Liga Mistrzów. Bez goli w hicie, Zieliński nie zawiódł. Pewne ...

Starcie na Etihad Stadium było rewanżem za finał Ligi Mistrzów z 2023 roku. Wówczas 1:0 wygrali "The Citizens", jednak tym razem kibice nie zobaczyli choćby jednego gola.

Decyzją trenera "Nerazzurrich" Smone Inzaghiego, po raz pierwszy od momentu transferu z SSC Napoli w wyjściowym składzie Interu w oficjalnym meczu zagrał Piotr Zieliński. Polski pomocnik grał przez 65 minut i jego występ można określić jako niezły, choć zabrakło konkretów. "Zielu" nie bał się odpowiedzialności, dobrze rozgrywał piłkę, ale nie zdobył gola ani nie zaliczył asysty.

To samo można jednak powiedzieć też o innych ofensywnych graczach zarówno Interu, jak i Manchesteru City.

Nieco więcej z gry mieli mistrzowie Anglii, ale podopieczni Pepa Guardioli stworzyli sobie ledwie kilka niezłych bramkowych szans. Nie wykorzystali jednak żadnej. W środę do siatki nie trafił nawet Erling Haaland.

REKLAMA

Mistrzowie Anglii oraz mistrzowie Włoch nie byli jedynymi potentatami, którzy w środę nie zachwycili. Paris Saint-Germain długo męczyło się z debiutującą w Lidze Mistrzów Gironą.

Hiszpański zespół kilka razy ratował bramkarz Paulo Gazzaniga, jednak ostatecznie Argentyńczyk okazał się bohaterem... mistrzów Francji. W 90. minucie, po niegroźnym zagraniu Nuno Mendesa z lewej strony, Gazzaniga przepuścił bowiem piłkę między nogami, a ta wpadła do siatki...

Przez większość meczu w Brugii wydawało się, iż finalista poprzedniej edycji LM również nie rozpieści swoich fanów skutecznością. Borussia Dortmund, której rezerwowym bramkarzem był Marcel Lotka, długo męczyła się z Club Brugge.

Niemiecki zespół dopiero w ostatnim kwadransie otworzył worek z bramkami. Co ważne dla fanów BVB, ich ulubieńcy trafili do siatki aż trzy razy! Najpierw gola zdobył Jamie Bynoe-Gittens, który w 86. minucie skompletował dublet. W doliczonym czasie gry wynik ustalił Serhou Guirassy. Gwinejski napastnik wykorzystał rzut karny.

REKLAMA

Niestety, mimo niekorzystnego wyniku, na murawie nie pojawił się skrzydłowy mistrzów Belgii Michał Skóraś.

Cały mecz na ławce rezerwowych swojej drużyny przesiedział też Maik Nawrocki, ale stoper Celticu mógł przynajmniej cieszyć się dobrą grą kolegów. "The Bhoys" rozbili bowiem Slovan Bratysława aż 5:1!

Gole dla gospodarzy strzelali Liam Scales, Kyogo Furuhashi, Arne Engels, Daizen Maeda oraz Adam Idah. Honorowe trafienie dla drużyny ze stolicy Słowacji to zasługa Kevina Wimmera.

18 września, środaBologna - Szachtar Donieck 0:0 Sparta Praga - FC Salzburg 3:0 (2:0)Club Brugge - Borussia Dortmund 0:3 (0:0)Celtic Glasgow - Slovan Bratysława 5:1 (1:0)Manchester City - Inter Mediolan 0:0 Paris Saint-Germain - Girona 1:0 (0:0)17 września, wtorekJuventus Turyn - PSV Eindhoven 3:1 (2:0)Young Boys Berno - Aston Villa 0:3 (0:2)Bayern Monachium - Dinamo Zagrzeb 9:2 (3:0)AC Milan - Liverpool 1:3 (1:2)Real Madryt - VfB Stuttgart 3:1 (0:0)Sporting Lizbona - Lille 2:0 (1:0)19 września, czwartekCrvena Zvezda Belgrad - Benfica Lizbona (18.45)Feyenoord Rotterdam - Bayer Leverkusen (18.45)Atalanta Bergamo - Arsenal Londyn (21.00)Atletico Madryt - RB Lipsk (21.00)AS Monaco - Barcelona (21.00)Brest - Sturm Graz (21.00, mecz w Guingamp)

REKLAMA

Czytaj także:

/empe