Dyrektor krajowy Save The Children: 473 mln dzieci wciąż żyje w ...
473 mln dzieci wciąż żyje w strefach konfliktów zbrojnych - powiedział dyrektor krajowy Save The Children Bujar Hoxha podczas konferencji z okazji 35. rocznicy uchwalenia Konwencji o Prawach Dziecka, która odbyła się w poniedziałek w Warszawie.
Hoxha przypomniał, że przyjęcie Konwencji o prawach dziecka nie byłoby możliwe, gdyby nie wkład, jaki w jej powstanie wniosła Polska. "To nie byłoby możliwe, gdyby nie tacy mistrzowie praw dzieci jak dr Janusz Korczak czy Stefania Sempołowska" - ocenił.
Według niego, mówiąc o konwencji nie można poprzestać na przypominaniu historii, lecz trzeba pamiętać o wyzwaniach, z którymi w kwestii praw dziecka świat mierzy się obecnie. Przypomniał, że w wielu częściach świata 473 mln dzieci żyje w strefach konfliktów zbrojnych m.in. w Strefie Gazy, w Sudanie czy w Ukrainie. Jego zdaniem w tych miejscach wspólnota międzynarodowa znalazła się w stagnacji, jeśli chodzi o implementacje zapisów konwencji.
Podkreślił, że Polska mierzy się w tej kwestii z innymi problemami m.in. z rozpowszechnieniem się zaburzeń zdrowia psychicznego u dzieci i młodzieży. Przypomniał, że z najnowszego raportu Najwyższej Izby Kontroli wynika, że choć liczba świadczeń psychiatrycznych udzielanych dzieciom i młodzieży zwiększyła się, to system jest wciąż przeciążony. Dodał, że wyzwaniem jest także bezpieczeństwo cyfrowe dzieci i młodzieży.
Hoxha przypomniał, że w Polsce wiele dzieci z ogarniętej wojną Ukrainy pozostaje poza systemem edukacji. "To wszystko pokazuje, jak wiele wciąż mamy do zrobienia" - ocenił.
Dyrektorka departamentu spraw rodzinnych i nieletnich w Ministerstwie Sprawiedliwości Dorota Łopalewska przedstawiła działania resortu dotyczące ochrony małoletnich.
Poinformowała, że wśród celów resortu na najbliższe lata kluczowym jest stworzenie - we współpracy m.in. z Ministerstwem Cyfryzacji i ministrą ds. równości - rejestru śledzenia losów dziecka, w którym zawarte będą wszystkie zgłoszenia o przypadkach przemocy, jakiej to dziecko doświadczyło. Wyjaśniła, że znajdą się tam zgłoszenia dotyczące przemocy domowej, ale także np. przemocy rówieśniczej, której dziecko mogło być ofiarą. Do rejestru dostęp będą miały instytucje i służby jak Policja, Straż Graniczna, prokuratura, sądy, ale także szkoły i placówki ochrony zdrowia.
"Chodzi o to, żeby osoby upoważnione mogły szybko dostać informację o tym, że dane dziecko w którymś momencie zaistniało w obszarze zagrożenia. Na przykład, że kiedyś w domu, w którym mieszka, odnotowano interwencję policji, która zakończyła się pouczeniem. Jeżeli to się powtórzy, to będzie wymagało podjęcia dalszych działań i dłuższego zainteresowania się rodziną" - zaznaczyła Łopalewska.
Konwencja o prawach dziecka została przyjęta przez Zgromadzenie Ogólne ONZ 20 listopada 1989 r. Do listopada 2016 r. dokument, w którym zapisane zostały wszystkie prawa dziecka, został ratyfikowany przez 196 krajów. Duży wkład w powstanie konwencji ma Polska, która w 1978 r. zaproponowała Komisji Praw Człowieka ONZ jej uchwalenie i przedstawiła projekt. Polska ratyfikowała Konwencję 7 czerwca 1991 r.