Macierewicz składał, Tomczyk też złoży.

Tomczyk zapowiada, że zespół powołany do oceny podkomisji nie oceni przyczyn katastrofy, bo to zrobiła już KBWL LP.  Niby racja, że zrobiła, ale skoro jedna trzecia Polaków jej wierzy a mniej więcej tyle samo nie wierzy, to po kolejnej zmianie dekoracji może znowu obowiązywać doktryna o zamachu. Oczywiście jakaś  część społeczeństwa zawsze będzie zorientowana prozamachowo ale rzecz w tym, aby mniej więcej odpowiadała stężeniu świrów w innych rozwiniętych społeczeństwach. Poza tym raport KBWL LP choć zawiera poprawne oceny i zalecenia, w szczegółach nie jest wolny od błędów. Skoro nic nie słychać o żadnej formie skorygowania błędów, nic nie stoi na przeszkodzie powoływania w przyszłości kolejnych podkomisji na przemian z zespołami do oceny dzieł podkomisji - i tak w koło. Skoro zaś Tomczyka nie ma wśród sygnatariuszy trójporozumiemia, to znaczy, że MON poniechał sprawę zrobienia przez podkomisję drugiego wraku - całkiem słusznie, bowiem Macierewicz oparł swoje działania na posiadaczach obcych paszportów, którzy faktycznie są nie są ugryzienia.

W cieniu olimpiady swoje medialne triumfy inaczej miały jeszcze dwa inne sztandarowe pomysły rządzących z czasów ich pobytu w opozycji.

W sprawie Romanowskiego nie usłyszałem odpowiedzi - a chyba tylko raz pytanie - jaki sens miało wsadzanie go do aresztu skoro postawienia zarzutów spodziewał się od kilku miesięcy więc miał czas na mataczenie, nagrania z mataczenia upublicznił Giertych a immunitet "europejski" - posługując się interpretacją celowościową - nie obejmuje tych spraw.

Olimpiada prawie się skończyła więc bez ryzyka można stwierdzić, że największym sukcesem męskiej lekkoatletyki było przywrócenie Babiarza. Poza tym nasi rzucali, pływali i biegali do przodu, więc niewykluczone, że może pójść ku lepszemu - a siatkówka to zupełnie inna inszość.