Paulina Smaszcz oburzona wakacjami byłego męża i jego ...

11 sie 2023
Paulina Smaszcz

Paulina Smaszcz ponownie podzieliła się swoimi rozterkami i problemami w social mediach. Tak jak to miało już miejsce w przeszłości, rozterki te dotyczą życia jej byłego męża, Macieja Kurzajewskiego i jego „konkubiny”, Katarzyny Cichopek. Co tym razem wzburzyło panią Paulinę?

Honorata Skarbek wystąpiła w podcaście. Komentarze po są szokujące >>

Paulina Smaszcz o wakacjach Kurzajewskiego i Cichopek

Paulina Smaszcz mówi o sobie, że wspiera kobiety i jest mentorką kobiet, napisała też książkę Bądź Kobietą Petardą. Jak zająć się sobą i żyć świadomie. Jej niedawny post na Instagramie pokazuje jednak, że nie wszystkie kobiety wspiera, na dodatek nie do końca zajmuje się sobą.

Borys Szyc sprzedaje mieszkanie. Tyle trzeba zapłacić za byłe gniazdko aktora >>

Ostatnie wakacje Macieja Kurzajewskiego i Katarzyny Cichopek wywołały u niej ogrom frustracji, którą postanowiła się podzielić ze swoimi obserwatorkami. Pod serią zdjęć z jej dawnych wyjazdów z byłym mężem i synami napisała:

Brak wstydu, brak mózgu, czy brak klasy? Konkubiny, jeżdżą na wakacje z obecnymi facetami, w miejsca gdzie on spędzał przez wiele lat wakacje ze swoją rodziną, swoimi dziećmi, gdzie deklarował miłość, wierność i oddanie na zawsze. To trend, czy wzorce? Obecnie pani Kasia z Maciejem spędzają wakacje na wyspie Leros, gdzie przez 15 lat całą rodziną spędzaliśmy wakacje. Dzwonią i piszą do mnie znajomi, że to samo miejsce, ten sam hotel, te same restauracje i nawet leżaki te same????Większość znajomych pyta go o mnie, o dzieci, o wnuczkę, o moją Mamę, a konkubina bez mrugnięcia okiem bierze w tym udział. To, że on jest złośliwym, podłym pinokiem w cichości, to już z moimi synami wiemy. Komu ona robi na złość? Moim synom nie, bo oni już wiedzą z kim mają do czynienia i kim jest ta pani. Może ona robi swoim dzieciom i swojej rodzinie na złość? Żadna rozumna kobieta nie zabierze nowego kochanka, czy konkubenta w miejsce, w którym ona lub on mają wspomnienia z poprzedniego związku, gdzie wszyscy znają jego byłą żonę, gdzie dorastały jego dzieci. Znam takie związki, które od początku nie kłamią jak najęte, nie milczą, bo tyle syfu nagrabili, że tylko pozostaje milczenie, by szambo nie wylało, tylko otwarcie i dzielnie nie oszukując nikogo, weszli w związek z pełnymi konsekwencjami, a nie jak obślizgłe szczury umoczone w ścieku oszustw, kłamstw i manipulacji. Pozdrawiamy z Julkiem i całą rodziną Franka oraz moją Mamą, wszystkich naszych przyjaciół i znajomych na Leros. Wierzcie nam, że niewiele nas zaskoczy. W domu rodzinnym w Starej Miłośnie nie ma żadnego remontu i nigdy go nie było. Konkubina bez wahania mieszkania w naszym rodzinnym domu, śpi w moim łóżku, nawet na tym samym materacu, je z moich talerzy i kąpie się w mojej wannie. Brak wstydu, brak mózgu, czy brak klasy?
Znam kolejne żony, drugie, trzecie i byłych mężów, którzy w nowych związkach stworzyli nowe miejsce, nową historię i nowe otwarcie. Podziwiam i wspieram ich z całego serca.
Oszust, złodziej, kłamca bez moralności i kręgosłupa, zawsze zostanie taki sam, niezależnie czy to pierwsza, czy kolejna konkubina. Historia lubi się powtarzać. My z synami i naszą całą rodziną z pobytów na Leros nie zrezygnujemy????

Nie sposób tutaj nie zauważyć (oprócz wielu obraźliwych określeń i stwierdzeń wskazujących na obsesyjne śledzenie życia „Kurzopków”), że Paulina Smaszcz zakończyła wpis ostrzeżeniem dla byłego męża i jego partnerki, iż pomimo spędzania przez nich wakacji w „zakazanym” miejscu, ona i jej dzieci nie zamierzają „odpuścić” wyjazdów na Leros.

Komentarze pod wpisem Pauliny Smaszcz o wakacjach Kurzajewskiego i Cichopek

Niedługo po opublikowaniu postu opcja komentowania została zablokowana. Uważni obserwatorzy zwrócili uwagę, że większość negatywnych komentarzy została usunięta. Można tam zaobserwować ciekawą wymianę zdań i dwa fronty — osoby popierające i osoby sprzeciwiające się takiemu publicznemu wylewaniu żali. Gdzieniegdzie można zauważyć, jak Paulina Smaszcz przyklaskuje osobom, które przeciwników zachowania „kobiety-petardy” nazywają „kobietami bez wartości”.

Oto kilka komentarzy, które można jeszcze przeczytać pod postem:

Mi sie nasuwa tylko jedno pytanie ,skąd Pani wie ,na jakim materacu śpi BYŁY Mąż z NOWA partnerka ? I z jakich talerzy jedzą ? Dom rodzinny przestał być domem rodzinnym w chwili ROZWODU. Idąc Pani tokiem rozumowania każdy wchodzacy w nowy związek powinien zmienić cale wyposażenie domu ,najlepiej w ogóle dom,mieszkanie i nie przechadzac sie najlepiej ulica która szła pani z bylym w 98, nie wsiadac do tego samego auta ,samolotu a nie daj boze lubić np to samo danie co Pani bo były maz zabierał panią do restauracji i akurat tez to pani zamawiala... Etc,etc A w ogóle zacząć żyć jak mnich w podziemiach zeby byłego nie urazić ze śmiał pokazac sie ze swoja nowa miłością . Zejdzmy na ziemie drogie Panie . Prawdopodobnie każdy był czyim byłym i ma przy boku teraz czyjegoś byłego . Wszystko rozumiem ,bol,zawod,rozgoryczenie ale chyba lepiej przepracowac to w głowie niż wiadro pomyj z klasa wylewac jako osoba publiczna na swoim profilu ... jeśli to jest klasa i posiadanie mózgu to ja nie mam pytań ...

To było zaskakujące, ten hejt na nowy związek (mimo rozwodu od lat), a teraz jest przerażające. Stalking. Hejt. Żółć. Cokolwiek się wydarzy - nowy wylew. Pani Paulina doradza innym, ale ze swoim życiem ma problem i postanowiła wszystkim się dzielić ze światem. Wydaje mi się, że efekt jest odwrotny. Nikt nie patrzy na nową parę źle tylko na byłą żonę jak na szaloną histeryczkę, która żyć nie daje innym, podpisując się za siebie, dzieci, maleńką wnuczkę. To przykre bardzo. Cierpienie kobiety, brak przepracowania rozstania i jeszcze świadoma telenowela w mediach. Współczuję wszystkim zaangażowanym.

Lepiej tak niż w tej rozpaczy.

Ciąg dalszy tej historii można obserwować w kolejnym poście. Paulina Smasz opublikowała bowiem zdjęcie, pod którym wyraziła swoje pretensje wobec kobiet, które się z nią nie zgadzają. Ze wpisu można wywnioskować, że osoby, które nie podzielają jej opinii, nie mają kręgosłupa moralnego i wartości. Paulina Smaszcz stawia się w roli ofiary nagonki ze strony "domorosłych psycholożek, sędzin, świadków wydarzeń i plotkar". Również pod tym wpisem można przeczytać wiele negatywnych komentarzy.

Pani Paulino, nazywa Pani innych oślizgłymi szczurami, a potem się Pani kreuje na ofiarę?

I jeszcze jedna kwestia, oczekuje Pani wsparcia, bezwarunkowego, bez refleksji nad swoim zachowaniem, tylko dlatego że jest Pani kobietą, matką, podobno oddaną, wyedukowania (choć nie wiem co to ma do rzeczy). Pytanie zatem czy Pani związek z żonatym Rafałem K. był wsparciem z Pani strony dla jego żony? Bardzo oryginalne to było wsparcie, ot co.

Co sądzicie o pretensjach Pauliny o wakacje byłego męża?

Czytaj dalej
Podobne wiadomości