Betclic 1. liga. Remis w spotkaniu przyjaciół. Stal Stalowa Wola ...

17 dni temu

Remisem zakończyły się stalowe derby Podkarpacia. Stal Stalowa Wola dwukrotnie obejmowała prowadzenie, a Stal Rzeszów dwukrotnie doprowadzała do wyrównania i obydwa kluby, których kibice żyją w wielkiej przyjaźni dopisały do swoich kont po jednym punkcie.

Stal Rzeszów - Figure 1
Zdjęcia Sztafeta.pl

Radośnie było przed, w trakcie i po meczu. Do Stalowej Woli przyjechało ponad 1000 kibiców rzeszowskiej Stali. Nie zasiedli w tak zwanej klatce, czyli sektorze, który zajmują kibice drużyn przyjezdnych, lecz wspólnie z kibicami Stali Stalowa Wola zapełnili w całości starą trybunę wschodnią. „Zielono-czarna” ekipa dopingowała gospodarzy, a „biało-niebieska” zagrzewała do walki gości. Generalnie wszyscy kibicowali… Stali! W narożniku za jedną z bramek Betclic, czyli sponsor 1 ligi ustawił… jacuzzi, w którym zasiadł znany dziennikarz sportowy, bloger i youtuber, były redaktor naczelny „Przeglądu Sportowego” – Michał Pol oraz dwójka kibiców „Stalówki”, którzy wzięli udział w konkursie organizowanym wspólnie przez Stal PSA i Betclick, w którym należało napisać w komentarzu, dlaczego chcesz obejrzeć mecz w jacuzzi.

Jakub Svec szybko daje prowadzenie, Szymon Łyczko szybko je obiera

Mecz bardzo dobrze ułożył się dla naszej drużyny, bo ju w 4. minucie przeprowadziła akcję, po której Jakub Svec z zimna krwią oszukał w polu karnym młodego, zaledwie 17-letniego stopera Stali Rzeszów, Michała Synosia, wypracował sobie czystą pozycję i pewnym strzałem lewą nogą pokonał Krzysztofa Bąkowskiego. Kwadrans później rzeszowianie doprowadzili do remisu. Patryk Zaucha zahaczył Szymona Łyczkę na 14. metrze i sędzia bez wahania podyktował dla gości rzut karny. Arbiter chwilę odczekał, by upewnić się, że jego decyzji nie podważa VAR i nakazał wykonać „jedenastkę”. Do piłki podszedł sam poszkodowany, ale Adam Wilk wyczuł jego intencję i sparował piłkę, do której najszybciej dopadł… Łyczko, minął naszego bramkarza i wpakował piłkę do pustej bramki.

Stal Rzeszów - Figure 2
Zdjęcia Sztafeta.pl
Akcja „Stalówki” i gol Sebastiana Strózika, palce lizać!

Po przerwie nie wyszedł już na boisko brazylijski napastnik „Stalówki” Joao Tavares, który nie stanowił w pierwszej połowie żadnego zagrożenia dla rywali i jego miejsca zajął Sebastian Strózik. I miał nosa trener Ireneusz Pietrzykowski z tą zmianę, bo „Stróziu” po zaledwie czterech minutach gry wpisał się na listę strzelców. Ba, uczynił to w iście królewskim stylu. Po wyrzucie piłki z autu przez Bartłomieja Kukułowicza, trafiła ona do Krystiana Lelka, a ten szybko zagrał ją w pole karne do mającego nieco więcej od innych wolnego miejsca Michała Mydlarza. Filigranowy pomocnik, „pociągnął” z futbolówkę kilka metrów i zagrał wzdłuż pola bramkowego. Piłki nie sięgnął Marcin Kaczor, a będący za nim Sebastian Strózik nie dał się przepchnąć Synosiowi i Oleksemu, i zaskoczył Bąkowskiego sprytnym uderzeniem z „piętki”. Akcja, po której padła ta bramka: palce lizać!

Bała wszedł i po 8. minutach dopisał 5 trafienie na swoje konto

Po stracie bramki Stal Rzeszów przejęła inicjatywę. Głęboko cofnięci „zielono-czarni” odpierali skutecznie atak przeciwnika do 69. minuty. Po prostopadłym podaniu, piłka znalazła się pod nogami Tomasza Bały, nie doskoczył do niego Jakub Banach i rezerwowy zawodnik rzeszowskiej Stali, który pojawił się na boisku osiem minut wcześniej, oddał płaski strzał z okolic 18 metra. Wilk wyciągnął się jak długi, ale nie sięgnął piłki i ta wpadła do siatki tuż przy słupku. Bała dopisał piąte w tym sezonie trafienie na swoje konto i jest najskuteczniejszym piłkarzem Stali Rzeszów. Podopieczni trenera Marka Zuba zdominowali od tego czasu naszą Stal. Do końca spotkania próbowali stworzyć sobie sytuację, po której mogliby przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę – jedną pod koniec meczu wypracował Cesar Pena – ale trafienie Bały było ostatnim.

STAL STALOWA WOLA – STAL RZESZÓW 2:2 (1:1) 1-0 Svec (4), 1-1 Łysiak (19), 2-1 Strózik (48), 2-2 Bała (69)

STALOWA WOLA: Wilk – Kukułowicz, Banach, Furtak (46 Strózik) – Zaucha, Mydlarz (72 Soszyński), Pioterczak (46 Lelek), Wojtowski, Svec (83 Górski), Urban – Tavares (46 Chełmecki).

RZESZÓW: Bąkowski – Warczak, Synoś, Kaczor, Oleksy – Łyczko (46 Gaża), Łysiak, Kądziołka, Thill, Kądziołka (72 Piotrowski), Wachowiak (61 Bała) – Prokić (83 Pena).

Sędziował Leszek Lewandowski (Zabrze). Żółte kartki: Mydlarz – Oleksy. Widzów ok. 3500 (1000 z Rzeszowa)

Czytaj dalej
Podobne wiadomości