Piotr Fronczewski opiekował się 104-letnią matką. W intymnej relacji, gdzie role się odwracają, a 78-letni syn stał się opiekunem swojej ponad stuletniej matki, rodziła się głęboka refleksja nad cyklem życia i nieuchronnymi zmianami, które niesie czas. Ta przemiana ról, pełna miłości i wdzięczności, stała się dla jednego z najsłynniejszych polskich aktorów duchowym rekolekcjami.
"Mam świadomość, że wziąłem się z niej""To jest dla mnie niezwykłe i bardzo cenne doświadczenie. Kiedy rano pomagam jej usiąść, podaję śniadanie, przytulam na dzień dobry, to jest stan, którego nie potrafię opisać. Trzymając ją w ramionach, mam przecież świadomość, że wziąłem się z niej. Dalej nie ma już słów. Jest tylko bliskość. Milczenie. I cisza" — brzmią słowa aktora o matce, które zacytowała na Instagramie posłanka Agnieszka Górska.
Codzienne poranne przytulenie, podanie śniadania, wspieranie w prostych czynnościach stawały się dla niego nie tylko gestem miłości, ale i spłatą długu wdzięczności za lata opieki, jaką matka mu poświęciła. To doświadczenie, które dla wielu może wydawać się obowiązkiem czy nawet ciężarem, aktor postrzegał jako błogosławieństwo.
"Staję przed nią jako stary człowiek wobec drugiego starego człowieka""Stają mi przed oczyma sceny, gdy to ona opiekowała się mną jako berbeciem. Dzisiaj staję przed nią jako stary człowiek wobec drugiego starego człowieka. Ja tę naszą wspólną podróż przez życie rozpatruję w kategoriach cudu. Dziś spłacam dług za jej dobroć, poświęcenie, za te wszystkie lata, gdy była dla mnie oparciem" — mówił aktor.
Fronczewski przyznawał, że opieka nad 103-letnią mamą nie była łatwa. Były trudne momenty, brak cierpliwości, złość — te uczucia pojawiają się równie naturalnie, jak miłość i troska. "Dla mnie te ostatnie 4 lata z mamą to są rekolekcje. Czasami bywa trudno... Czasami tracę cierpliwość i się złoszczę o co mam potem do siebie żal..." — przyznał aktor.
"To dla mnie spotkanie z Bogiem"Na końcu jednak zawsze była miłość. I myśl o tym, że musi być coś więcej. "W naturalny sposób to doświadczenie prowadzi do myśli o Bogu, o jakimś planie wyższym, nadprzyrodzonym porządku. Nie mam cienia wątpliwości, że opieka nad mamą jest dla mnie spotkaniem z Bogiem" — mówił Piotr Fronczewski.
Polecamy również:
To nie Piotr Fronczewski miał zagrać legendarną rolę. "Byłby idealny"
"Miałem ochotę od tego wszystkiego uciec". Jedna decyzja mogła zaważyć na karierze