Dekryminalizacja aborcji. Sejm podjął decyzję

Posłowie odrzucili zmiany w kodeksie karnym, które zakładały depenalizację i dekryminalizację aborcji. Przeciw było 218 posłów, nowelizację poparło 215.

Przeciw projektowi zagłosował prawie cały klub Prawa i Sprawiedliwości (175 osób). Wstrzymała się tylko posłanka Monika Pawłowska, która objęła mandat po Mariuszu Kamińskim. Pawłowska w przeszłości należała do SLD. Była wiceprzewodniczącą Forum Równych Szans i Praw Kobiet w województwie lubelskim. Współtworzyła struktury Wiosny Roberta Biedronia na Lubelszczyźnie. Zanim dołączyła do PiS była jeszcze posłanką Porozumienia.

Przeciw głosowała także cała Konfederacja i posłowie Kukiz'15.

Za dekryminalizacją aborcji głosował cały klub Lewicy i obecni na sali posłowie Koalicji Obywatelskiej. Wśród nieobecnych znaleźli się Roman Giertych, Krzysztof Grabczuk i Waldemar Sługocki. Po głosowaniu, Giertych napisał na portalu X: "Wiele moich poglądów ewoluowało, ale nie jestem Moniką Pawłowską a rebours. Dzisiaj ze względu na szacunek do poglądów jednak zdecydowanej większości wyborców KO oraz do dyscypliny klubowej postanowiłem nie brać udziału w glosowaniu nad projektem Lewicy."

Losy projektu zależały od zachowania posłów Trzeciej Drogi. Większość z nich zagłosowała przeciw. "Za" był tylko cztery osoby: Magdalena Sroka, Jolanta Zięba-Gzik, Agnieszka Kłopotek i Urszula Pasławska. Od głosu wstrzymał się Adam Dziedzic.

Dalszy ciąg materiału pod wideo