Zdjął spodnie i wywołał największy skandal. Tym zajmuje się teraz ...
Uwielbiały go przede wszystkim "brukowce", które z wielką radością opisywały jego pozaboiskowe wybryki. "W swojej karierze zapełniłem kilometry papieru gazetowego moją osobą, lecz większość opisywanych historii i skandali była przesadzona, przekoloryzowana lub wręcz nieprawdziwa. Teraz chcę z moją partnerką pokazać, jak wygląda codzienność zakochanej pary. Chcę pokazać, jaki jestem naprawdę" — mówił Bendtner na łamach "Ekstrabladet".
Sprawdź: Wiadomo, ile zarobi Jurgen Klopp. W tle wielkie milionyDalszy ciąg materiału pod wideo
Nagrywając show "Bendtner i Philine" razem ze swoją ówczesną narzeczoną chciał udowodnić, że się zmienił. Wciąż chciał jednak, by nie zapomnieli o nim kibice, ale już z nieco innym wizerunkiem. Problem tkwi w tym, że świat nie zapomniał o jego wielkich skandalach.
Nicklas Bendtner i jego skandale. Tak pamięta go świat piłkiKarierę zaczynał w Danii, ale Anglicy szybko poznali się na jego talencie. Przeniósł się do Londynu w 2005 r., gdzie grał w młodzieżowych drużynach Arsenalu. W Premier League zadebiutował dwa lata później, a ze strony skandalisty zasłynął, gdy występował w elicie na zasadzie wypożyczenia do Sunderlandu.
Polecamy: Był "cudownym dzieckiem". W wieku 24 lat przyznał się do alkoholizmuTo tam od 2011 r. stało się coś złego z jego karierą. Sam piłkarz czuł się wtedy doskonale, organizując kolejne imprezy i opędzając się od paparazzi. Jego sytuacja związana z wizerunkiem zaczęła się pogarszać, gdy jego była dziewczyna umieściła w internecie erotyczne nagranie oraz zdjęcia, na których Bendtner ma opuszczone spodnie.
Do tego dochodziło łamanie prawa w przeróżny sposób. W Newcastle był kompletnie pijany, gdy zniszczył stojące auta na jednej z ulic. Wcześniej wzbudzał sympatię kibiców. Miał talent, strzelił w swojej karierze 117 goli, w tym 32 w Premier League. Fani nazwali go "Lordem". Wszystko przez romans z Caroline Luel-Brockdorff. Była ona baronessą spokrewnioną z duńską rodziną królewską.
Jego afery mają jeden wspólny punkt: alkohol. Po procentach prowadził nawet samochód, ale najgłośniejsza z nich rozegrała się, gdy był w roli pasażera w 2014 r. Jego pijacka eskapada po Kopenhadze zakończyła się skandalicznym zachowaniem wobec taksówkarza. I tym razem piłkarz zdjął spodnie, by... spróbować otworzyć drzwi pojazdu własnym przyrodzeniem.
Zobacz także: Skandal w Korei Południowej. Rodzina gwiazdora znęcała się nad dziećmi— Wychylił się przez okno i zdjął majtki. Groził, że mnie wyr****. 25 lat wożę pijanych ludzi, ale czegoś takiego jeszcze nie przeżyłem — wyznał później kierowca na łamach duńskich mediów.
Fani talentu napastnika mogli żałować, że oprócz barwnych, skandalizujących historii, przydarzały mu się trudne chwile także w piłkarskiej szatni. Charakter mu nie pomagał. Najlepiej pokazuje to historia opowiedziana przez Bendtnera. Chodzi o sytuację związaną z legendą Arsenalu, byłego trenera Arsene'a Wengera.
"To był mój ostatni wieczór jako gracza Arsenalu. Siedzę w The Westbury, moim ulubionym hotelu w Londynie, czekam na faks z podpisem Wengera" — opowiadał w książce "Both Sides". Telefon zadzwonił ostatecznie ok. godz. 20.00.
"Nie byliśmy w stanie kupić napastnika, którego chcieliśmy, więc teraz musisz być rezerwowym. To będzie twoja praca w przyszłym roku" — usłyszał od Wengera.
"Powiedziałem wiele brzydkich, pozbawionych szacunku słów, takich jak »d...k« i »palant«" — mówił ze wstydem. Chciał rozstać się z klubem i współpracą z legendarnym szkoleniowcem. "Tak się nie stanie" — usłyszał spokojny głos Wengera i otrzymał polecenie stawienia się na najbliższym treningu.
Niestety, przydarzyła mu się także historia, którą jeszcze trudniej mu wybaczyć. W 2018 r. napadł na taksówkarza, wszystko pod okiem kamery. Uderzył go w twarz i skopał. Przyznał się do winy, podkreślając jednak, że bronił swojej partnerki. Sąd uznał inaczej. Skazał gwiazdora na 50 dni pozbawienia wolności.
Nowe zajęcie Nicklasa BendtneraJego kariera dobiegła końca już w 2020 r. Urodził się w tym samym roku, co Robert Lewandowski, ale buty na kołku odwiesił cztery lata temu, gdy Polak był w genialnej formie w Bayernie Monachium. Obaj prowadzili się zgoła inaczej.
Planował zostanie trenerem, ale do dziś to mu się nie udało. Nie chce jednak, by zapomnieli o nim kibice. W 2020 r. Duńczyk dostał zgodę na własny program rozrywkowy. To wspomniany wcześniej "Bendtner i Philine". Pokazywal w nim życie ze swoją partnerką w latach 2020-2022. Para rozstała się.
Później został celebrytą-prankerem i prowadził własny show w serwisie Prime Video. "Nicklas pranker" był bardzo kontrowersyjnym programem. Robiący sobie żarty z codziennych sytuacji oraz z ludzi "prankerzy" nie słyną z nieskazitelnych opinii.
W 2024 r. po raz pierwszy od dawna Bendtner zaczął wracać powoli do świata futbolu. W marcu duńska telewizja pokazująca mecze reprezentacji pozwoliła mu wcielić się w rolę eksperta. Tylko od byłego snajpera zależy, czy będzie chciał w kolejnych latach kontynuować mniej skandaliczną działalność. Jedno jest pewne — bez względu na wszystko "Lord" nie da o sobie zapomnieć.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Data utworzenia:
19 października 2024 08:00
Dziennikarz Przeglądu Sportowego Onet