Maryla Rodowicz ma problem z wyjazdem na wakacje. "Polacy są ...
Maryla Rodowicz została ostatnio zapytana o plany na wakacje. Gdzie je spędzi? Czy jest obrażona na Bałtyk?
Okres wakacji jest intensywnym czasem dla wielu artystów. To właśnie wtedy dużo koncertują i szykują nowe materiały na sezon jesienny. Maryla Rodowicz od lat jest jedną z nich. Pytanie zatem: czy legendarna wokalistka, której piosenki nucą całe pokolenia Polaków, kiedykolwiek odpoczywa?
Zobacz wideo Magda Gessler schudła 12 kilogramów. To zasługa tylko diety?
"Fakt" postanowił zapytać, w jaki sposób spędzi wakacje. Co się okazuje? Że Maryla Rodowicz na wakacje się nie wybiera ze względu na obowiązki zawodowe. W wolnych chwilach będzie odpoczywać w ogrodzie.
Wakacji raczej nie będę miała, przede mną praca, praca, praca. Nigdzie się nie wybieram, ale przyznam, że jak mam wypoczywać, to tylko u siebie w ogrodzie. To jest dla mnie najlepsza miejscówka. Mój ogród jest najlepszy, jak patrzę na moje drzewa, to wypoczywam i jestem szczęśliwa- stwierdziła piosenkarka, przy okazji przyznając, że ani Bałtyk, ani zagraniczne wojaże jej nie kręcą. Dlaczego? Ponieważ wszędzie można spotkać Polaków. A to wiąże się z autografami, zdjęciami i krótkimi pogawędkami, których, będąc gwiazdą takiego formatu, nieelegancko jest odmówić.
Jestem zbyt rozpoznawalna, znalezienie nad Bałtykiem jakiegoś miejsca, gdzie nie ma ludzi, jest niemożliwe. A bycie w znanych ośrodkach jest krępujące. To nie byłyby wakacje. Nie mogłabym się zrelaksować, czując, że jestem obserwowana. Nawet zagraniczny wyjazd nie gwarantuje mi intymności. Polacy podróżują, są teraz wszędzie. Pewnie bym się nie opędziła od zaczepiających, którzy chcą zdjęcie lub autograf i po cichu mi się przyglądają. Pozostaje mi więc mój taras z wygodnym leżakiem, książką i moją zielenią. Tam nikt mi nie przeszkadza- śmiała się Rodowicz.
Maryla Rodowicz miała problem na koncercie. Z tym zmaga się po utracie wagiOstatnio Maryla Rodowicz miała podczas jednego z koncertów pewien problem. Musiała wystąpić na scenie w za dużej spódnicy, ze względu na to, że w ostatnim czasie mocno schudła. "W tych pięknych okolicznościach przyrody czekałam na koncert na łące w miejscowości Folwark Ruchenka. Włożyłam spódnicę niewygodną jak diabli. Za ciężka, za długa i za duża. Za duża, bo schudłam, przez cały koncert sprawdzałam, czy już się zsunęła do kolan, czy jeszcze trzyma fason" - napisała pod zdjęciem, na którym eksponowała swoją spódnicę.