W środę 20 marca kolejne protesty rolników. Będą odcinać ...

18 mar 2024
Protesty rolników
Rolnicza "Solidarność" zapowiada "najazd gwiaździsty" na każde miasto wojewódzkie w Polsce Oblężenia może spodziewać się Poznań. Protesty przewidziane są w 40 punktach wokół miasta W Warszawie na razie zaplanowane zostały blokady dróg wjazdowych od północy i wschodu Rolników nie przekonują ogłoszone w piątek ustępstwa ze strony Brukseli. Zniesione ma być m.in. obowiązkowe ugorowanie gruntów Więcej takich artykułów znajdziesz na stronie głównej Onetu

Protesty rolników trwają w Polsce od tygodni. Ostatni wielki z nich miał miejsce 6 marca w Warszawie, gdy do stolicy ze wsparciem przyjechali także myśliwi i związkowcy z pracowniczej "Solidarności". Przed Sejmem doszło wtedy do bitwy z policją. W ruch poszły petardy, race i kostka brukowa, a funkcjonariusze odpowiadali gazem łzawiącym i granatami hukowymi.

Przedstawiciele rolników zaznaczają, że nie zamierzają kończyć protestu. Kolejna wielka akcja zapowiadana jest na środę 20 marca. Wtedy ma rozpocząć się ogólnopolski strajk generalny, który potrwać ma 30 dni.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Oblężony Poznań, blokady w innych miastach

Rolnicza "Solidarność" ogłosiła już, że w środę nastąpi "najazd gwiaździsty na każde miasto wojewódzkie". Blokowane mają być drogi dojazdowe do największych ośrodków.

Powstały kilka dni temu Ruch Młodych Farmerów, który zbiera dane o oddolnie organizowanych demonstracjach, podawał w niedzielę, że zarejestrowanych zostało już 271 protestów w całej Polsce.

Prawdziwego oblężenia może spodziewać się Poznań. Organizacja Rola Wielkopolski zapowiada protesty w 40 punktach wokół miasta.

Blokada ma nastąpić także w Bydgoszczy. Rolnicy chcą sparaliżować ruch na obwodnicy i drogach wylotowych z miasta, a także na moście na Wiśle. Zgromadzenie ma odbyć się przed kujawsko-pomorskim urzędem wojewódzkim — podaje portal Topagrar.pl. Całkowita blokada dróg dojazdowych do miasta przewidziana jest również m.in. w Lublinie.

Protesty mają pojawić się na drogach ekspresowych S7 i S8. W Warszawie do tej pory zaplanowane zostały blokady dróg wjazdowych od północy i wschodu oraz węzła na przecięciu trasy S2 i drogi wojewódzkiej 801 na prawym brzegu Wisły.

— Pan prezydent mógł wcześniej wpuścić nasze ciągniki przed Sejm. Mieliśmy kulturalnie zrobić protest pod siedzibami polityków. Każdy rolnik byłby bezpieczny w kabinie. Tymczasem naszych kolegów zagazowano, zbito i jeszcze przypięto łatkę chuliganów — mówił w rozmowie z Wirtualną Polską Mateusz Żurawiński, jeden z organizatorów blokady Warszawy, nawiązując do stołecznych protestów z 6 marca. Prezydent Warszawy nie zgodził się wówczas na wjazd traktorów do miasta.

Unia wprowadza zmiany pod naciskiem protestów

Rolników nie przekonują dotychczasowe ustępstwa ze strony Unii Europejskiej. W piątek komisarz do spraw rolnictwa Janusz Wojciechowski ogłosił, że Bruksela odchodzi od obowiązkowego ugorowania i ograniczenia pestycydów, które wzbudzały wściekłość protestujących. Zamiast nakazów i zakazów mają być finansowe zachęty dla rolników.

Jak mówił unijny komisarz, zamiast obowiązkowego płodozmianu państwa członkowskie będą mogły zaproponować rolnikom dywersyfikację upraw. Gospodarstwa o powierzchni od 10 do 30 ha będą zobowiązane do uprawy dwóch gatunków roślin, zaś te większe, powyżej 30 ha — trzech. Gospodarstwa o powierzchni do 10 ha będą z tego wymogu w ogóle zwolnione.

Te same gospodarstwa będą mogły zostać wyłączone przez państwa członkowskie spod kontroli ekologicznej, co jak wskazał Wojciechowski, jest szczególnie ważne dla polskich rolników, ponieważ dotyczy trzech czwartych wszystkich gospodarstw w Polsce.

Komisarz zapowiedział, że przewidywane zmiany mają wejść w życie w 2025 r., ale rolnicy, którzy nie dostosują się do wymogów obowiązujących formalnie jeszcze w tym roku, "nie będą z tego powodu ponosili żadnych sankcji".

Czytaj dalej
Podobne wiadomości