Mamy recenzję serialu "Pingwin"! Mroczny i gęsty klimat - już na Max

W oczekiwaniu na “Batmana 2” platforma Max ma dla nas serial “Pingwin” skupiający się na jednej z kluczowych postaci z pierwszego filmu. Mroczny i gęsty klimat, fenomenalny styl oraz wspaniała obsada. Ta produkcja jest niemal idealna!

PRZECZYTAJ TAKŻE: Wielka, wyczekiwana premiera już na Disney+! Będzie nowy hit? Serial “Pingwin” już na Max! Nasza recenzja – warto obejrzeć?

Aż trudno uwierzyć, że ponowna wizyta w Gotham odbywa się tak długo po premierze “Batmana”. Mogłoby się wydawać, że studio i platforma VOD chciałyby o wiele wcześniej wykorzystać potencjał tego świata, ale na drodze do realizacji projektu stanęło kilka rzeczy, a jednym z problemów była także dość późna decyzja o starcie produkcji. Wbrew pozorom, prace na planie serialu nie ruszyły z kopyta zaraz po wejściu filmu do kin, a to sprawiło, że na niejaką kontynuację wątków z “Batmana” musieliśmy czekać około dwóch lat. To sporo czasu, szczególnie jeśli w międzyczasie obejrzeliście masę innych produkcji i pamięć o historii z filmu nie jest już świeża. “Pingwin” błyskawicznie łapie nas za rękę i wciąga do tego świata na tyle mocno, że z miejsca wciągamy się w nowe wątki i przypominamy, co działo się wcześniej.

Pingwin zaczyna bowiem marsz po władzę i wpływy w Gotham, o których marzył od zawsze. Serial daje nam szansę poznać tło tej postaci oraz historię rozwoju charakteru bohatera granego przez Colina Farrella. Gwiazdor ponownie przywdziewa charakteryzację, która powoduje, że nie jesteśmy w stanie go rozpoznać, a ta niepowtarzalność wynika także z zachowania aktora i zmienionego głosu. Dzięki temu można uwierzyć, że to faktycznie ktoś nam nieznany, zupełnie obcy i… groźny, choć nie da się ukryć, że serial stara się też pokazać Pingwina z innej strony. Nie trzeba go lubić, ale powoli można starać się go zrozumieć, co jest zdecydowanie łatwiejsze dzięki odkryciu kilku sekretów na temat przeszłości postaci.

Jednocześnie wprowadzane są także inne postacie, w tym Sofia Falcone – córka szefa mafii, która będzie starać się wypełnić buty ojca. Nie będzie to oczywiście łatwe, tym bardziej w kompletnie odmienionym środowisku przez Batmana i wydarzenia sprzed oraz z samego filmu. W efekcie rywalizacja w pół światku jest jeszcze bardziej zażarta, bo brakuje przestrzeni i tlenu, ale te rozgrywki to wręcz kwintesencja serialu. Wszystko ukazywane jest krok po krok, działanie po działaniu, a konswekencje podejmowanych decyzji są odczuwalne przez wszystkich, których może to dotknąć. Akcja nie pędzi na łeb, na szyję, lecz daje nam szansę na samodzielne przyglądanie się i analizę (czarnych) charakterów. Świat nie jest czarno biały i “Pingwin” pokazuje to, jak mało który serial, nawet jeśli jest pełen ostrych i brutalnych scen, jak te z torturami.

Serial na pewno przypadnie do gustu osobom, które lubią ciężkie dramaty i historie niejednoznacznych bohaterów, a innym atutem produkcji jest także strona wizualna, która prezentuje się nie mniej okazale i przekonująco, co film z 2022 roku. Nie sposób nie docenić tych charakteryzacji i scenografii, która co chwilę przypomina nam o tym, w jakim miejscu rozgrywa się akcja. Same kadry i ujęcia powodują, że serial prezentuje się znakomicie i jest przykładem jednego z najciekawiej nakręconych tytułów w ostatnim czasie. To oczywiście przekłada się na prezencję serialu na platformie, bo przestrzenny dźwięk, ultrawysoka rozdzielczość i wsparcie dla HDR-a powodują, że na ekranie telewizora dostajemy kinowe wrażenia i przypominamy sobie, dlaczego tak dobrze ocenialiśmy m. in. “Czarnobyl” czy “The Last of Us”, które potrafią błyszczeć na VOD.



Filmy, seriale i serwisy VoD – przeczytaj więcej:

Wielka gratka dla fanów NBA! Co jeszcze trafi na Netflix? Kulisy zdumiewającego odkrycia na Max! Polak przez przypadek poznał prawdę o ojcu Potężny kinowy hit zmierza na VoD! Kiedy premiera online? Netflix szykuje arcyciekawy futurystyczny serial! Mamy pierwsze spojrzenie Potężna dawka seriali na Max! Z tymi premierami nie będziemy się nudzić