Poznań. Mężczyzna dźgnął nożem na ulicy 5-latka. Dziecko zmarło
Nie żyje 5-letni chłopiec, którego dźgnął nożem mężczyzna na ulicy w Poznaniu. Dziecko zmarło w szpitalu. Policja zatrzymała 71-latka. Funkcjonariusze nie mają informacji, by mężczyznę z chłopcem łączyły więzy rodzinne.
Do zdarzenia doszło o godzinie 10.20 na poznańskim Łazarzu. Jak przekazał Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy wielkopolskiej policji, mężczyzna zaatakował 5-letnie dziecko, które było na wycieczce wraz z grupą innych dzieci z pobliskiego przedszkola. Napastnik ranił chłopca nożem w okolice klatki piersiowej.
- Dziecko natychmiast trafiło pod opiekę ratowników medycznych - poinformował rzecznik.
W tym miejscu doszło do atakuMateusz Majchrzycki / TVN24 Poznań
- Pogotowie otrzymało zgłoszenie o krwawiącym dziecku - przekazywał tuż po zdarzeniu Jakub Wakuluk z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego. - Po przybyciu na miejsce okazało się, że 5-latek został dźgnięty nożem. Na miejscu pomocy udzielały dwa zespoły ratowników, dziecko było reanimowane.
Potem chłopiec został przetransportowany karetką do szpitala. - Gdy był zabierany, były u niego oznaki życia - powiedział Borowiak.
Poznań. Jakub Wakuluk z pogotowia ratunkowego o reanimowanym 5-latku18.10.TVN24
Niestety życia chłopca nie udało się uratować. - Dziecko zmarło - przekazał prof. dr hab. n. med. Przemysław Mańkowski z Kliniki Chirurgii, Traumatologii i Urologii Dziecięcej ze Szpitala Klinicznego im. Karola Jonschera w Poznaniu.
Ranny w klatkę piersiową chłopiec zmarł w trakcie operacji.
71-latek zatrzymany
Mężczyzna podejrzewany o atak na 5-latka został zatrzymany przez policję. To 71-latek. - Pomógł w tym przypadkowy mężczyzna, który wytrącił temu 71-latkowi nóż z ręki i nasza policjantka, która była po służbie. Zjawiła się niemal po kilkunastu sekundach i obezwładniła tego mężczyznę - powiedział Andrzej Borowiak.
Mężczyźnie pomocy musieli udzielić ratownicy - skarżył się na duszności.
Borowiak wskazał, że zatrzymany to 71-letni mieszkaniec jednej z pobliskich kamienic. - Wcześniej nigdy nie był notowany w policyjnych rejestrach - poinformował.
Na miejscu reanimowano 5-letnie dzieckoMateusz Majchrzycki / TVN24 Poznań
Miejsce zdarzenia zabezpieczone jest przez policję, przesłuchiwani są świadkowie, zabezpieczane są też nagrania z kamer monitoringu.
- Na razie nie wiadomo, z jakiego powodu ten mężczyzna tak się zachował - powiedział Borowiak przed kamerą TVN24. Dodał, że nie ma informacji, by którekolwiek dziecko z grupy łączyły z 71-latkiem jakieś więzy rodzinne.
Autor:FC/tok
TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Majchrzycki / TVN24 Poznań