Max Verstappen dołączył do elitarnego grona kierowców z czterema tytułami mistrza świata, obok takich legend jak Lewis Hamilton, Michael Schumacher, Juan Manuel Fangio, Alain Prost oraz Sebastian Vettel. Choć sezon 2024 rozpoczął od imponującej serii zwycięstw, jego droga do kolejnego trofeum nie była prosta i wymagała od niego ogromnej determinacji oraz nieustępliwości.
Sezon 2024 Verstappen otworzył w znakomitym stylu, triumfując w siedmiu z pierwszych ośmiu wyścigów. Wyglądało na to, że Holender kontynuuje dominację, która przyniosła mu tytuły w 2022 i 2023 roku. Jednak po Grand Prix Hiszpanii zespół Red Bull zaczął borykać się z problemami technicznymi. Model RB20, który początkowo prezentował się jako faworyt sezonu, stracił przewagę nad konkurencją, szczególnie wobec dynamicznego rozwoju McLarena.
Lando Norris stał się głównym rywalem Verstappena. Brytyjczyk imponował tempem, a jego zespół moment prześcignął Red Bulla w klasyfikacji konstruktorów. W tym czasie Verstappen zmagał się z niedostatkami bolidu, nie wygrywając żadnego z kolejnych wyścigów przez ponad trzy miesiące. Krytyczne chwile nadeszły szczególnie w drugiej połowie sezonu, kiedy presja ze strony rywali, takich jak Norris, Oscar Piastri, Charles Leclerc i Carlos Sainz, była większa niż kiedykolwiek. Z kolei Sergio Pérez miał spore problemy, aby nawet wyjść z Q1, co dyktowało jego wyścigi, w których nie punktował, pozostawiając Verstappena samemu sobie.
Grand Prix Sao Paulo okazało się punktem zwrotnym sezonu. Verstappen, startując z 17. miejsca po problemach w kwalifikacjach oraz karze za wymianę silnika, zaprezentował jazdę, którą wielu ekspertów nazwało jedną z najlepszych w jego karierze. W trudnych, deszczowych warunkach Holender zdołał nie tylko przebijać się przez stawkę, ale również wygrać wyścig. Kluczową rolę odegrała strategia zespołu, który opóźnił zmianę opon na deszczowe, przewidując intensyfikację opadów. Choć Norris i Piastri stracili na niekorzystnym momencie zjazdów do boksów, Verstappen i Red Bull maksymalnie wykorzystali sytuację.
To zwycięstwo nie tylko umocniło jego pozycję lidera, ale również praktycznie zniwelowało szanse Norrisa, który ukończył wyścig dopiero na szóstym miejscu. Szczególnie znamienny był moment ataku Verstappena na lidera wyścigu, Estebana Ocona, podczas gdy w tym samym czasie Norris przestrzelił pierwszy zakręt. Verstappen przypieczętował tytuł w kolejnym wyścigu w Las Vegas, w którym zajął co prawda piąte miejsce, ale to wystarczyło, aby cieszyć się z końcowego triumfu.
W przeciwieństwie do dominujących sezonów 2022 i 2023, Verstappen musiał zmierzyć się z poważniejszymi wyzwaniami, zarówno na torze, jak i poza nim. Red Bull przez większą część sezonu miał trudności z rozwojem RB20, co spowodowało, że Verstappen często musiał walczyć o miejsca na podium, zamiast łatwo dominować rywali, jak do tego zdążył wcześniej przyzwyczaić.
Holender jednak nieustannie naciskał na zespół, by poprawiał osiągi samochodu. Jego frustracja była widoczna, szczególnie w rozmowach radiowych z inżynierem Gianpiero Lambiase, które czasem przypominały sprzeczki starej pary. Mimo to Verstappen nigdy nie krytykował otwarcie swojego zespołu, wiedząc, że sukces zależy od pracy całej ekipy, zarówno na torze, jak i w fabryce.
Wielu rywali miało swoje momenty chwały w 2024 roku. Norris, Piastri, Leclerc i Sainz wygrywali wyścigi, a nawet Mercedes z Lewisem Hamiltonem i George'em Russellem okazjonalnie stawiał opór. Jednak żaden zespół ani kierowca nie potrafił utrzymać regularności, która byłaby w stanie realnie zagrozić Verstappenowi w dłuższej perspektywie. McLaren czasem sam komplikował sytuację swoimi decyzjami strategicznymi, a Ferrari tradycyjnie zmagało się z problemami technicznymi i taktycznymi.
Sezon ten ujawnił nowe oblicze Verstappena. Choć nadal jest bezwzględny na torze, pokazując gotowość do podejmowania ryzyka w każdej sytuacji, jego podejście do rywalizacji stało się bardziej dojrzałe. Zdobycie pierwszego tytułu w 2021 roku było przełomowym momentem w jego karierze, a kolejne sukcesy ugruntowały jego pewność siebie. W sezonie 2024 pokazał jednak, że potrafi nie tylko wygrywać w dominującym bolidzie, ale również walczyć o swoje w trudnych warunkach, kiedy samochód nie jest doskonały.
Podobnie jak Jackie Stewart w 1973 roku, który musiał pokonać problemy techniczne Tyrrella, aby zdobyć trzeci tytuł, Verstappen udowodnił, że mistrzowska mentalność objawia się w momentach kryzysu. Jego postawa w sezonie 2024 przypomina również legendarne występy Juana Manuela Fangio, który w 1957 roku na Nürburgringu zaprezentował jazdę na granicy możliwości, by odnieść jedno z najbardziej pamiętnych zwycięstw w historii F1.
Zwycięstwo w 2024 roku było więc nie tylko kolejnym punktem w jego imponującym CV, ale także świadectwem jego wszechstronności jako kierowcy. Verstappen przeszedł drogę od młodego talentu, którego często krytykowano za agresywny styl jazdy, do dojrzałego mistrza, który potrafi podejmować trudne decyzje zarówno na torze, jak i poza nim.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.