Pegula powiedziała wprost. Dzięki temu pokonała Igę Świątek ...

14 dni temu
Pegula

Iga Świątek poległa w ćwierćfinale US Open z Jessicą Pegulą 2:6, 4:6 i odpadła z rywalizacji. - Nie do końca wiem, z czego wyniknęły te błędy. Dzisiaj znowu się trochę posypało - podsumowała Polka. Nie ma wątpliwości, że pokonanie liderki rankingu WTA to duży sukces Amerykanki. Tuż po meczu skomentowała to, co wydarzyło się na korcie. - Musiałam tylko wyjść i panować nad emocjami - przyznała, cytowana przez CNN.

"To był koszmar. Niestety, inaczej nie da się opisać tego, co przeżyła Iga Świątek w ćwierćfinale US Open. A my razem z nią" - pisał Łukasz Jachimiak ze Sport.pl. Nasza zawodniczka popełniła mnóstwo niewymuszonych błędów i słusznie musiała uznać wyższość rywalki. "Mogła wygrać 60. mecz w sezonie, ale przegrała ósmy. Zasłużenie. Skończyła go z liczbą aż 41 niewymuszonych błędów. Przy zaledwie 12 winnerach" - dodał.

Zobacz wideo Reprezentacja Polski już w Glasgow! Tak powitali ją kibice

Pegula zabrała głos po meczu z Igą Świątek. "Wiedziałem, że mogę tego dokonać"

Świątek finalnie poległa z Jessicą Pegulą 2:6, 4:6. Mimo że spisała się lepiej niż w ubiegłym roku, kiedy odpadła w IV rundzie z Jeleną Ostapenko, to wciąż może tylko powtórzeniu triumfu na nowojorskich kortach sprzed dwóch lat. - Nie do końca wiem, z czego wyniknęły te błędy - zareagowała na czwartkową porażkę z Amerykanką.

- Na pewno nie zaczynałam tego turnieju z pozycji komfortu, więc cieszę się, że z meczu na mecz znalazłam rozwiązanie, żeby być bardziej solidną, żeby czuć się lepiej na korcie i dobrze grać. A dzisiaj znowu się trochę posypało - uzupełniła. Satysfakcji po imponującej wygranej nie kryła za to Pegula, która po raz czwarty w karierze świętowała zwycięstwo nad Polką.

- Wiedziałem, że mogę tego dokonać. Musiałam tylko wyjść i panować nad emocjami. Na szczęście, w pewnym momencie poczułam, że zdobywam przewagę i potrafię wykorzystać rzeczy, które jej niezbyt wychodziły na początku meczu, a potem wystarczyło tylko utrzymać dynamikę tego spotkania - oznajmiła w rozmowie na korcie, cytowana przez CNN.

Pewne jest już, że Amerykanka powalczy o awans do finału US Open z Karoliną Muchovą. - Jest świetną zawodniczką. Nie dość, że ma duży talent, to również atletyczną budowę ciała. To niesamowite, że wraca po tak długiej przerwie i pokonuje wszystkich. Zdaję sobie sprawę, że ma duże doświadczenie w graniu w końcowych etapach turniejów wielkoszlemowych, dlatego będę musiała zaprezentować swój najlepszy tenis - wyjaśniła.

"Będziemy mieć nową mistrzynię US Open! To byłby najtrafniejszy nagłówek po tym, jak Iga Świątek została wyeliminowana z rąk Jessiki Peguli" - napisał portal puntodebreak.com. I trudno zaprzeczyć tym słowom, gdyż 30-latka wyrosła na faworytkę do zdobycia tytułu. Jeśli uda jej się pokonać Muchovą, to w finale zagra ze zwyciężczynią starcia między Aryną Sabalenką a Emmą Navarro.

Czytaj dalej
Podobne wiadomości
Najpopularniejsze wiadomości tygodnia