Serial „Sto lat samotności” na Netflix zachwyci fanów książki. A co z ...
Na Netflix debiutuje dziś „Sto lat samotności”, serial na podstawie światowego arcydzieła, które w 1967 roku wydał laureat Nagrody Nobla Gabriel García Márquez. Pierwsza część produkcji w imponujący sposób przenosi książkę na ekran.
Kiedy Netflix ogłosił, że ma w planach ekranizację powieść kolumbijskiego Noblisty, w sieci zawrzało. Fani książki mieli ogromne wątpliwości co do tego, że jest to w ogóle wykonalne. Okazało się, że jak najbardziej – co więcej – platforma poradziła sobie z tym lepiej niż dobrze.
To, co już na etapie ogłoszenia serialu „Sto lat samotności” uspokajało nieco fanów powieści, to fakt, że powstał on przy wsparciu rodziny Márqueza, która czekała dziesiątki lat na to, aby zezwolić na przeniesienie tej historii na ekran. Nad scenariuszem pracowało czterech pisarzy oraz konsultant (José Rivera, Natalia Santa, Camila Brugés, María Camila Arias i Albatrós González), a za kamerą stanęli Alex García López (odcinki 1, 2, 3, 7, 8) i Laura Mora (odcinki 4, 5, 6). Synowie Garcii Marqueza – filmowiec Rodrigo Garcia i Gonzalo García Barcha – są wśród producentów wykonawczych serialu.
„Sto lat samotności” stanowi jeden z najbardziej ambitnych projektów audiowizualnych w historii Ameryki Łacińskiej. Serial został w całości nakręcony w Kolumbii, a obsada, ożywiająca kultowe postacie rodziny Buendía i mieszkańców Macondo, jest w przeważającej mierze kolumbijska. Tę autentyczność i zgodność z arcydziełem Marqueza czuć już od pierwszych minut serialu. W Andach zostały zbudowane dwa fikcyjne miasta Macondo, aby idealnie odwzorować to miejsce w różnych momentach historycznych. W Kolumbii powstało też 40 tysięcy strojów z epoki, a rdzenni rzemieślnicy upletli kosze i hamaki, które potem widzimy w odcinkach.
Galeria:
„Sto lat samotności” na Netflix. Zdjęcia z serialu
Fabuła serialu jest prowadzona linearnie i chronologicznie, co zachwyci szczególnie tych, którzy czytali książkę niedawno i pamiętają dobrze całą historię. Świat, stworzony przez Marqueza faktycznie ożywa magicznie na ekranie i wciąga widza.
„Wiele lat później, stojąc naprzeciw plutonu egzekucyjnego, pułkownik Aureliano Buendia miał przypomnieć sobie to dalekie popołudnie, kiedy ojciec zabrał go ze sobą do obozu Cyganów, żeby mu pokazać lód” – brzmi pierwsze zdanie „Stu lat samotności”, które przez wielu uważane jest za najważniejsze w całej historii literatury. Tę scenę zobaczycie też jako pierwszą w serii.
Zdjęcia w produkcji Netfliksa są przepiękne, a dialogi rozpisane zostały tak, że pasują brzmieniem do powieści. Ścieżka dźwiękowa pełna jest odgłosów dżungli, groźnych wiatrów i kolumbijskich brzmień. Oglądając „Sto lat samotności” czuć też wysokość budżetu, jakim dysponowała produkcja.
Choć wszyscy fani książki z pewnością z zaciekawieniem zasiądą przed ekranem, aby zobaczyć, co stworzył Netfllix i myślę, że będą bardzo zadowoleni, nie jestem pewna, jak ten świat odbiorą osoby, które nigdy nie miały styczności z książką. Ma on coś w sobie z telenoweli i jeżeli widz wcześniej nie zakochał się w tych postaciach i fabule dzięki powieści, serial, pełen realizmu magicznego, może wydać się im momentami dziwny. Czekam z zaciekawieniem na pierwsze recenzje tej grupy widzów.
„Sto lat samotności” na Netflix„Sto lat samotności” możecie już oglądać na Netflix. Produkcja będzie składać się z dwóch części, po osiem odcinków każda, a pierwsza zadebiutowała na platformie dziś – w środę 11 grudnia.
Ciesząca się ogromnym uznaniem książka „Sto lat samotności” sprzedała się w ponad 50 milionach egzemplarzy i została przetłumaczona na ponad 40 języków. Historia rozpoczyna się od kuzynostwa – José Arcadio Buendii i Úrsuli Iguarán, którzy pobrali się wbrew woli rodziców i decydują się na opuszczenie swojej wioski i wyruszenie w długą podróż w poszukiwaniu swojego nowego miejsca na ziemi. W towarzystwie przyjaciół ich wędrówka kończy się nad kamienistym brzegiem rzeki, gdzie zakładają utopijną osadę ochrzczoną Macondo. Kilka pokoleń rodu Buendía wyznaczy przyszłość tego mitycznego miasta, dręczonego przez szaleństwo, zakazane miłości, krwawą i absurdalną wojnę oraz strach przed straszliwą klątwą, która skazuje ich, bez nadziei, na sto lat samotności.
Czytaj też:
Zatrzęsienie nowości na Netflix! W tym tygodniu same wyczekiwane hityCzytaj też:
Zaskakujące nominacje do Złotych Globów 2025! Te filmy i seriale zostały docenione