Hollywoodzki hit prosto z Polski. O czym opowiada "Prawdziwy ból"?
TwitterFacebookWykopE-mail
"Prawdziwy ból" ("A Real Pain") miał swoją premierę podczas tegorocznego festiwalu Sundance i już wtedy zdobył uznanie krytyków. To nowy filmowy projekt, w którym Jesse Eisenberg jest zarówno autorem scenariusza, jaki reżyserem i aktorem. W komediodramacie gra także Kieran Culkin, znany widzom z "Sukcesji".
Polska źródłem inspiracji- To list miłosny do Polski - mówi reżyser Jesse Eisenberg, w zwiastunie, który poprzedzony jest przesłaniem do widzów w naszym kraju. - Jest zainspirowany moją wycieczką do Polski i mam nadzieję, że się Wam spodoba - dodaje.
W filmie Eisenberg i Culkin wcielają się w kuzynów Davida i Benji, którzy postanawiają upamiętnić swoją babcię. Wyruszają w podróż do Polski, gdzie mierzą się z historią II wojny światowej oraz historią własnej rodziny. Kuzyni starają się o rodzinne pojednanie, a w nowym filmie nie brakuje sarkastycznego humoru i kadrów z różnych miejsc w Polsce. To opowieść o zmianach, relacjach i spojrzeniu na żydowską historię rodziny. Jak napisał David Rooney z "The Hollywood Reporter", to film o Holokauście, ale ze świeżą perspektywą.
Każdy się w nim odnajdzie- Od twórcy filmu, który wydobywa bolesną historię wymaga się przenikliwości emocjonalnej i duchowej szczodrości, tak, aby widzowie z zupełnie różnych środowisk, aby mogli się w niej odnaleźć i dotrzeć do sedna subtelnymi drogami. Uznając uniwersalność tematów, które stanęły u podstaw filmu, Eisenberg robi to wszystko z "uduchowioną dojrzałością" – ocenił Rooney, recenzując film po premierze podczas Sundance Festival 2024.
- Zaskakujące jest to, że osiąga to ze zręczną lekkością, w filmie drogi, gdzie często wybuchniemy śmiechem. To połączenie zabawnej i nieco dziwnej historii o podróży kuzynów, w której emocjonalne uderzenie może powalić cię na ziemię – dodaje recenzent.
Chopin i polskie kolejeW filmie nie brakuje polskich akcentów – oprócz kadrów z Warszawy, czy podróży pociągiem PKP, ważna jest muzyka, oparta między innymi na kompozycjach Fryderyka Chopina. Filmowcy pokazują Pomnik Powstania Warszawskiego, Muranów, ulicę Ludwika Zamenhofa. Zobaczymy sceny z małego mieszkania, z którego w 1938 roku uciekła rodzina Eisenberga. Zdjęcia kręcono też w Lublinie, Radomiu i Krasnymstawie, a poza Polską w Nowym Jorku. Co więcej, operatorem jest Polak, Michał Dymek, absolwent łódzkiej filmówki, odpowiedzialny także za zdjęcia do filmu Jerzego Skolimowskiego IO.
Jak oceniają krytycy, film ma szanse na bardzo pozytywny odbiór, a nawet kolejne nagrody i wyróżnienia. Podczas Festiwalu Sundance zdobył wyróżnienie za najlepszy scenariusz i był nominowany do głównej nagrody jury. Polscy widzowie muszą jednak uzbroić się w cierpliwość, ponieważ nie jest jeszcze znana data jego wejścia do kin, będzie to najprawdopodobniej jesienią.
Czytaj także:
Przemysław Goławski