Liga Mistrzów. Alarm w Realu Madryt po porażce z Lille. "Chodzi o ...

Środowe mecze w 2. kolejce elitarnej Ligi Mistrzów stały pod znakiem niespodzianek.

Jedną z nich było zwycięstwo Lille OSC nad broniącym trofeum Realem Madryt. Jedynego gola dla "Les Dogues" zdobył z rzutu karnego Jonathan David, jednak wygrana francuskiego zespołu nad "Królewskimi" była ze wszech miar zasłużona. Hiszpański gigant dopiero w końcówce mocniej zaatakował bramkę Lille.

Nie udało się jednak zdobyć choćby wyrównującego gola, co sprawiło, że podopieczni Carlo Ancelottiego zanotowali sensacyjną porażkę. Według madryckiej gazety "Marca", niepowodzenie we Francji wpłynęło negatywnie na zespół.

Nie chodzi jednak o sam fakt, że "Los Blancos" okazali się słabsi. "Porażka nie jest oczywiście przyjemna, ale tym, co niesie za sobą większe wątpliwości, jest to, jak Real zaprezentował się przeciwko Lille. Francuzi przewyższali drużynę Ancelottiego pod względem intensywności, chęci, fizyczności, a przez 85 minut także za sprawą gry w piłkę" - napisała "Marca".

REKLAMA

Hiszpański dziennik zwrócił uwagę, że gospodarze środowego meczu przebiegli w ciągu całego spotkania o ponad 10 kilometrów więcej od graczy Realu Madryt.

"Sztab jest zainteresowany nie tylko ilością przebiegniętych kilometrów, ale też intensywnością. O tym, że sama koszulka nie wygra, mówiono już piłkarzom kilka razy w ciągu tego sezonu. Wydaje się jednak, że to nie do końca do nich dociera" - podkreślono na łamach madryckiej gazety sportowej. "Alarm został już włączony. Czas natychmiast reagować. Nie chodzi o same wyniki, ale o wizerunek" - podsumowała "Marca".

Real Madryt w pierwszej kolejce Ligi Mistrzów również miał problemy, ale pokonał u siebie VfB Stuttgart 3:1. Po porażce z Lille "Królewscy" spadli jednak na 17. miejsce w tabeli fazy ligowej LM.

REKLAMA

Czytaj także:

/empe