Wysokie Mazowieckie. Jedno dziecko nie żyje, drugie w ciężkim stanie

10 dni temu
Tragedia Wysokie Mazowieckie

Tragiczny poranek w Wysokiem Mazowieckiem. Na SOR trafiła rodzina z miasteczka – mama z 2,5-letnią córeczką i 8-letnim synkiem. Pomimo szybkiej pomocy dziewczynki nie udało się uratować. Jej braciszek jest w ciężkim stanie.

Co dokładnie wydarzyło się w czwartkowy poranek, 9 maja, w jednym z mieszkań w Wysokiem Mazowieckiem? To wciąż ustalają śledczy. Policjanci pod nadzorem prokuratury wyjaśniają przyczyny i okoliczności śmierci 2,5-latki.

Wiadomo, że dzieci wraz z matką trafiły na SOR szpitala w Wysokiem Mazowieckiem. Dziewczynki, pomimo szybkiej reanimacji, nie udało się uratować. Jej starszy brat został przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do placówki w Białymstoku. Jego stan jest ciężki. Hospitalizowana jest również matka dzieci. Nie wiadomo, w jakim jest stanie.

To najgorszy koszmar rodzica. Tragedia podczas urodzinowego przyjęcia

Co doprowadziło do śmierci dziecka? Prokuratura zabrała głos

Prokuratura podkreśla, że nic nie wskazuje na udział osób trzecich w tej tragedii. Na ciele dziewczynki nie były widoczne żadne obrażenia, rany – informował w rozmowie z lokalnymi mediami prok. Grzegorz Kryszpin z Prokuratury Rejonowej w Wysokiem Mazowieckiem.

Pierwsze doniesienia, jak podało Radio Białystok, mówiły o zatruciu czadem. Strażacy jednak nie stwierdzili obecności śmiertelnie trującego gazu w mieszkaniu rodziny.

Śledczy najpewniej zlecą wykonanie sekcji zwłok dziewczynki. Jej wyniki powinny dać odpowiedź na pytanie o przyczynę śmierci maleństwa.

Nieoficjalnie lokalne media wskazują, że powodem śmierci dziecka mogło być ciężkie zatrucie pokarmowe. Z takimi też objawami rodzina trafiła do szpitala.

Zmarł po zjedzeniu zatrutej galarety. Toksykolog wyjaśnia, co stało się w Nowej Dębie

Mama znalazła go w łazience. 16-latka nie udało się uratować

(Źródło: Fakt.pl, radio.bialystok.pl)

Czytaj dalej
Podobne wiadomości
Najpopularniejsze wiadomości tygodnia