Minghun międzynarodową produkcją o śmierci. Ma być ironicznie i z ...
Film zbiera same zachwyty, zaskakuje formą i niosącą ogromny bagaż emocjonalny treścią. Tytułowy minghun, to chiński rytuał tzw. zaślubin po śmierci.
Obraz był już prezentowany na festiwalach i w Warszawie, 29 listopada planowana jest premiera w Gdańsku oraz spotkanie z twórcami. Gdański Fundusz Filmowy, Instytut Kultury Miejskiej oraz studio filmowe Wonder Films zapraszają na uroczystą premierę filmu „Minghun” w reżyserii Jana P. Matuszyńskiego o godzinie 19:00 w kinie IKM.
Autor:
W nowej produkcji Matuszyńskiego nie brakuje pomorskich akcentów. "Minghun" ma wiele wspólnego z Pomorzem. Gdański Fundusz Filmowy dołożył się do budżetu filmu w kwocie 400 tys. złotych. Taka dotacja przyznawana jest obrazom, które są związane z Gdańskiem lokacyjnie, fabularnie czy przez jego bohaterów i bohaterki, zaangażowanie lokalnych twórców.
To jednak nie wszystko. W marcu na klifie w Mechelinkach kręcono sceny do produkcji. Podczas realizacji zdjęć wykorzystano materiały pirotechniczne.
Marcin Dorociński w nowym filmie "Minghun"Minghun:
Scenariusz: Grzegorz Łoszewski („Komornik”, „Bez wstydu”)
Reżyseria: Jan P. Matuszyński („Ostatnia rodzina”, „Żeby nie było śladów”, serial „Król”)
Zdjęcia: Kacper Fertacz („Hardkor Disko”, „Żeby nie było śladów”, serial „Król”)
Scenografia: Joanna Kaczyńska
Kostiumy: Emilia Czartoryska
Charakteryzacja: Pola Guźlińska
Dźwięk: Jarosław Bajdowski
Montaż: Leszek Starzyński
Kierownictwo produkcji: Weronika Pacewicz, Dariusz Kłodowski
Obsada:
Marcin Dorociński („Mission Impossible – Dead Reckoning”, „Gambit Królowej”, „Wikingowie: Walhalla”), Daxing Zhang („Matrix”, „Aniołki Charliego”), Natalia Bui, Antek Sztaba, Ewelina Starejki, Wiktoria Gorodeckaja, Fenfen Huang, Kwong Loke, Yuk Han, Brid Ni Neachtain.Dystrybucja: Kino Świat
Jurek (poruszająca kreacja Marcina Dorocińskiego) wraz ze swoim teściem Benem (Daxing Zhang) konfrontuje się ze stratą bliskiej osoby i decyduje odprawić chiński rytuał minghun, tzw. zaślubin po śmierci. Bohaterowie ruszająw emocjonalną podróż, której celem jest znalezienie idealnego partnera na wieczność. Zderzenie odmiennych kultur ma pomóc uświadomić zarówno filmowym postaciom, jak i widzowi, że bez względu na pochodzenie wszyscy przynależymy do jednej człowieczej rodziny. „Minghun” to opowieść o nadziei, miłości i poszukiwaniu sensu życia oraz tego, co nastaje po nim
- zapowiada Kino Świat.
„Minghun” jest historią mierzenia się mężczyzny z traumą. Jest tu w oryginalny sposób podejmowanytemat duchowości, religii czy transcendencji, który nie trąci banałem i jest wolny od jednoznacznychkonotacji. Jest to także historia o miłości i to nie wprost, ale jednocześnie „Minghun” nie jest pozbawionyromantyzmu. I to takiego o zabarwieniu egzystencjalnym, co bardzo mi się podoba. Jest to również bardzo ciekawa relacja między mężczyznami – Jerzym i jego teściem, Benem, który dodatkowo jest z innego kręgu kulturowego, co daje przestrzeń na ciekawsze rozmowy i, w konsekwencji, sceny.
- mówi reżyser, Jan P. Matuszyński.
GALERIA: Ceny na jarmarku Bożonarodzeniowym w Gdańsku. Jest drożej niż w zeszłym roku
Pomorskie. Ta dzielnica to matka murali w Gdańsku. Zaspa i jej 60 dzieł
Pytanie 1 z 10
Na początek coś prostego. Kto zagrał ojca Bolca?
Edward Linde-Lubaszenko
Bohdan Łazuka
Witold Pyrkosz