„Branża straciła legendę. My straciliśmy drogiego nam przyjaciela ...
Robert Choiński
9 listopada 2024
Nie żyje Tony Todd, gwiazdor filmów „Candyman” i „Oszukać przeznaczenie”. (Fot. Albert L. Ortega/Getty Images)
Smutne wieści z Hollywood. Media zza oceanu przekazały wiadomość o śmierci Tony'ego Todda. Amerykański aktor, znany głównie z tytułowej roli w kultowym horrorze „Candyman” i popularnej serii „Oszukać przeznaczenie”, zmarł w wieku 69 lat.
Świat kina pogrążył się w żałobie po odejściu Tony'ego Todda, ikony kina grozy, którego postaci zapisały się w historii horroru i science fiction. Todd, najbardziej znany z roli demonicznego Candymana i mrocznego grabarza Williama Bludwortha z serii „Oszukać przeznaczenie”, zmarł 6 listopada w wieku 69 lat. Jego śmierć została potwierdzona przez rodzinę i przedstawicieli, którzy wspomnieli o „długiej chorobie” aktora, nie ujawniając szczegółów.
Niewiele wiadomo o chorobie Tony'ego Todda, ale w 2020 roku, podczas wywiadu dla ComicBook.com związanego z jego rolą w filmie „Nieśmiertelny”, aktor wspomniał o swoich osobistych doświadczeniach z rakiem. Przypomnijmy, że w tym filmie Todd grał mężczyznę, którego żona zmagała się z terminalnym nowotworem. W rozmowie aktor zapewnił jednak, że obecnie jest „wolny od raka”. Niestety choroba powróciła. 26 czerwca 2023 roku Todd opublikował na platformie X (dawniej Twitter) prośbę o wsparcie w pokryciu kosztów dalszego leczenia nowotworu, udostępniając swoją internetową zbiórkę.
Tony Todd rozpoczął swoją karierę w latach 80., zdobywając uznanie dzięki przejmującym i charakterystycznym rolom. Jego przełomowa kreacja miała miejsce w 1992 roku w horrorze „Candyman”, gdzie wcielił się w postać Daniela Robitaille’a – tragicznego ducha, znanego jako Candyman. Film, inspirowany opowiadaniem Clive’a Barkera, wyróżnił się wyjątkowym podejściem do horroru, w którym elementy grozy łączą się z ważnymi tematami społecznymi. Dzięki podejmowaniu wątków takich jak gentryfikacja i rasizm, „Candyman” stał się kultowym tytułem, który do dziś porusza współczesnych widzów.
Todd powrócił do roli Candymana w dwóch sequelach oraz w remake'u z 2021 roku. W nowej wersji, stworzonej przez reżyserkę Nia DaCostę i Jordana Peele’a, Todd ponownie zagrał postać, nadając klasycznej historii nowy wymiar, doceniany zarówno przez widzów, jak i krytyków. Na długo w pamięci fanów pozostanie także rola Williama Bludwortha w serii „Oszukać przeznaczenie” – tajemniczego przewodnika, wprowadzającego bohaterów w sekrety przeznaczenia.
New Line Cinema, producent serii „Oszukać przeznaczenie”, zamieścił wzruszający wpis, wyrażając wdzięczność za wkład Todda i jego unikalny talent. „Branża straciła legendę. My straciliśmy drogiego przyjaciela. Spoczywaj w pokoju, Tony” – napisali twórcy na Instagramie.
Pełne żalu słowa zamieściła także Virginia Madsen, aktorka, która partnerowała Toddowi w „Candymanie”.
„Tony Todd był nie tylko wielkim aktorem, ale i człowiekiem o niezwykłej dobroci” – wspomniała, wyrażając głęboką stratę po odejściu przyjaciela i współpracownika.
Tony Todd i Virginia Madsen w filmie „Candyman”. (Fot. TriStar/Getty Images)
Todd, mający na koncie ponad 200 ról filmowych i telewizyjnych, zasłynął jako aktor o niezwykłej wszechstronności. Zagrał w kultowych produkcjach takich jak „Noc żywych trupów” (1990), „Twierdza” (1996) i „Kruk” (1994), a także wystąpił gościnnie w popularnych serialach, w tym „Star Trek”, gdzie wcielił się w postać Klingona Kurna. Reżyser Rel Dowdell, który współpracował z Toddem, wspominał go jako aktora „niezwykle charyzmatycznego i zawsze dokładnie przygotowanego do każdej roli”.
Jego różnorodne role, od kosmicznych antagonistów po mrocznych nadprzyrodzonych bohaterów, świadczyły o wyjątkowej plastyczności aktorskiej. Ta wszechstronność sprawiła, że Todd stał się legendą kina grozy, nadając każdej postaci unikalną głębię.
Odejście Todda pozostawiło ogromną pustkę w sercach fanów, bliskich i w branży filmowej. Jego dzieła, pełne emocji i refleksji, na stałe zapisały się w historii Hollywood. Jego żona, Fatima, oraz dwójka dzieci, Alex i Ariana, wspominają go nie tylko jako wybitnego aktora, ale także jako człowieka pełnego życzliwości i wartości rodzinnych.
Źródła: variety.com; hollywoodreporter.com; fandomwire.com