Liga Narodów. Anglicy pokonali Finlandię, gol piłkarza Cracovii ...

4 dni temu
Piłkarze reprezentacji Anglii zrehabilitowali się za sensacyjną porażkę z Grecją przed kilkoma dniami. W Helsinkach wicemistrzowie Europy nie zachwycili, ale wygrali z Finlandią 3:1. Ozdobą meczu był znakomity gol z rzutu wolnego Trenta Alexandra-Arnolda.

Finlandia - Anglia w Lidze Narodów (Getty Images)

Liga Narodów - Figure 1
Zdjęcia Eurosport

Po wygranych z Irlandią 2:0 i Finlandią w takim samym stosunku, wydawało się, że Anglia jest na dobrej drodze, aby wrócić do najwyższej dywizji. W czwartek sensacyjnie przegrała jednak na Wembley 1:2 z Grecją, grając słabo.

W kraju wicemistrzów Europy rozpoczęła się debata nad tymczasowym selekcjonerem Lee Carsleyem i jego wyborem składu - Anglicy zaczęli mecz bez nominalnego napastnika. Kapitan Harry Kane nie mógł wystąpić z powodu urazu, a dopiero w drugiej połowie na boisku pojawili się Ollie Watkins i Dominic Solanke.

ANGLICY Chcieli uśpić rywali

W niedzielę były szkoleniowiec angielskiej reprezentacji do lat 21 nie bawił się w eksperymenty. W roli "9" zagrał Kane. Jego piłkarze zaczęli odważnie, wywierając presję na obrońcach gospodarzy. Jednak w 7. minucie strata Angela Gomesa na własnej połowie mogła zakończyć się golem dla Finlandii. Niezłej okazji nie wykorzystał jednak Topi Keskinen.

Przyjezdni pozostali niewzruszeni. Nadal długo i cierpliwie na połowie rywala wymieniali piłkę i w 18. minucie objęli prowadzenie. Sytuację sam na sam z bramkarzem Lukasem Hradeckym wykorzystał Jack Grealish, który otrzymał kapitalną asystę od Gomesa. Jak policzyło BBC, cała akcja została poprzedzona 17 podaniami.

Tak Grealish pokonał Hradeckiego

Foto: Getty Images

Po stracie bramki Finowie nie zamierzali ograniczać się tylko do długich piłek w pole karne Trzech Lwów. Przełożyło się to na niezłe szanse w ostatnim kwadransie pierwszej połowy Keskinena, Fredrika Jensena i czołowego napastnika Cracovii Benjamina Kallmana. Albo jednak brakowało im celności, albo na posterunku był bramkarz Dean Henderson.

ZAPRZEPASZCZONA SZANSA FINÓW

Angielscy kibice z pewością liczyli, że po przerwie zobaczą więcej w wykonaniu swoich ulubieńców, ale w ich grze dominował, tak jak w meczach na mistrzostwach Europy, pragmatyzm. Gospodarzom taki styl gry rywali odpowiadał.

W 56. minucie mogło i powinno być 1:1. Znakomitego podania od Keskinena nie wykorzystał Jensen, który w dogodnej sytuacji uderzył nad poprzeczką. Niedługo potem sytuacja ta mogła zemścić się trafieniem Jude'a Bellinghama, któremu na przeszkodzie stanął Hradecky.

Gra Anglików przyspieszyła dopiero po wejściu Noni Madueke i Watkinsa, którzy na murawie pojawili się w 69. minucie. Pięć minut później kolegów z ataku wyręczył z rzutu wolnego Trent Alexander-Arnold, który z ponad 20 metrów popisał się fenomenalnym strzałem w okienko. Takie strzały obrońcy kibice Liverpoolu widzieli już nie raz.

Z Finów uszło powietrze po stracie bramki. Dziesięć minut później na 3:0 podwyższył, po podaniu Watkinsa, Declan Rice, który w polu karnym zachował się niczym rasowy snajper.

Tak trafił Rice

Foto: Getty Images

Honor Finów uratował w 87. minucie Arttu Hoskonen, wykorzystując dośrodkowanie z rzutu rożnego Leo Walty. Warto podkreślić, że zawodnik grający w Cracovii był najlepszym z fińskich obrońców w tym spotkaniu. Drugi z graczy Pasów, Kallman, został zmieniony w 63. minucie.

Hoskonen (w środku) ustalił wynik na 1:3

Foto: Getty Images

Wieczorem, w drugim meczu tej grupy, liderująca z kompletem punktów Grecja podejmie Irlandię.

Wynik meczu

Czytaj dalej
Podobne wiadomości