Milan kontra Liverpool, czyli klasyk Ligi Mistrzów - Angielskie Espresso

Liverpool

Los sprawił, że już w pierwszej kolejce nowego formatu Ligi Mistrzów zmierzą się dwa zespoły, które w przeszłości rywalizowały ze sobą w finałach najważniejszych rozgrywek europejskiej piłki klubowej. Liverpool uda się na San Siro, gdzie podejmie AC Milan. 

Historia pojedynków

Najbardziej pamiętny mecz pomiędzy tymi drużynami, to finał w Stambule w 2005 roku, podczas którego Liverpool, prowadzony przez Rafę Beníteza, odwrócił losy meczu z wyniku 0:3, a w rzutach karnych bohaterem został polski bramkarz, Jerzy Dudek. Finał ten, przez wielu, uznawany jest za najbardziej dramatyczny w historii rozgrywek. Dwa lata później finałowe starcie powtórzyło się, ale tym razem zwyciężyła ekipa Carlo Ancelottiego, wygrywając 2:1.

W oficjalnych meczach zespoły zmierzyły się zaledwie czterokrotnie. Liverpool był górą w trzech z nich. Ostatnie pojedynki tych drużyn miały miejsce w 2021 roku, podczas fazy grupowej Ligi Mistrzów, gdzie The Reds zwyciężyli 3:2 u siebie oraz 2:1 na wyjeździe.

Oczekiwania, a obecna dyspozycja

Oczekiwania wobec klubu takiego, jak AC Milan są zawsze bardzo wysokie. Kibice liczą na coroczną walkę o Scudetto. Tymczasem ich ulubieńcy słabo rozpoczęli nowy sezon. Rossoneri po czterech meczach mają na swoim koncie zaledwie pięć punktów, remisując z Torino i Lazio oraz ulegając Parmie. Niedawna wygrana w przekonującym stylu 4:0 z Wenecją, wciąż nie uspokoiła fanów czerwono-czarnych.

Przed nimi bardzo ważne spotkania, starcie z Liverpoolem będzie pierwszym z nich. W weekend odbędą się pierwsze w tym sezonie derby Mediolanu, w których Milan zmierzy się z odwiecznym rywalem, Interem.

Dla włoskiego klubu nadchodzący tydzień jest, więc kluczowy i będzie pełnił rolę weryfikacji przedsezonowych oczekiwań.

Kluczowi piłkarze drużyny

W zespole Milanu występuje sporo piłkarzy, którzy mają przeszłość w Premier League. W barwach Rossoneri grają między innymi Fikayo Tomori, Christian Pulisic, Ruben Loftus-Cheek czy Tammy Abraham. Każdy z nich był kiedyś zawodnikiem Chelsea.

Kluczową postacią w drużynie trenera Fonseci, jest holenderski pomocnik, Tijjani Reijnders. Ważną rolę odgrywa również wspomniany wcześniej Pulisic. Amerykanin w poprzednich rozgrywkach, 12 razy wpisywał się na listę strzelców oraz miał na swoim koncie 8 asyst. W bieżącym sezonie, również radzi sobie dobrze, dwukrotnie wpisując się na listę strzelców oraz notując dwie asysty.

Wielkie gwiazdy Milanu to także piłkarze występujący na lewej stronie boiska. Zarówno Theo Hernández, jak i Rafael Leão, to zawodnicy światowego formatu. W ostatnim czasie nie błyszczą co prawda formą, ale Trent Alexander-Arnold, grający na prawej obronie Liverpoolu, może mieć z tą dwójką nie lada problemy.

Pewnym punktem oraz istotną postacią we włoskiej ekipie jest także bramkarz Mike Maignan. Nie wszedł dobrze w rozgrywki, podobnie jak cała jego drużyna, natomiast wciąż jest to klasowy golkiper, który niejednokrotnie ratował swój zespół z opresji. Dwa interesujące nazwiska znajdziemy także w ataku. Podczas gdy kontuzjowany był Álvaro Morata, miejsce w centralnej części ofensywy zajął Tammy Abraham. Podczas 94 minut, które spędził na boisku w dwóch poprzednich meczach, zdobył gola oraz zaliczył asystę, stając się poważnym konkurentem do składu dla mistrza Europy.

Niechciany trener

Od października 2019 roku, trenerem AC Milanu był Stefano Pioli. Włoch poprowadził Rossonerich do tytułu mistrza Włoch przed dwoma laty. Jednak przed rozpoczęciem obecnego sezonu, pożegnał się z klubem. Jego miejsce zajął Paulo Fonseca. Środowisko kibicowskie Milanu nie było przekonane do tej kandydatury i, jak na razie, trzeba przyznać, że miało rację. Były trener takich klubów, jak AS Roma czy francuskie Lille nie cieszy się dużym zaufaniem. Podważane są jego umiejętności oraz kompetencje. Wdał się już nawet w domniemany konflikt z Theo Hernandezem oraz Rafael Leão. Chodzą słuchy, że nadchodzące tygodnie będą kluczowe dla Portugalczyka. Ewentualna porażka z Liverpoolem oraz dalsze niepowodzenia, mogą nawet zakończyć jego pobyt na San Siro.

Fonseca jest zwolennikiem ofensywnego stylu gry. Trzeba mu oddać, że Milan pod jego wodzą zdobył już dziewięć bramek. Problemem jest jednak fatalna gra defensywna, ponieważ przeciwnicy zaskoczyli Mike’a Maignana aż sześć razy, co biorąc pod uwagę, zaledwie cztery rozegrane spotkania, jest zdecydowanie zbyt dużym wynikiem. Portugalczyk preferuje formację 4-2-3-1.

Wspólny mianownik – nieudane okienko transferowe

Zarówno Liverpool, jak i Milan miały bardzo słabe okienka transferowe. Brakowało kluczowych wzmocnień, takich jak sprowadzenie środkowego pomocnika defensywnego, które było zapowiadane jako priorytet tego lata. Liverpool nie osiągnął porozumienia w sprawie transferu Zubimendiego z Realu Sociedad, podczas gdy Milan również nie zakupił nowego zawodnika na tę pozycję. Problemem drużyny z Włoch jest także brak klasowego rozgrywającego. W zespole Rossonerich nie ma piłkarza, który mógłby pełnić tę rolę, a na „dziesiątce” z konieczności musi występować Ruben Loftus-Cheek, który znacznie lepiej czuje się, gdy gra, ustawiony niżej.

Milan sprowadził za to prawego obrońcę, Emersona Royala, który nie zanotował dobrego wejścia do drużyny Fonseci i jest mocno krytykowany przez kibiców czerwono-czarnych. Milan skompromitował się również oddaniem swojego obrońcy do ligowego rywala. Pierre Kalulu trafił do drużyny Juventusu na zasadzie wypożyczenia z opcją wykupu.

Pomimo, że Milan nie znajduje się obecnie w wybitnej formie, starcia z ekipą Rossonerich, zawsze powodują dodatkowe emocje. Pojedynek AC Milan vs Liverpool, zapowiada się, więc bardzo interesująco. Pierwszy gwizdek tego spotkania wybrzmi o godzinie 21:00.

Czytaj dalej
Podobne wiadomości