Marcin Romanowski bez immunitetu. Może zostać aresztowany
Wniosek w sprawie uchylenia immunitetu posłowi Marcinowi Romanowskiemu trafił do Sejmu w połowie czerwca. Prokuratura tłumaczyła, że ma on związek ze śledztwem prowadzonym w sprawie nieprawidłowości przekroczenia uprawnień przy funkcjonowaniu Funduszu Sprawiedliwości.
Przypomnijmy, że to właśnie tę sprawę szeroko w ostatnich tygodniach opisywały media, w tym m.in. Onet. Na nagraniach ujawnionych przez serwis można było usłyszeć, jak w Funduszu Sprawiedliwości manipulowano wynikami konkursów, gdy w grze były miliony złotych. Odpowiedzialny za fundusz był właśnie Romanowski.
"Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy (...) wskazuje na dostatecznie uzasadnione podejrzenie, że poseł Marcin Romanowski popełnił 11 przestępstw, w tym polegających na udziale w zorganizowanej grupie mającej na celu popełnianie przestępstw przeciwko mieniu, a w szczególności poprzez przekraczanie uprawnień i niedopełnienie obowiązków oraz poświadczenie nieprawdy w dokumentach, wyrządzanie szkody w wielkich rozmiarach w mieniu Skarbu Państwa, w celu osiągnięcia korzyści osobistych i majątkowych" — czytamy w komunikacie.
Prokuratura dodała, że istnieją spore obawy o utrudnianie śledztwa, dlatego zawnioskowała o zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie Romanowskiego.
Sejm w piątek uchylił immunitet posłowi Marcinowi Romanowskiemu i wyraził zgodę na jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie.
Już po głosowaniu adwokat Bartosz Lewandowski, pełnomocnik Marcina Romanowskiego, oświadczył na portalu X, że jego klient dobrowolnie stawi się w Prokuraturze Krajowej w najbliższym czasie mimo kwestionowania statusu prowadzących sprawę prokuratorów, a także Romanowski zgadza się na podawanie w przestrzeni publicznej jego imienia, nazwiska oraz pokazywania jego wizerunku.
Następnie poinformował, że stawił się wraz z Marcinem Romanowskim w Prokuraturze, aby przedstawić stanowisko. "Usłyszeliśmy, że nikt nie może nas przyjąć, bo prokuratorzy są zajęci, „jest jutro weekend” i ewentualnie można się kontaktować w poniedziałek. Przemiła Pani z biura przepustek rozmawiała z prokuratorami i wiedzą o naszym przybyciu. To po co ten wniosek o zatrzymanie i areszt skoro sprawa chyba nie jest taka pilna?!" - napisał na portalu X mec. Lewandowski.