Real Madryt - Bayern Monachium. Wynik meczu. Kto wygrał? Kto ...

Pierwsza połowa meczu nie należała do najbardziej widowiskowych. Co prawda, obie ekipy miały swoje szanse na zdobycie bramki. W 13. minucie strzelał Vinicius Junior, po czym dobijał Rodrygo. W obu przypadkach znakomicie interweniował Manuel Neuer. Bayern odpowiedział kwadrans później. Zza pola karnego z woleja uderzał Harry Kane, ale jego uderzenie efektownie obronił Andrij Łunin.

ZOBACZ TAKŻE: Real Madryt - Bayern Monachium. Skrót meczu (WIDEO)

Ostatecznie jednak w ciągu pierwszych 45 minut nie zobaczyliśmy zbyt wielu okazji podbramkowych. Piłkarze zeszli na przerwę przy bezbramkowym remisie, a kibice liczyli na to, że po zmianie stron mecz się otworzy.

Ich oczekiwania zostały spełnione. Tempo gry znacząco wzrosło. Jedni i drudzy szukali sposobów na strzelenie pierwszego gola. Świetne szanse mieli „Królewscy” (konkretnie Rodrygo i Vinicius Junior), ale bardzo dobrze dysponowany w tym meczu był Neuer. Niemiecki bramkarz kilkukrotnie uchronił swój zespól przed utratą bramki. W końcu Bawarczycy wyprowadzili kontratak, który zakończył się trafieniem na 1:0.

W 68. minucie gry Davis otrzymał długie podanie za linię obrony Realu. Kanadyjczyk przechwycił piłkę na lewym skrzydle, zszedł z nią do środka i oddał piekielnie mocny strzał prawą nogą. Futbolówka zatrzepotała w siatce. „Die Roten” wyszli na prowadzenie i to oni byli bliżej awansu do finału.

Piłkarze Carlo Ancelottiego ruszyli do ataku. Kilkadziesiąt sekund po golu dla Bayernu do siatki trafił Nacho. Początkowo Szymon Marciniak uznał trafienie, ale po analizie VAR postanowił zmienić decyzję. Obrońca Realu przed strzałem sfaulował Joshuę Kimmicha. Z biegiem czasu wydawało się, że zespół z Monachium utrzyma korzystny rezultat. „Królewscy” udowodnili jednak, że nie można lekceważyć ich w końcówkach spotkań.

W 88. minucie gry do tej pory dobrze broniący w tym meczu Neuer odbił przed siebie piłkę uderzoną z dystansu. Dopadł wprowadzony kilka minut wcześniej z ławki Joselu. Napastnik Realu z bliskiej odległości posłał piłkę do siatki i dał wyrównanie swojej drużynie.

Nastał doliczony czas gry. W jego drugiej minucie Antonio Rudiger zagrał w pole karne do nabiegającego idealnie w tempo Joselu. Rezerwowy napastnik po raz drugi posłał piłkę do siatki. Sędzia asystent podniósł jednak chorągiewkę w górę i zasygnalizował pozycję spaloną. Powtórki wykazały, że o ofsajdzie nie może być mowy. Po analizie VAR sędzia Marciniak wskazał na środek boiska. Bramka została uznana, a Real wyszedł na prowadzenie 2:1 i teraz to oni byli jedną nogą w wielkim finale.

Podopieczni Thomasa Tuchela ruszyli do szaleńczego ataku, który nie przyniósł jednak efektu. Thomas Muller trafił nawet do siatki, ale zamieszany w akcję Noussair Mazroui był na spalonym. Sytuacja była bardzo "stykowa" i z pewnością będzie przedmiotem długiej dyskusji. W końcu Marciniak zagwizdał po raz ostatni. "Królewscy" wygrali i zapewnili sobie awans do finału Ligi Mistrzów. Zmierzą się w nim z Borussią Dortmund. Najważniejszy międzyklubowy mecz tego sezonu w Europie zostanie rozegrany 1 czerwca na Wembley. 

Real Madryt - Bayern Monachium 2:1 (0:0)

Bramki: Joselu 88, 90+2 - Davies 68

Wynik pierwszego meczu: 2:2

Awans: Real Madryt

Przejdź na Polsatsport.pl