Czy 7.04.2024 roku jest niedziela handlowa, na zakupy do galerii ...

27 dni temu
Niedziela handlowa

Wielkanoc na za nami, zapasy stopniały, czas zrobić większe zakupy i przy okazji przekonać się czy artykuły spożywcze podrożały – i o ile – w związku z przywróceniem VAT 5% na wszystkie podstawowe produkty. Zwykle takie zakupy najchętniej łączymy z wizytą w galerii handlowej albo robimy szybkie duże zakupy w sklepie sieci dyskontowej w rodzaju Biedronka, Lidl, Stokrotka, Dino, Kaufland itd. Czy taki zamysł da się zrealizować dziś, w niedzielę 7 kwietnia, pierwszą niedzielę miesiąca?

Zakaz handlu w niedziele: czy niedziela 7 kwietnia 2024 r. jest niedzielą handlowąZakaz handlu w niedziele: kiedy będzie więcej niedziel handlowychNiedziele handlowe i niedziele z zakazem handlu 2024 [wykaz]Niedziela handlowa, niedziela z zakazem handlu 2024

Niestety, dziś jest niedziela z zakazem handlu. Choć ustawodawca i tak jest łaskawy – kwiecień to jeden z nielicznych miesięcy w roku gdy w kalendarzu jest niedziela handlowa, nie jest to jednak dziś, ale dopiero 28 kwietnia – bez zakazu handlu jest ostatnia niedziela kwietnia

Zakaz handlu w niedziele: czy niedziela 7 kwietnia 2024 r. jest niedzielą handlową

Niestety ustawa o zakazie handlu w niedziele obowiązuje nadal i sklepy bez żadnych ograniczeń mogą być czynne tylko w siedem na 52 lub 53, w zależności co pokaże kalendarz, w roku.

Zaczął się czwarty miesiąc roku, a na razie handlowe były tylko dwie niedziele – ta z 28 stycznia i poprzedzająca Wielkanoc, z 24 marca. W lutym 2024 roku wszystkie niedziele były z zakazem handlu. A jak jest i będzie w kwietniu?

W kwietniu mamy niedzielę handlową – to niedziela poprzedzająca pierwszą tegoroczną majówkę – 28 kwietnia.

Niedziela dzisiejsza, 8 kwietnia jest niedzielą, w którą obowiązuje zakaz handlu. Oznacza on, że nie mogą prowadzić sprzedaży i umożliwiać tym samy robienie zakupów te sklepy, które zatrudniają pracowników. Wyjątkiem są sklepy na stacjach benzynowych, cukiernie, kwiaciarnie i inne placówki handlowe zwolnione z zakazu handlu w niedzielę, a wyszczególnione w ustawie z dnia 10 stycznia 2018 r. o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Na tej liście są wszelkie sklepy, włącznie ze spożywczymi, które pracowników nie zatrudniają – są obsługiwane przez właściciela, wspieranego ewentualnie przez członków jego najbliższej rodziny.

Dlatego w każdą niedzielę zrobimy zakupy w małych osiedlowych sklepach nie należących do żadnej sieci handlowej lub występujących pod szyldem Żabka. To możliwe, bo właścicielami takich sklepów są konkretne osoby – większych wspólnicy spółki cywilnej – i oni je w niedziele obsługują, a Żabka udostępnia im na zasadzie franczyzy znak towarowy oraz know-how.

Nie zrobimy zakupów natomiast w galerii handlowej, choć te w większości są czynne, bo znajdują się w nich restauracje, cukiernie, kwiaciarnie, kina a także różne punkty usługowe.

Zakaz handlu w niedziele: kiedy będzie więcej niedziel handlowych

Być może z zakazu handlu uwolnione zostaną wszystkie niedziele, a może będzie handlowa co druga lub w najgorszym razie zakaz handlu w niedziele nie będzie obejmował ostatnich niedziel miesiąca. Politycy zapowiadają zmiany.

I być może to się zmieni, ale nie w najbliższym czasie, bo w Sejmie nie ma żadnego projektu, nad którym polski parlament mógłby debatować w tej sprawie i dokonać zmian w zasadach handlu w niedziele – najlepiej po prostu całą ustawę uchylając. To by oznaczało, że do galerii i centrów handlowych wróciłoby w pełni życie, bo w niedzielę znalazłby tu coś dla siebie każdy – robiąc zakupy, zjadając posiłek, korzystając z rozlicznych punktów.

Teraz galerie handlowe są co prawda w niedziele otwarte, ale bez możliwości robienia zakupów w typowych sklepach: nie kupimy więc ani artykułów do domowej lodówki czy spiżarni, butów lub ubrań – zarówno w dużych sklepach jak i małych butikach.
Wyjątkiem są sklepy prowadzone jednoosobowo przez właścicieli.

Istotą zakazu handlu w niedziele jest bowiem wykluczenie pracy osób zatrudnionych. Prawo nie zabroniło i nadal nie zabrania, by w dowolną niedzielę swój biznes handlowy prowadził właściciel, ewentualnie wsparty przez członków rodziny.

To wyjaśnia okoliczność, w której w każdą niedzielę zakupy możemy zrobić w większości sklepów sieci Żabka – są one bowiem prywatnymi biznesami osób fizycznych, a kupcy tego dnia sami stają za kasą i serwują kawę albo hot-doi.
Te większe sklepy Żabki, które w niedziele objęte zakazem handlu jednak są czynne, to zazwyczaj biznesy prowadzone w formie spółki cywilnej – wtedy jest kilku współwłaścicieli i wszyscy oni, wspierani ewentualnie przez członków najbliższej rodziny mogą świadczyć handlowe usługi dla klientów bez ograniczeń.

Niedziele handlowe i niedziele z zakazem handlu 2024 [wykaz]

Sięgając po przepisy prawne i oceniając obecny stan prawny musimy stwierdzić, że kolejny rok z rzędu bez zakazu handlu w kalendarzu jest siedem niedziel:

28 stycznia,24 marca,28 kwietnia,30 czerwca,25 sierpnia,15 grudnia,22 grudnia.

Na próżno więc na tej liście szukać dzisiejszej niedzieli, 7 kwietnia.

Aktualnie, choć to już początek drugiego kwartału 2024 roku handel był dozwolony tylko dwa razy – 28 stycznia i 24 marca. Według obecnie obowiązującego prawa niedziel handlowych w 2024 roku zostało jeszcze pięć, z czego dwie w obecnym kwartale.

Wciąż musimy niestety zadawać sobie to pytanie, bo o tym kiedy zakupy możemy zrobić w niedzielę, a kiedy nie – decyduje prawo.

Czy to normalne w demokratycznym kraju? Można powiedzieć, że w każdym kraju prawo można kształtować tak, by chronić interesy – zgodnie z konstytucja – wszystkich obywateli, a w szczególny sposób określonych grup społecznych.

Ewidentnie ingerując poprze ustawę w zasady działalność gospodarczej ustawodawca mocno ogranicza zasadę swobody przedsiębiorców.

Można by rzec, że robi to, by chronić prawa pracowników zatrudnionych w handlu, ale czy nie przekracza swoich uprawnień?
Przecież kodeks pracy dostatecznie te prawa chroni, podobnie jak prawa innych osób pracujących w niedziele bez spec ustaw: pracowników opieki zdrowotnej, służby mundurowych itp.

Z drugiej jednak strony kolejne badania opinii publicznej pokazują jednak, że Polacy coraz bardziej są oswojeni z brakiem niedziel handlowych i rośnie grupa osób, które najbardziej są przekonane do obecnego stanu prawnego.

Jednak te opinie nie rozkładają się równomiernie. Najwięcej zwolenników utrzymania zakazu handlu w obecnym stanie jest na wsi i w małych miasteczkach, a więc tam gdzie nie ma galerii ani często nawet centrów handlowych. Po duże zakupy i tak jeżdżą oni w inne miejsca.

Natomiast niezmiennie za liberalizacją handlu w niedziele opowiadają się mieszkańcy większych miast, a także – wiekowo – osoby w średnim wieku, zapracowane i mające dodatkowe obowiązki rodzinne; dla nich większa elastyczność w handlu jest ważna. Brakuje im bowiem tego siódmego dnia tygodnia, w który byłyby czynne duże sklepy.

Czytaj dalej
Podobne wiadomości