Bunt Grupy Wagnera uderzył w rubla. Rosjanie w panice ruszyli do ...
24 czerwca 2023, 15:05.
2 min czytania
Grupa Wagnera idzie na Moskwę, atakują ją rządowe helikoptery, Putin nazwał ich zdrajcami. To z miejsca osłabiło rubla. Wojna domowa odbije się na krajowej gospodarce. Rosjanie ruszyli do banków z walizkami rubli, by kupować dolary i euro.
Rynek walutowy zareagował mocno, choć jeszcze nie panicznie na wydarzenia w Rosji. W notowaniach pozagiełdowych na rynku kryptowalut, walut i innych instrumentów finansowych Binance kurs rubla względem dolara spadł w sobotę do nawet 87,20 rubli za dolara w porównaniu z 84,1 rubli w piątek, czyli o prawie 3,5 proc.
Później zszedł poniżej 87 rubli, ale nadal rubel jest najsłabszy od kwietnia 2022 r., czyli od czasu kiedy Bankowi Rosji udało się wybronić kurs i nie dopuścić do kryzysu finansowego. Między innymi dzięki zwiększeniu eksportu surowców energetycznych do Chin i Indii. Teraz może to nie pomóc.
"Rosyjskie banki drastycznie podniosły kursy wymiany, bo Rosjanie mają tendencję do gromadzenia obcych walut w niepewnych czasach. Banki podniosły w sobotę kursy wymiany dolara i euro odpowiednio do 90 i 100 rubli, sprowadzając rubla do najniższego poziomu od początku inwazji" — podaje brytyjski dziennik "Financial Times".
"Kiedy banki zostały otwarte rano, największy rosyjski bank Sbierbank podniósł kurs wymiany rubla do dolara o prawie 10 procent, jak podaje jego strona internetowa" — czytamy. Bank sprzedaje obecnie dolary po 91,76 rubli, a skupuje po 82,97.
Centralny Bank Rosji najprawdopodobniej rzuca obecnie miliardy z rezerw, żeby uniknąć paniki na rynku. Rezerwy międzynarodowe Rosji na 16 czerwca wynosiły 587,5 mld dol. i były o 55,7 mld dol. niższe niż na początku wojny — wynika z danych Banku Rosji. Teoretycznie 300 mld dol. z tych rezerw jest zablokowanych w zachodnich bankach.
Dalszy ciąg tekstu pod materiałem wideo
Bunt Grupy WagneraW sobotę w godzinach porannych przywódca najemników Jewgienij Prigożyn poinformował, że znajduje się w kwaterze Południowego Okręgu Wojskowego w Rostowie nad Donem i oczekuje tam na przybycie ministra obrony Siergieja Szojgu oraz szefa sztabu generalnego Walerija Gierasimowa. Zagroził, że w przeciwnym razie wagnerowcy "pójdą na Moskwę". No i poszli.
Kolumna najemników przemieszcza się w kierunku stolicy Rosji i ma być już w połowie drogi od Rostowa, czyli około 500 km do Moskwy, atakowana przez rządowe helikoptery.
Pojawiły się również doniesienia, że Grupa Wagnera przejęła kontrolę nad wszystkimi obiektami wojskowymi w Woroneżu, mieście położonym 500 km na południe od stolicy Rosji. Jewgienij Prigożyn zadeklarował w sobotę po przemówieniu Władimira Putina, w którym ten wagnerowców oskarżył o zdradę, że jego bojownicy nie poddadzą się w walce z regularną rosyjską armią.
Tak poważne wydarzenia i zachwianie władzy uderzą w rosyjską gospodarkę, a w związku z tym i w stabilność rubla. Rosjanie ruszyli do banków wyprzedawać ruble i kupować dolary i to może być najważniejszy efekt buntu, gdyby nawet okazał się on nieskuteczny.