Namierzyli Daniela Obajtka. Dziennikarz ujawnia, co go zdradziło
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także:
Wynajmowanie drogich aut jest bardziej opłacalne niż mieszkania. Bartek Walaszczyk w Biznes Klasie
Reporterom udało się nagrać byłego prezesa Orlenu 1 czerwca, gdy w maseczce, czapce i okularach słonecznych wsiadał do zaparkowanego przed kamienicą lexusa. Auto zarejestrowane jest na warszawskim Mokotowie. Wcześniej Obajtek sam chwalił się zdjęciami ze stacji, na której tankował samochód. Dziennikarze porównali nagrania i ustalili, że to ten sam model, czyli Lexus ES 300h.
To właśnie filmy i zdjęcia, które publikował były prezes Orlenu pozwoliły ustalić, gdzie aktualnie przebywa. Zdradziły go m.in. drzewa z Parku Miejskiego w Budapeszcie.
Dziennikarze zadali sobie wiele trudu, by porównać wnętrza prezentowane na filmikach Daniela Obajtka ze zdjęciami apartamentów, które można zobaczyć na stronie kamienicy. Znaleźli na nich wiele elementów wspólnych: skosy w mieszkaniu, lampę, charakterystyczny stolik i obraz na ścianie. Z analizy wynika, że prezes Orlenu korzysta na Węgrzech z penthouse'u o powierzchni 147 metrów kwadratowych.
Taki lokal na poddaszu tej konkretnej kamienicy warty jest od 1,6 do 3 milionów euro, ale mieszkanie nie należy do byłego wójta Pcimia. Oficjalnym właścicielem apartamentu jest BBID Ltd - firma deweloperska, która przekształciła budynek w luksusowe mieszkania. Właściciele firmy są blisko związani z rządem Viktora Orbana, mają też powiązania biznesowe z zięciem węgierskiego premiera - Istvánem Tiborczem. Według źródeł Radia ZET penthouse, w którym widywany jest Obajtek, jest wynajmowany.
Reporterom nie udało się ustalić, czy Obajtek korzysta z ochrony węgierskich władz lub się z nimi spotyka, ale dziennikarzom udało się zarejestrować, jak 4 czerwca wieczorem do kamienicy, w której znajduje się apartament Obajtka, wchodzi David Hejj, bliski współpracownik Viktora Orbana. Nie wiadomo, który numer mieszkania ostatecznie wybrał.
Obajtek: proszę nie szukać sensacji
W środę Daniel Obajtek odniósł się do ustaleń dziennikarzy na platformie X:
"Nigdy nie ukrywałem, że prowadzę rozmowy biznesowe za granicą, o czym wielokrotnie mówiłem w wywiadach. Proszę nie szukać sensacji. I dobrze by było, żeby nie uczestniczył Pan w kampanii KO, bo staje się Pan funkcjonariuszem politycznym" - napisał były prezes Orlenu.
W sprawie najnowszych ustaleń dotyczących Daniela Obajtka głos zabrał także premier Donald Tusk.
- Nie jestem zaskoczony. Adres wydaje mi się dość prawdopodobny. Będę się niedługo widział z premierem Orbanem, to go spytam wprost, na jakiej zasadzie organizuje - jeśli organizuje - pobyt wypoczynkowy pana Obajtka w Budapeszcie - stwierdził szef polskiego rządu.
W poniedziałek b. szef Orlenu, który kandyduje do PE z listy PiS na Podkarpaciu, powiedział, że jest koniec kampanii, w związku z czym nie ma czasu, by się stawić na przesłuchanie przed komisją. W oświadczeniu opublikowanym na X w ubiegłym tygodniu Obajtek zadeklarował, że "oczekuje na udział w posiedzeniu komisji" po kampanii wyborczej.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Władza się zmieniła ale na Podkarpaciu układy zostały i dlatego tamtejsza policja nie znalazła Obajtka. Nie będą ścigać swojego.
Gonimy kroliczka .Donald ,nic nie moge ,Tusk.
Pytam się dlaczego policja nie szuka tak naprawdę pana……… nie umie nawet napisać tego nazwiska tak mnie ono…. Skoro dziennikarze zrobili to . Przecież ten przestępca ukrywający się przed prokuraturą ( bo jeśli się ktoś ukrywa przed prokuraturą i nie stawia się na jej wezwania jest przestępca wedlug prawa) musi też płacić za benzynę ,jedzenie itp. Płaci napewno kartą ,więc można też szukać po tym tropie itp itp. Wywiady w tv które trwają godzinę a policja która ma nakaz go doprowadzić nie reaguje. Trochę to dziwne. Chodzi o to żeby gonić ……
Putin Orban dwa bratanki, Morawiecki bratem z flanki
a mógł zabrać 4 osoby, by Budapeszt pozwiedzać