Widzew Łódź na zwycięstwo z Legią czeka już ponad 20 lat. Jesienią łodzianie przegrali na własnym terenie, a po meczu jeszcze długo dyskutowano o decyzjach sędziego Szymona Marciniaka. Widzewiacy przy pierwszej straconej bramce dopatrywali się zagrania ręką u Josue oraz nie zgadzali się z anulowaniem gola Patryka Stępińskiego. Drużynie Janusza Niedźwiedzia w całym meczu zabrakło nieco konsekwencji, a i waga spotkania była dość przytłaczająca, jednak dzisiejszy Widzew jest już innym zespołem. Potrafi lepiej reagować na wydarzenia boiskowe, konsekwentnie realizuje założenia taktyczne i lepiej wytrzymuje presję. Pokazał to mecz ze Śląskiem, gdzie mimo bicia głową w mur przez 90 minut, w doliczonym czasie udało się zdobyć gola na wagę 3 punktów.
Legia zaliczyła niemal idealne wejście w 2023 rok. Na cztery mecze ligowe wygrała trzy i jeden zremisowała. Jest jedyną drużyną, która dotrzymuje kroku Rakowowi Częstochowa. W wybornej formie jest Josue, który niemal w każdym meczu stawia swój stempel w postaci bramki lub asysty. Do Warszawy wrócił Tomas Pekhart. Rosły napastnik może być nie lada problemem dla dość niskiej widzewskiej obrony.
Spotkanie rozpocznie się w piątek (24 lutego) o godz. 20:30 na stadionie przy ul. Łazienkowskiej.