Kupiła bilety na mecz Polska-Portugalia. Przez oszusta obejrzy go w ...

Nie wszyscy internetowi sprzedawcy są uczciwi. Przekonała się o mieszkanka pow. lipskiego (woj. mazowieckie), która na portalu społecznościowym chciała kupić bilety na mecz Polska-Portugalia. Po przelaniu umówionej kwoty kontakt ze sprzedawcą się urwał.

Polska mecz - Figure 1
Zdjęcia Wirtualna Polska

Chciała obejrzeć mecz z trybun, ale trafiła na oszustaŹródło: East News, fot: Tomasz Jastrzebowski, zdj. ilustracyjne

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Krynica Forum 2024. Cezary Kochalski - Członek Rady Polityki Pieniężnej

Zapłaciła za bilety na mecz. Sprzedawca zniknął

Z rozmowie z funkcjonariuszami mieszkanka powiatu lipskiego wskazała, że znalazła ogłoszenie dotyczące sprzedaży biletów na mecz Polska-Portugalia na jednym z portali społecznościowych.

"Skontaktowała się ze sprzedającym i uzgodniła cenę. Przelała na jego konto blisko 2240 zł. Po zrobieniu wpłaty biletów nie otrzymała, a konto sprzedającego zostało zablokowane" - podkreśla asp. Monika Karasińska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji (KPP) w Lipsku, cytowana w komunikacie.

W związku ze sprzedawca zapadł się pod ziemię, kobieta będzie musiała obejrzeć mecz Polska-Portugalia w telewizji.

Jak uchronić się przed oszustami internetowymi?

Przy okazji tego incydentu policja po raz kolejny apeluje o czujność. Asp. Karasińska wskazuje, aby w trakcie zakupów internetowych kierować się ograniczonym zaufaniem do sprzedającego. Podpowiada, aby zachować całą korespondencję ze sprzedawcą.

Dodatkowo warto sprawdzić, czy sprzedawca lub sklep podaje swój adres i numer telefonu. W trakcie płatności powinniśmy upewnić się, czy połączenie internetowe jest bezpieczne. Jeśli mamy wątpliwości co do wiarygodności sprzedającego, to możemy zaproponować odbiór osobisty.

Policjantka podkreśla, aby nie dać się nabrać na "super promocje". "Bardzo często niska cena jest tylko "haczykiem" na który oszuści "łowią" swoje ofiary" - wyjaśnia.

Kupiła alkohol na wesele. Nie było ani sprzedawcy, ani towaru

O tym, jak łatwo wpaść w sidła internetowych oszustów, przekonała się także 30-latka z gminy Miastko (woj. pomorskie). Kobieta zamówiła przez internet 250 butelek wódki na wesele.

Podczas korespondencji ze sprzedawcą uzgodniła wszystkie warunki, w tym odbiór osobisty alkoholu w oddalonej o prawie 250 km miejscowości i wpłatę zaliczki w kwocie 3,5 tys. zł. Po wykonaniu przelewu pojechała pod wskazany adres - w okolice Szczecina. Na miejscu nie było ani sprzedawcy, ani zamówionego towaru. 30-latka bezskutecznie próbowała skontaktować się ze sprzedawcą, a sprawa trafiła na policję.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Czytaj dalej
Podobne wiadomości
Najpopularniejsze wiadomości tygodnia