Szlachetna Paczka w Łowiczu. Rodziny czekają na darczyńców!
Szlachetna Paczka to jedna z najważniejszych akcji charytatywnych w Polsce, której celem jest niesienie pomocy tym, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji życiowej. W powiecie łowickim akcja objęła 49 rodzin w potrzebie. Wspaniałą wiadomością jest to, że większość z nich już znalazła swoich darczyńców. Niestety, dwie rodziny wciąż czekają na wsparcie.
Weekend Cudów tuż-tuż
Już w najbliższy weekend, 14-15 grudnia 2024 roku, odbędzie się finał Szlachetnej Paczki – tzw. Weekend Cudów. Magazyn paczek w powiecie łowickim będzie zlokalizowany w szkole na Blichu i czynny w godzinach 9:00-18:00. To właśnie wtedy dary trafią do rodzin, by mogły one spędzić święta w atmosferze nadziei i radości.
To zatem ostatnia szansa, by z bazy Szlachetnej Paczki, wybrać rodzinę, która nie otrzymała jeszcze wsparcia.
Jak podkreśla Sylwia Plichta, liderka rejonu Szlachetnej Paczki w powiecie łowickim, nigdy nie zdarzyło się jeszcze tak, by rodzina nie znalazła darczyńcy - wierzy, że w tym roku będzie podobnie. Poszukiwanie darczyńców potrwa do 13 grudnia, ale najlepiej, by zgłosili się wcześniej, co pomoże skutecznie zorganizować pomoc. Darczyńcom nie musi być tylko jedna osoba - często paczkę dla jednej rodziny tworzą grupy osób z tej samej szkoły, zakładu pracy.
W tym roku rodziny, które nie mają jeszcze darczyńcy, zgłosiły skromne potrzeby. Wśród nich znajdują się środki czystości, żywność, odzież, pościel. Poniżej znajdziecie opisy rodzin z powiatu łowickiego, które czekają na darczyńców.
Rodzina pani Bożeny
Pani Bożena (45 lat) i pan Tadeusz (44 lata) to małżeństwo o niezwykłej sile i determinacji. Wraz z trójką dzieci – biologicznym synem Aleksandrem (7 lat) oraz podopiecznymi Olgą (11 lat) i Wiktorem (13 lat) – zmagają się z trudną sytuacją życiową. Problemy zdrowotne dzieci wymagają stałej opieki specjalistycznej, co znacznie komplikuje ich codzienne funkcjonowanie.
Jeszcze kilka lat temu rodzina miała stabilne życie – pani Bożena pracowała w banku, a wspólnie z mężem budowali dom, który miał być azylem dla ich najbliższych. Decyzja o zostaniu rodziną zastępczą dla Olgi i Wiktora była aktem odwagi i serca. Dzieci te, niestety, nigdy nie będą mogły funkcjonować w pełni samodzielnie, co wymaga od małżeństwa ogromnych nakładów sił, czasu i finansów.
Mimo trudności rodzina stara się zaspokajać wszystkie potrzeby dzieci, pokonując długie trasy, aby zapewnić im dostęp do niezbędnej terapii. Niestety, zasoby finansowe nie pozwalają im na spełnienie podstawowych potrzeb materialnych.
Najważniejsze potrzeby rodziny to: środki czystości, odzież i pościele.
Pan Mieczysław z Rodziną
Pan Mieczysław (59 lat) mieszka z mamą Wiesławą (82 lata) oraz bratem Henrykiem (62 lata) w niewielkim gospodarstwie rolnym. Choć pan Mieczysław robi wszystko, aby utrzymać rodzinę z pracy na roli, niewielki dochód z gospodarstwa nie wystarcza na pokrycie podstawowych potrzeb.
Domownicy zmagają się z licznymi problemami zdrowotnymi. Mama, pani Wiesława, w podeszłym wieku wymaga stałej opieki. Pan Henryk, który przeszedł gruźlicę, obecnie cierpi na poważne schorzenia wzroku i płuc, co uniemożliwia mu jakąkolwiek aktywność zawodową. Trudne warunki życia i brak środków finansowych powodują, że rodzina zmaga się z codziennymi trudnościami.
Najważniejsze potrzeby rodziny to: żywność, odzież i środki czystości.
[ZT]305946[/ZT]