Polska zamyka rosyjski konsulat w Poznaniu. Politolog: Sikorski ...

6 godziny temu
- To, co zrobiliśmy, jest próbą zmuszenia Europy do reakcji. Jeśli potrafiliśmy zareagować, zatrzymać ludzi, to zasadne jest pytanie, jak powinny zachować się pozostałe kraje europejskie, które mają podobne problemy? Czekać, czy działać bardziej zdecydowanie? To dla Rosjan może być niekorzystne. Oni dopiero zakończyli odbudowywać swoją europejską strukturę wywiadowczą - mówił w Polskim Radiu 24 prof. Daniel Boćkowski z Uniwersytetu w Białymstoku. 

TwitterFacebookWykopE-mail

Sikorski - Figure 1
Zdjęcia PolskieRadio24.pl
Prof. Boćkowski: nasza odpowiedź była arcyciekawa. Foto: Paweł Supernak/PAP

Szef MSZ Radosław Sikorski poinformował, że jako minister spraw zagranicznych dysponuje informacjami, że za próbami dywersji w Polsce i w krajach sojuszniczych stoi Rosja. W związku z tym podjął decyzję o wycofaniu zgody na funkcjonowanie konsulatu Federacji Rosyjskiej w Poznaniu. Jego personel zostanie uznany za osoby niepożądane w Rzeczpospolitej Polskiej. Sikorski zażądał też, aby Rosja zaprzestała prowadzenia wojny hybrydowej przeciwko Polsce oraz państwom sojuszniczym.

Posłuchaj

Prof. Daniel Boćkowski gościem Michała Strzałkowskiego (Świat w powiększeniu)

25:08

Dodaj do playlisty

Zdaniem gościa Polskiego Radia 24 sytuacja jest poważna od kilku lat.

REKLAMA

- To, że ją bardziej odczuwamy, wynika z faktu, że Putin spuścił swoje służby ze smyczy i pozwolił im działać otwarcie wrogo. Służby zawsze działały. Akcja przeciwko Siergiejowi Skripalowi, nowiczok, zabicie jednego z czeczeńskich przywódców w Berlinie. Te operacje nie dotyczyły jednak bezpośrednio infrastruktury i państw europejskich. Jeżeli jednak przyjrzymy się wspieraniu przez Rosję skrajnych organizacji ekologicznych lub prawicowych, to znajdziemy wiele działań, które były wymierzone w Europę. Natomiast Radosław Sikorski zagrał va banque, bardzo ciekawie. Nie mamy jednak pełnej informacji. Ludzie, którzy zostali zatrzymani, potwierdzali, że ktoś się z nimi kontaktował, że proponowano im różne działania. Takich rosyjskich śladów w Europie jest więcej - Czechy, Bułgaria, Niemcy. Rosjanie zaczynają grać w otwarte karty, w sabotaż, próby zastraszania, wprowadzenia takiego niepokoju, aby społeczeństwa europejskie uznały, że działania przeciwko Rosji na Ukrainy były błędem. Natomiast nasza odpowiedź była arcyciekawa - powiedział prof. Daniel Boćkowski. 

Reakcja Rosji, reakcja Europy

Na deklarację polskiego ministra odpowiedziała rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa. Zapowiedziała, że strona rosyjska udzieli bolesnej odpowiedzi na cofnięcie przez Warszawę zgody na pracę konsulatu rosyjskiego w Poznaniu. Niewykluczone, że Rosja odpowie zamknięciem jednego z polskich konsulatów w Petersburgu, Irkucku lub Królewcu.

- Nasze działania są ostre i liczymy się z odpowiedzią Rosji. Jest tylko pytanie, gdzie Rosja uderzy? Jeżeli będzie chciała tylko odpowiedzieć, to najpewniej będzie to tylko placówka w Irkucku. Jeśli będzie chciała odpowiedzieć ostro, to nie wykluczam, że w grę wchodzi Petersburg, bo to najważniejsza placówka. Takie są koszty - tłumaczył politolog. 

- Natomiast to, co zrobiliśmy, jest próbą zmuszenia Europy do reakcji. Jeśli potrafiliśmy zareagować, zatrzymać ludzi, to zasadne jest pytanie, jak powinny zachować się pozostałe kraje europejskie, które mają podobne problemy? Czekać, czy działać bardziej zdecydowanie? To dla Rosjan może być niekorzystne. Oni dopiero zakończyli odbudowywać swoją strukturę wywiadowczą. Pierwszy raz oberwała, gdy Brytyjczycy i inne państwa wydalili rosyjskich dyplomatów. Oberwała drugi raz, gdy zaczęła wojnę z Ukrainą. Wtedy doszło do masowego wydalenia dyplomatów z Europy. Rosja zbierała się z tego przez dłuższy czas, ale jak widać, odbudowała je, rozpoczęła działania, uderzając w Polsce w diasporę ukraińską i białoruską. Im nie zależy, aby ci ludzie cokolwiek zrobili. Sam fakt werbunku da Rosjanom zaangażowanie polskich służb i przekaz, że Ukraińcy, których przyjęliśmy, chcą za pieniądze podpalać jakieś magazyny. Ta operacja jest wymierzona w nasze napięte relacje z Ukrainą - podsumował prof. Boćkowski.

REKLAMA

UWAGA! Rosja aktywnie wykorzystuje propagandę i dezinformację jako element swojej wojny hybrydowej, nie tylko w Ukrainie, ale także na arenie międzynarodowej. Główne cele tych działań to podważanie zaufania publicznego, manipulacja danymi oraz wzmacnianie fałszywych narracji, które mają usprawiedliwiać działania wojenne i odwracać uwagę od rzeczywistych strat oraz zbrodni popełnianych w trakcie inwazji. Bądź czujny i weryfikuj informacje, korzystając z zaufanych źródeł oraz platform, które na bieżąco monitorują i obalają fałszywe wiadomości związane z wojną w Ukrainie.  

* * *

Audycja: Świat w powiększeniuProwadzi: Michał StrzałkowskiGość: prof. Daniel Boćkowski (Uniwersytet w Białymstoku)Data emisji: 22.10.2024Godzina emisji: 20.33

PR24

REKLAMA

Czytaj dalej
Podobne wiadomości