To on zastąpi w Sparcie Woffindena?
Grand Prix
To on zastąpi w Sparcie Woffindena? Apator nie będzie miał łatwoTai Woffinden z kontuzją zakończył sobotnią Grand Prix Wielkiej Brytanii w Cardiff. Mówi się o złamanej ręce. To komplikuje sytuacje Betard Sparty Wrocław przed rewanżowym meczem półfinału play-off u siebie z For Nature Solutions KS Apatorem Toruń. W Toruniu był remis. Rewanż za tydzień.
Martin Vaculik wygrał sobotnią Grand Prix W. Brytanii w Cardiff. Turnieju nie dokończył Tai Woffinden, który po zawodach mówił, że złamał rękę.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
— Jeżeli Woffindena nie będzie, to Sparta nie będzie już faworytem rewanżu z Apatorem — uważa Marek Cieślak, legendarny trener polskiej reprezentacji. — Szanse obu ekip oceniam wówczas pół na pół.
Przeczytaj także: Zmarzlik wyszarpał podium! Najpierw męczarnie, później wielka radośćZdaniem Marka Cieślaka szansą dla Sparty jest Bartłomiej Kowalski. Junior w pierwszym meczu w Toruniu zanotował życiowy występ i wywalczył aż 12 punktów, z czego pięć w wyścigach nominowanych.
— Jak zostanie dobrze ulokowany w drużynie, to rzeczywiście może zneutralizować brak Woffindena i godnie go zastąpić. W Toruniu pojechał kapitalnie. To pokazuje, ile znaczy dobry junior w zespole — powiedział Cieślak.
Trzecie miejsce w Cardiff zajął Bartosz Zmarzlik. Siódmy był Patryk Dudek, a 14 Maciej Janowski.
— Jazda Bartka była lepsza niż punkty, w ogóle rzadko spotykane u niego, aby w rundzie zasadniczej nie wygrał wyścigu. W półfinale i finale górę wziął jednak jego charakter i stąd wyszarpał podium. Osobiście bardzo się cieszę z sukcesu Vaculika. Trzy lata spędziliśmy w Unii Tarnów. Natomiast dużym zaskoczeniem in plus jest dla mnie postawa Jacka Holdera. Wrócił na tor po kontuzji i w takich warunkach wywalczył drugie miejsce. Wielki szacunek dla niego. Jak mało kto zasłużył w tym sezonie na medal w Grand Prix. Taki wynik broni Holdera jeżeli chodzi o jego przyszłość w Motorze. Zwłaszcza, że mogą mieć klasowego żużlowca na długie lata — powiedział Cieślak.
Zobacz również: Kontrowersja na początku Grand Prix! Dopiero co wrócił po kontuzjiTurniej w Cardiff prawdopodobnie obejrzało najmniej kibiców w historii. Fanów było niespełna 20 tysięcy.
— Pamiętam 1972 rok i turniej o Złoty Kask w Chorzowie. Były pustki na trybunach, ale potem się jednak okazało, że fanów jest 20 tysięcy. Spokojnie mogło jednak wejść pięć razy tyle. Jeżeli chodzi o Cardiff, to co tu dużo mówić. Taka frekwencja to porażka — zakończył Cieślak.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Źródło:Przegląd Sportowy Onet
Data utworzenia:
dzisiaj, 10:41
Dziennikarz „Przeglądu Sportowego”