„Pep Guardiola jest jego wielkim fanem”. Manchester City z ...
Odejście Juliána Álvareza z Manchesteru City do Atlético Madryt powoduje, że w klubie rozglądają się nowym napastnikiem. Na razie nie zdecydowano jeszcze, kto nim zostanie. Szkopuł polega na tym, że mistrzowie Anglii jeszcze nie zdecydowali czy lepiej postawić na kogoś doświadczonego, czy też piłkarza z potencjałem. Nie zmienia to faktu, że w orbicie zainteresowań widnieje nazwisko Kyōgo Furuhashiego. Pep Guardiola to wielki fan jego talentu - twierdzi Sacha Tavolieri.
Z niewolnika nie ma pracownika i z podobnego założenia wyszedł Manchester City. Kiedy więc Julián Álvarez obwieścił w mediach, że nie jest zachwycony swoją rolą w drużynie mistrza Anglii, w klubie polecili jego agentom, by przynieśli odpowiednią ofertę, to mistrz świata dostanie zgodę na transfer. Ci stanęli na wysokości zadania i 24-latek za 75 milionów euro zasilił Atlético Madryt. Wydawało się, że wraz z tym ruchem, niezbędne będzie pozyskanie odpowiedniego następcy.
Do zamknięcia letniego okna pozostał niecały tydzień i na Etihad Stadium muszą się spieszyć, jeśli chcą dopiąć swego i godnie zastąpić napastnika. W tym momencie trwa jednak wewnętrzna debata w kwestii potencjalnej ścieżki: postawić na kogoś młodego z potencjałem, czy też przystać na doświadczenie. Druga opcja wydaje się krótkoterminowa, ale też dobra z punktu widzenia walki na kilku frontach w tym sezonie. Tym bardziej że może być to ostatnia batalia Pepa Guardioli w roli szkoleniowca „Obywateli”.
Decyzja jeszcze nie zapadła, ale na celownik trafił konkretny piłkarz. Jak informowaliśmy ostatnio, jest nim Kyōgo Furuhashi z Celticu. W tym przypadku mamy do czynienia z 29-latkiem, który dysponuje określoną renomą przez wzgląd na grę w Szkocji. Sam hiszpański menedżer angielskiego klubu jest wielkim fanem jego umiejętności, co przekazał Sacha Tavolieri. Nie on sam, bo w samych superlatywach na temat Japończyka mówił też szkoleniowiec konkurenta, czyli Ange Postecoglou z Tottenhamu.
Popularne
- Pamiętam go doskonale jeszcze z Japonii, gdy grał przeciwko mojej drużynie. Przyszedł z drugiej ligi i już w swoim pierwszym roku błyszczał. Strzelił gola przeciwko nam. Pamiętam, jak rozmawiałem po meczu z moimi obrońcami. Mówili: ten gość jest po prostu niewiarygodny. Od tamtej pory śledziłem go w każdym meczu i widziałem, jak się rozwija. Łatwo teraz mówić, ale był pierwszym, którego chciałem podpisać - stwierdził Australijczyk.
Później obaj panowie mieli okazję współpracować ze sobą w Glasgow.
Widocznie z podobnego założenia wychodzi Guardiola, który w najbliższych dniach może ruszyć po tego piłkarza. Nieoficjalnie mówi się, że jeśli ktoś chce go pozyskać, to musi wydać kwotę rzędu 20 milionów funtów.
Kyōgo Furuhashi przybył do Celticu z Vissel Kobe w lipcu 2021 roku za nieco ponad pięć milionów euro. Od tamtej pory rozegrał łącznie dla szkockiego klubu 135 meczów, a w nich może pochwalić się 73 bramkami oraz 16 asystami. Kontrakt ma ważny do 31 maja 2027 roku.