CBA i operacja "Walet". Łapówka za wyrejestrowanie fundacji Red ...
Z nagranych przez CBA rozmów wynika, że Agnieszka A. proponuje mężczyźnie korzyść majątkową w zamian za załatwienie sprawy. Miała to być oprocentowana pożyczka w wysokości 2,5 mln zł.
Po jednej z rozmów Agnieszki A. z Erykiem T. fundacja Red is bad w ciągu trzech dni została wyrejestrowana z KRS.
Mimo przedstawianych mu stenogramów rozmów telefonicznych właściciel Red is Bad twierdzi, że nie pamięta, by komukolwiek proponował pożyczkę w zamian za wyrejestrowanie fundacji. Autentyczności stenogramów nie potwierdza, ale tez jej nie zaprzecza. Tłumaczy, że chciał wyrejestrować fundacje, bo większość jej podopiecznych umarła, a on sam chciał się poświęcić wychowywaniu syna.
Agnieszka A. z kolei zasłania się tajemnicą zawodową, w oświadczeniu przesłanym Onetowi pisze, że nie ma wątpliwości co do legalności działań swojego klienta, ale jako radca prawny nie może ujawnić szczegółów pracy dla Pawła Szopy. Zaprzecza też, by pośredniczyła w przekazaniu Erykowi T. korzyści majątkowych. ""Zapewniam, że nigdy nie zobowiązywałam się do przekazywania jakiejkolwiek korzyści majątkowej komukolwiek, w tym wskazanym przez Pana osobom, nie ustalałam sposobu przekazywania takich korzyści, ani nigdy o takich korzyściach z kimkolwiek nie rozmawiałam".
Uważa też, że publikacja Onetu powstała na podstawie "zmanipulowanych i najprawdopodobniej nielegalnych materiałów", którymi ktoś wprowadził w błąd jej autora.
Po wczorajszej publikacji na temat zleceń z RARS dla Pawła Szopy, Prokuratura Krajowa poinformowała, że w tej sprawie od 1 grudnia trwa śledztwo, wszczęte po ustaleniach CBA. Dotychczas nikomu nie przedstawiono żadnych zarzutów.