Jej historia to opowieść o poczuciu braku bezpieczeństwa, którego fundamentem powinna być rodzina. O mechanizmach, które powodują, że ukrywamy prawdę o tym, o czym należy mówić głośno. O relacjach z mężczyznami, które nierzadko przynosiły powtórzenie patriarchalnego wzorca znanego z dzieciństwa. O popełnianiu błędów i ich naprawianiu. O próbie bycia sobą w kontekście artystycznej kariery i budowaniu siebie od nowa.
Patrycja Volny ujawnia, że Jacek Kaczmarski ją molestował. "Pewne rzeczy wracają"Prezentujemy fragment książki Patrycji Volny "Niewygodna. Autobiografia"
Mama powiedziała: – Pacia, wyjdź na ulicę i krzycz.
Najpierw myślałam, że rodzice się wygłupiają. Czasem tak robili. Niby-przepychanki, niby-dokuczanie. Tym razem stali w kuchni, mama z rozerwaną koszulą nocną, ojciec z podniesioną ręką. Wciskał ją z całej siły w kąt, żeby nie mogła uciec. Była późna noc.
– Nie bij jej, nie bij! – wrzasnęłam, a potem wyszłam na ulicę krzyczeć, tak jak prosiła.
Pamiętam jeszcze, że kiedy poszła się ubrać, on usiadł koło mnie na łóżku. Przytulił mnie, chyba powiedział "przepraszam". Bałam się, że nie wypuści mnie z objęć. Widziałam, że mama też się boi.