Marianna Schreiber miała dość. Poprosiła mamę o pomoc. To ...
Ofsajd
Marianna Schreiber udzieliła wywiadu Żurnaliście, w którym powiedziała m.in. o tym, że jej mama była namawiana na aborcję, w czasie, gdy była z nią w ciąży "Chodziła w klapkach w zimę, kiedy była ze mną w ciąży, to właśnie była namawiana przez jakiś tam ludzi do aborcji" — powiedziała Schreiber we wspomnianej rozmowie. Teraz na swoim profilu na Instagramie zawodnicza freak fightów poprosiła mamę o to, by ta potwierdziła jej słowa, gdyż miała dojść zarzutów o to, czy wymyśla niestworzone historie.
— Mój tata był jedynakiem i zawsze chciał mieć więcej dzieci niż jedno i też mama opowiadała mi, że jak właśnie już było tak bardzo źle i mówi, że chodziła w klapkach w zimę, to właśnie była namawiana przez jakichś tam ludzi na aborcję. [...] Tata nie chciał się na to zgodzić, mama też nie. Mama wiele razy powtarzała mi, że właśnie ludzie mówili, że po co kolejne dziecko na tę biedę, na to wszystko. Dzisiaj mama mi powtarza, że właśnie jest wdzięczna Bogu, że jestem, bo jestem jej takim okładem na serce i nie wyobraża sobie, żeby mnie nie było na świecie. No i dlatego też właśnie ja też dziękuję Bogu za tę sytuację — powiedziała Marianna Schreiber u Żurnalisty.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Teraz na swoim profilu na Instagramie kobieta odniosła się do negatywnych komentarzy na właśnie tę jej wypowiedź. Internauci zarzucają jej kłamstwo i wymyślanie niestworzonych historii. Do posta dodała nagranie, na którym głos zabrała jej mama.
Marianna Schreiber wbija szpilę mężowi. "To niesamowite""Komentarz mojej mamy do wywiadu u Żurnalisty: temat aborcji, biedy i wszystkiego, o czym chciałabym zapomnieć. Tak, czy siak zanim napiszecie, że ktoś zmyśla — zastanówcie się dwa razy czy tak powinna wyglądać ludzka empatia. Nie oczekuję jej od Was, ale oczekuję zwykłego człowieczeństwa i uczciwego podejścia do mojej osoby" — napisała Schreiber na Instagramie. Do posta dodała filmik, na którym rozmawia ze swoją mamą.
Mama Marianny Schreiber o jej trudnym macierzyństwie— W czerwcu zmarła moja teściowa, mój mąż był jedynakiem, był bardzo inteligentny, ale załamał się, wiadomo, po śmierci mamy. Był bardzo zżyty z mamą. Doszły do tego jeszcze inne problemy i niestety było, jak było, prestał pracować, ja byłam w ciąży z Marianną i w listopadzie chodziłam w cienkich pantoflach, bo nie było mnie stać na grubsze buty. Ludzie mnie zwracali uwagę, po co mi kolejne dziecko. A później jeszcze inna była gehenna, zaczęły się różne inne gehenny, nawet pani kurator z sądu, jak przychodziła, robiła wywiad środowiskowy, to pytała mnie, po co mi było to kolejne dziecko, już żywe, urodzone dziecko, które było malutkie — mówi w nagraniu zamieszczonym przez Mariannę Schreiber jej mama.
Marianna Schreiber zdradziła, z czym się mierzy. "Zgwałcimy cię pod domem"— Dzieci się rodzi, są różne sytuacje w życiu, różne sytuacje mają kobiety w życiu, ale całe życie nie jest ciężko, a Marysia była moim okładem w ciężkich chwilach na serce i dzisiaj też najbardziej mnie wspiera. Najbardziej mi pomaga, jako córka — dodała kobieta, na pytanie zawodniczki Clout MMA, w którym zapytała, co by powiedziała ludziom, którzy twierdzą, że jak są takie problemy i bieda, to się dzieci nie rodzi.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Źródło:Przegląd Sportowy Onet
Autor:ZA
Data utworzenia:
24 czerwca 2024 17:51