Jak czytamy w raporcie, Coppola miał m.in. sadzać sobie kobiety na kolanach.
—twierdzą inni świadkowie, cytowani przez "The Guardian"
W obronie Coppoli stanął Darren Demetre, producent wykonawczy filmu "Megalopolis". Zaznaczył, że zna i pracuje z filmową rodziną od 35 lat. Stwierdził on, że reżyser całował część osób w policzek, ale miało się odbywać w przyjazdy sposób i nie odebrano żadnych skarg na ten temat. Miał to być "jego sposób na stworzenie klubowej atmosfery", jak podaje "The Guardian".
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Inni członkowie ekipy zwracali uwagę na brak wprowadzenia jakiekolwiek planu.
— czytamy w raporcie "The Guardian"
MEGA / Contributor / Getty Images
Francis Ford Coppola na planie "Megalopolis"
Byli też tacy, którzy entuzjastycznie odnosili się do pracy z reżyserem, np. Mike Figgis, jego wieloletni przyjaciel. Stwierdził, że 84-letni Coppola trzymał ogromny zespół i miał "wystarczająco dużo rozumu, by kierować aktorami, kamerą i wszystkim innym". Każdego ranka miał też robić notatki i omawiać pomysły ze swoim synem Romanem.
Reżyser próbował zrealizować projekt od dekad"Megalopolis" to projekt, który Francis Ford Coppola próbuje zrealizować od wczesnych lat 80. Wyłożył na niego 120 mln dol. z własnej kieszeni. Akcja widowiska rozgrywa się w metropolii przypominającej Nowy Jork, która uległa zniszczeniu. Idealistyczny architekt (Adam Driver) chce odbudować miasto i stworzyć utopię. Na jego drodze stanie m.in. skorumpowany burmistrz (Giancarlo Esposito). W obsadzie znaleźli się także m.in. Aubrey Plaza, Shia LaBeouf, Dustin Hoffman i Laurence Fishburne.
