Girona poskromiona, PSV Eindhoven z pierwszym zwycięstwem w ...

3 godziny temu

Mniej niż kwadrans trwała w miarę wyrównana gra na Philips Stadion. Przed przerwą gospodarze wpakowali Gironie dwa gole, a po zmianie stron czerwona kartka Arnau Martineza jeszcze ułatwiła im zadanie. Końcowy bilans 4:0 nie był najwyższym wymiarem kary.

PSV - Figure 1
Zdjęcia Flashscore

Girona miała już na koncie pierwszą wygraną w Lidze Mistrzów, gdy przyjechała do pozostającego bez wygranej Eindhoven. Jak sam mówił trener Michel przed spotkaniem, Katalończycy nie mieli wiele do stracenia, za to do wygrania – owszem.

Sprawdź szczegóły meczu PSV - Girona

Składy i oceny za mecz PSV - GironaFlashscore

Właśnie tę mentalność goście zdawali się prezentować w pierwszych minutach. Co prawda PSV rozpoczęło mecz z dużą intensywnością i akcję skonstruowali w kilka sekund, ale to Girona oddała pierwszy groźny strzał, kiedy Yangel Herrera doskoczył do główki. Chwilę później przyjezdni mieli jeszcze dwie groźne sytuacje, ale i strzał z dystansu Krejciego, i dobitka nie zdołały pokonać bramkarza PSV. 

Gospodarze odpowiedzieli dwoma uderzeniami po 10. minucie, z którymi tym razem poradził sobie golkiper gości, Paulo Gazzaniga. Do trzech razy sztuka? Tak faktycznie się stało, kiedy Malik Tillman wrzucał piłkę z autu, a Ryan Flamingo w polu karnym miał dość miejsca, by strzelić i otworzyć wynik.

Przewaga PSV nie tylko została udokumentowana golem, ale i nie podlegała dyskusji w grze. To gospodarze szukali kolejnych okazji i w 21. minucie Bakayoko mimo krycia zdołał sprawdzić refleks Gazzanigi kąśliwym uderzeniem. Po kolejnych 10 minutach golkiper przyjezdnych nie miał już szans. W 33. minucie Tillman do asysty dołożył gola, gdy zszedł lewą flanką w pole karne i zamiast oddać piłkę kolegom, z ostrego kąta zmieścił ją w bramce. 

PSV - Figure 2
Zdjęcia Flashscore

Do przerwy obraz gry stał się boleśnie jednostronny i tylko pomoc VAR-u mogła poprawić nastroje Girony. Arbitrzy analizowali możliwość podyktowania karnego dla Katalończyków w doliczonym czasie, ale fani na Philips Stadion odetchnęli, ich piłkarze do szatni zeszli bez zagrożenia stratą gola. W jednej z pierwszych akcji po wznowieniu gry Tillman mógł zaliczyć kolejną asystę, gdy doskonale znalazł podaniem Luuka De Jonga, ale ten uderzył tylko w słupek.

Słupek miała też Girona, ale zanim trafił w obramowanie w 53. minucie, Arnau Martinez był na spalonym. Z kolei niecałe dwie minuty później nie było go na boisku, ponieważ wyleciał po drugiej czerwonej kartce, kończąc marzenia o punktach we wtorkowy wieczór. Otwarta pozostawała tylko kwestia liczby straconych goli, choć tu długo PSV boksowało w miejscu. Ismael Saibari wprawił miejscowych w euforię indywidualną akcją i świetnym strzałem w 76. minucie, lecz w ataku dopuścił się faulu i VAR usunął 3:0 z tablicy.

Co się odwlecze… w 83. minucie rzut rożny dla gospodarzy został rozegrany krótko, a Bakayoko wykonał rajd wężykiem z piłką wzdłuż krawędzi pola karnego, po czym wpuścił piłkę przy samym słupku. I nie było to ostatnie słowo gospodarzy. W 89. minucie Saibari był przekonany, że doczekał się trafienia, ale w protokole jego nazwiska nie będzie. Po strzale Gazzaniga wybił, a niefortunnie drogę do bramki wskazał jej Krejci. Girona wraca z Holandii rozbita, a PSV wydatnie podreperowało swój dorobek punktowy i bramkowy.

Statystyki meczu PSV - GironaOpta by Stats Perform
Czytaj dalej
Podobne wiadomości
Najpopularniejsze wiadomości tygodnia