Dramat na siłowni. Przeszedł długą drogę do wymarzonej sylwetki ...
Data utworzenia: 19 listopada 2024, 15:59.
Znane są już przyczyny śmierci trenera personalnego z Gniezna. Prokuratura wydała rodzinie ciało i zdecydowała o zamknięciu sprawy. Przemysław Górnicki miał problemy zdrowotne.
Przemysław Górnicki cztery lata temu przeszedł spektakularną metamorfozę. Foto: Przemysław ”Przemo” Górnicki / FacebookHartu ducha mógł niejeden mu pozazdrościć. Kilka lat temu postanowił całkowicie zmienić swoje życie. Ważył wtedy ponad 150 kg. Wdrożył plan zdrowego żywienia i intensywnych treningów. Za każdym razem podkreślał, że najważniejsze to nie odpuszczać. Ciężką pracą osiągnął wymarzoną sylwetkę. Cieszył się, że może nareszcie się nią pochwalić.
Tragedia na siłowni w GnieźnieTragedia, która wydarzyła się w poniedziałkowe popołudnie, 18 listopada wstrząsnęła podopiecznymi znanego trenera personalnego i mistrza Europy w trójboju siłowym. Ok. godz. 16 nagle zasłabł na siłowni przy ul. Składowej w Gnieźnie, gdzie pracował. Świadkowie natychmiast rzucili się na pomoc, po chwili przyjechało wezwane na miejsce pogotowie. Reanimacja trwała ponad godzinę. Niestety, 34-latka nie udało się uratować.
Przemysław "Przemo" Górnicki często podkreślał, jak ważny jest dla niego zdrowy tryb życia. Dbał o zbilansowaną dietę, poświęcał sporo czasu na treningi. 4 lata temu przeszedł spektakularną metamorfozę, gdy schudł 50 kg. Dodatkowo wyćwiczył sylwetkę kulturysty na siłowni. Zajęło mu to tylko 14 miesięcy. "Pamiętaj, że ograniczenia istnieją tylko w Twojej głowie, a tylko ciężka praca przynosi efekty".
Trener z Gniezna przeszedł spektakularną metamorfozęZdjęciami sprzed i po metamorfozie często chwalił się w internecie. Nie po to, żeby czekać na oklaski, ale żeby mobilizować innych. "Pracuj ciężko w ciszy, niech efekty zrobią hałas" – mówił swoim klientom. Często pokazywał też, że nie tylko ćwiczenia, ale zdrowa dieta mają znaczenie. "Mimo że raz w tygodniu pozwalam sobie na swoją największą słabość, czyli pizzę, to w ciągu tygodnia dieta trzymana jest na 100 proc." – zapewniał. "Udało mi się zmienić moje złe nawyki żywieniowe, co przełożyło się bezpośrednio na moje zdrowie, lepsze samopoczucie i lepszy wygląd" – przyznał.
Podopieczni zapamiętali go jako wiecznie uśmiechniętego, pozytywnego człowieka, który potrafił ich zmobilizować do ciężkiej pracy i osiągnąć wymarzoną sylwetkę i formę. "Nie tylko byłeś wspaniałym trenerem, ale też przyjacielem" – napisała jedna z osób znająca trenera personalnego. "Wspomnienia o Twojej szczerości i determinacji będą towarzyszyć każdemu, kto miał okazję z Tobą pracować" – wspomina jeden z jego przyjaciół.
Górnickiego pokonały problemy zdrowotnePodopieczni Przemysława Górnickiego znali go ze sportowego zacięcia. Widzieli zawsze uśmiech na twarzy. Nie wiedzieli jednak, że miał problemy zdrowotne. To właśnie one miały się przyczynić do nagłej śmierci. Prokuratura Rejonowa w Gnieźnie zdobyła te informacje od najbliższych 34-latka i z jego karty zdrowia. Wykluczono udział osób trzecich i zamknięto sprawę. Ciało już we wtorek przed południem zostało wydane rodzinie.
Śmierć jest tak punktualna. Adam zginął w strasznym wypadku
Piękna Brytyjka przyleciała do Krakowa i przepadła. Ostatni raz widziano ją na lotnisku
Przemysław ”Przemo” Górnicki / Facebook
Przemysław Górnicki zmarł na siłowni.
/9@przemo.gornicki_trener / Instagram
Trener z Gniezna był uwielbiany przez swoich podopiecznych.
@przemo.gornicki_trener / Instagram
Trener personalny przeszedł spektakularną metamorfozę.
Przemysław ”Przemo” Górnicki / Facebook
Przemysław Górnicki schudł 50 kg.
Przemysław ”Przemo” Górnicki / Facebook
Górnicki promował zdrowy tryb życia.
Przemysław ”Przemo” Górnicki / Facebook
Cieszył się z nowej sylwetki.
Przemysław ”Przemo” Górnicki / Facebook
Jeszcze kilka lat temu ważył ponad 150 kg.
Przemysław ”Przemo” Górnicki / Facebook
W 14 miesięcy schudł 50 kg.
@przemo.gornicki_trener / Instagram
Trener zasłabł na siłowni w Gnieźnie.
Fakt i Fundacja Faktu ruszają z pomocą dla osób poszkodowanych podczas tragicznej powodzi, która dotknęła południe Polski. Możesz pomóc, robiąc przelew na rachunek zbiórki "Razem dla powodzian" 56 1240 6292 1111 0010 8942 9968 lub szybki przelew ze strony Fundacji Faktu.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji