Sherlock Holmes 3: wszystko, co wiemy o filmie. Są konkrety
Minęło niemal trzynaście lat od czasu premiery filmu „Sherlock Holmes: Gra cieni”. Od tamtej pory co jakiś czas słyszeliśmy, że „Sherlock Holmes 3” jest w planach i z pewnością powstanie, jednak czas mijał, a projekt wciąż stał w miejscu. Jak jednak poinformował media Jude Law, jakiś czas temu go odkurzono, a scenariusz jest już gotowy! Co dokładnie wiemy o trzeciej odsłonie trylogii?
mniej niż minutę temu
Wygląda na to, że „Sherlock Holmes 3” rzeczywiście powstanie - a wskazują na to słowa Jude'a Law. Jasne, projekt potwierdzono już w 2011 r., ale od tamtej pory nieustannie przesuwano go w czasie. Przypomnę, że początkowo scenariuszem miał zająć się Chris Brancato, współtwórca „Narcos”, a na stołku reżysera ponownie miał zasiąść Guy Ritchie.
Studio zaklepywało nawet daty premier obrazu: tą najbardziej prawdopodobną wydawała się końcówka grudnia 2020, którą później, rzecz jasna, przesunięto na kolejny rok, by ostatecznie znów całkowicie usunąć ją z kalendarza. Światełkiem w tunelu okazała się wypowiedź Susan Downey, producentki i żony Roberta Downeya Jra (który, przypomnę, wciela się w tytułową rolę): wspomniała ona bowiem, że prace nad „trójką” trwają. Studio Warner Bros. nie wydało jednak w tej sprawie żadnego oświadczenia.
Sherlock Holmes 3: co wiemy o filmie?
Teraz sporo zamieszania wywołał właśnie Jude Law, który na ekranie partneruje Downeyowi w roli doktora Watsona. Potwierdził, że „Sherlock Holmes 3” to kwestia czasu, a zarówno on, jak i RDJ traktują obecnie ten projekt jako swój priorytet.
Co ciekawe, w rozmowie z „The Playlist” brytyjski gwiazdor przyznał, że pierwotne plany na film skupiały się na wątku... podróży w czasie. Na szczęście pomysł został porzucony, a Law potwierdził, że pojawił się nowy koncept scenariusza, który już ukończono. Jednocześnie podkreślił, że jeszcze go nie czytał i że wciąż jeszcze trwają dyskusje na temat logistyki.
Ojej, tak, to ciekawe, bo kiedyś były plany dotyczące historii o podróży w czasie. Plan ewoluował przez wiele lat, prawdopodobnie prawie dziesięć. Jest wielka chęć, aby go zrealizować. I wielka wola wśród nas wszystkich, aby zrobić to dobrze, znaleźć czas, znaleźć odpowiedni zespół. Wspaniałą rzeczą, którą wyniosłem z obu tych filmów, jest moja przyjaźń z Robertem i jego żoną Susan, oni bardzo wiele dla mnie znaczą. Mam nadzieję, że naprawdę to zrobimy. Jest nowa wersja scenariusza, ale jeszcze jej nie przeczytałem. A potem trzeba odpowiedzieć sobie na pytania: „Jak drogie to jest? I czy faktycznie możemy to zrobić?”. Mam tę przyjaźń, ale i doświadczenie pracy z Robertem, a on naprawdę wnosi do planu filmowego niezwykle błyskotliwą, zabawną, zmotywowaną i inspirującą jakość, i tęsknię za tym, żeby być częścią tego. To było wspaniałe doświadczenie.
Sherlock Holmes
Film przeszedł wyboistą drogę, a scenarzyści i reżyserzy pojawiali się i znikali. Guy Ritchie przekazał pałeczkę m.in. Dexterowi Fletcherowi („Rocketman”), a ostatnim scenarzystą związanym z projektem był Joe Penhall („Mindhunter”). Ostatecznie nie wiadomo jednak, kto napisał wspomniany tekst oraz kto faktycznie stanie za kamerą dzieła.
Istotne pytanie zadał sam Law: „kiedy?”. Cóż, biorąc pod uwagę fakt, że Robert Downey Jr. wrócił do współpracy z Marvel Studios, ten rzekomy priorytet być może będzie musiał jeszcze trochę poczekać. Nie wątpię jednak, że w końcu powstanie: dotychczasowe dwie części odniosły komercyjny i artystyczny sukces. Wątpliwe, by studio chciało go porzucić.
Warto też pamiętać, że Guy Ritchie pracuje nad serialem dla Amazon Prime Video, który ma opowiedzieć o młodości Holmesa. Tym razem w kultowego detektywa wcieli się Hero Fiennes Tiffin, a jego starszego brata zagra Max Irons. W obsadzie są też Colin Firth, Joseph Fiennes i Natascha McElhone.
Czytaj więcej o filmach Ritchiego w Spider's Web:
Michał Jarecki
mniej niż minutę temu
Najnowsze
Zobacz komentarze