Według doniesień niemieckich mediów Scholz rozmawiał w piątek przez telefon z prezydentem Rosji Władimirem Putinem przez ok. godzinę. Była to pierwsza bezpośrednia wymiana zdań między tymi przywódcami od prawie dwóch lat.
W opublikowanym w piątek wywiadzie dla "Sueddeutsche Zeitung" Scholz podkreślił, że Putin nie osiągnął swoich deklarowanych celów inwazji na Ukrainę, ponieważ Rosji nie udało się podbić całego kraju. NATO natomiast zyskało dwóch nowych członków, Finlandię i Szwecję, i "jest silniejsze niż kiedykolwiek".
Olaf Scholz rozmawiał z Władimirem Putinem. "Nie ma żadnych korzyści"Zapytany, dlaczego Putin miałby przystępować do negocjacji pokojowych, skoro Rosja zyskuje militarnie, Scholz odparł, że spekulacje na temat tego, co dzieje się w głowie Putina prowadzą donikąd. "Będziemy musieli się tego dowiedzieć – w tym rozmawiając z nim na ten temat" – powiedział Scholz.
"Pozytywnie zaskoczony"W wywiadzie kanclerz Niemiec odniósł się także do swojej rozmowy telefonicznej z Donaldem Trumpem, którą odbył 10 listopada po wygranej republikanina w wyborach prezydenckich w USA. Jak ocenił był "pozytywnie zaskoczony rozmową".
"To była – co może być zaskakujące – bardzo szczegółowa i dobra rozmowa z prezydentem elektem USA" – powiedział Scholz.
Telefon Scholza do Putina. Wołodymy Zełenski grzmi: otworzył puszkę PandoryPodczas rozmowy telefonicznej przywódcy mieli "długo rozmawiać o Ukrainie". Scholz podkreślił, że odniósł "wrażenie, że ma on [Trump] bardziej zróżnicowane stanowisko, niż często się zakłada". Dodał przy tym, że ujawnienie szczegółów ich rozmowy byłoby "niewłaściwe"
Zapytany, czy nie obawia się porozumienia ponad głową Ukrainy między Trumpem a Putinem, Scholz odpowiedział, że "w rozmowie z Trumpem nic na to nie wskazywało".