Drugi dzień festiwalu w Opolu rozpoczął sam Marcin Daniec, który prowadzi Superjedynki po 21-letniej przerwie.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
— Szanowni państwo! To wielka przyjemność — zaczął.
— rzucił w stronę publiczności, która żywo zareagowała na żart. — Cieszę się, że państwo nie wierzą. 21 lat temu prowadziłem Superjedynki. Co ja tu robię? — kontynuował Daniec, dodając, że młoda część zgromadzonych "nie ma prawa tego pamiętać".
Zobacz również: Opolanie nadal zakochani w festiwalu? "Łaknie nie tylko pstrokatej piosenki"— Młodzież, sama młodzież na widowni — usłyszeliśmy. Po chwili komik zapowiedział Lady Pank, mówiąc, że kiedy zespół "kupił pierwszą gitarę, to z nią spał", bo była najdroższa na osiedlu. — Odmówili trasy koncertowej z Madonną, ponieważ powiedzieli, że jest za bardzo popowa (...) — rozśmieszał dalej publiczność artysta, a po chwili wyszli zapowiadani artyści. Po ich występie stwierdził, że myślał, że jest na Wembley, a "to opolski amfiteatr".