Roger Waters znów szokuje. Na koncercie w Berlinie wystąpił ...

Mimo manifestu Watersa nie obyło się bez kontrowersji. Zdaniem wielu uczestników koncertów w Niemczech, Brytyjczyk po raz kolejny zaszokował. Waters miał bowiem na sobie czarny strój przypominający mundur SS-manów. Udawał też, że strzela do publiczności z atrapy przypominającej do złudzenia niemiecki pistolet maszynowy MP 40 używany przez Wehrmacht w czasie II wojny światowej.

To nie wszystko. Na telebimach w trakcie koncertów pojawiały się imiona i nazwiska ofiar różnego rodzaju ataków. Pojawiła się między innymi Anne Frank, zamordowana podczas Holocaustu holenderska Żydówka i autorka wojennych pamiętników, George Floyd, którego w 2020 roku zabił amerykański policjant (jego śmierć dała początek ruchowi Black Lives Matter) oraz palestyńska korespondentka Shireen Abu Akleh, która w 2022 roku zginęła tragicznie w trakcie relacjonowania nalotu Sił Obronnych Izraela na obóz palestyńskich uchodźców, postrzelona przez izraelskiego żołnierza.

Roger Waters od lat należy do organizacji BDS, której celem jest zmuszenie Izraela do opuszczenia terytoriów  okupowanych w Palestynie. Politykę Izraela Waters wielokrotnie porównywał do tej, którą realizowała RPA w czasie apartheidu. W rezultacie zarzucano mu antysemityzm, od którego jednak muzyk wielokrotnie się odcinał.

wNa granicy wykluczenia Waters znalazł się po ubiegłorocznych komentarzach na temat wojny w Ukrainie. Prezydentowi Zełenskiemu zarzucił „skrajny nacjonalizm” i wezwał Zachód do wstrzymania dostaw broni dla Ukrainy. Wskutek tych wypowiedzi władze Krakowa odwołały jego koncert, który miał się odbyć w kwietniu tego roku, a samego muzyka ogłoszono w stolicy Małopolski „persona non grata”.