Start kampanii Sławomira Mentzena. "Będę najbardziej aktywnym ...

19 dni temu
Sławomir Mentzen
Wybory prezydenckie w Polsce. Sławomir Mentzen: Kandyduję, bo wiem, co zrobić, by nasz kraj był silny

- Głęboko wierzę, że Polaków czekają rzeczy wielkie, wierzę, że możemy żyć w silnej i bogatej, dumnej i bezpiecznej Polsce. Wierzę, że jesteśmy w stanie to wszystko osiągnąć. Co więcej, wiem, jak do tego doprowadzić, dlatego będę kandydował w najbliższych wyborach prezydenckich w 2025 roku - powiedział Sławomir Mentzen.  - Ludzie mówią mi, że nie jestem prezydencki. I mają rację. Polacy przyzwyczaili się, że prezydent nic nie może, służy jedynie czynnościom reprezentacyjnym, ma przyznawać ordery, wydawać przyjęcia, wygłaszać przemówienia i pilnować żyrandola. Mieliśmy prezydenckiego Bronisława Komorowskiego, mamy prezydenckiego Andrzeja Dudę, o mały włos nie dostaliśmy prezydenckiego Rafała Trzaskowskiego - dodał. - I co nam dała ta ich prezydenckość, co wniosła w losy naszego państwa? Jeżeli Polacy nadal chcą mieć prezydenta, który będzie się szeroko uśmiechał, kiedy inni plują nam w twarz i będzie udawał, że deszcz pada, to głosujcie dalej na przedstawicieli PiS i PO czy na Hołownię, bo ja taki nie jestem - podkreślił polityk. 

- Jeśli Polacy chcą nadal mieć prezydenta, który posłusznie będzie podpisywał wszystko, co przyniesie prezes jego partii, to głosujcie na PiS i PO, bo ja taki nie jestem. Ja nadaję się do działania. Jeśli wygram te wybory, będę najaktywniejszym prezydentem w historii. Nie pod względem przyznanych orderów czy ułaskawionych przestępców. To będzie prawdziwie aktywna i niezależna prezydentura - stwierdził Mentzen. - Ludzie mówią mi, że jestem uparty, że zawzięcie i po trupach dążę to celu. To prawda, nie jestem zbyt dyplomatyczny, nie uśmiecham się do wszystkich i nie robię serduszka z dłoni. Ale problemem jest to, że wszyscy prezydenci nie byli uparci i nie potrafili się uprzeć, nie potrafili powiedzieć „nie”, kiedy było to potrzebne - zaznaczył. - Ja bym chciał mieć prezydenta, który by nie podpisał żadnej niekorzystnej dla Polski ustawy, który by się uparł i nie zgodził się na żadną podwyżkę podatków. Oni nie byli uparci, ale ja jestem - dodał. 

- Ludzie zarzucają mi też, nie umiem się dopasowywać. Ale naszym problemem jest to, że jako Polacy ciągle się do kogoś dostosowujemy. Nie zamierzam się dostosowywać do żadnych interesów ani uczuć czy to Niemców, Rosjan czy Ukraińców. To oni mają się dostosować do nas. Do naszej pamięci historycznej, kultury - mówił podczas swojego przemówienia kandydat Konfederacji na prezydenta, Sławomir Mentzen. 

Czytaj dalej
Podobne wiadomości