Tusk chce Igrzysk Olimpijskich w Polsce. Tak skomentowała to ...

17 sie 2024
Tusk

Donald Tusk ogłosił starania Polski o organizację Igrzysk Olimpijskich. – Myślę, że jest to bardzo dobra decyzja i od dawna wyczekiwana – oceniła była siatkarka, obecnie polityk Platformy Obywatelskiej Małgorzata Niemczyk.

Donald Tusk poinformował, że „Polska formalnie podejmie starania o organizację Igrzysk Olimpijskich”. – Życie pokaże, czy jest to realny cel, realna perspektywa. Biorąc pod uwagę już wstępne decyzje, zobowiązania, deklaracje Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, to możemy mówić o roku 2040 lub 2044 – stwierdził szef polskiego rządu.

„Wprost” poprosił o komentarz Małgorzatę Niemczyk, byłą siatkarkę z drużyny „Złotek”, aktualnie posłankę PO. – Myślę, że jest to bardzo dobra decyzja i od dawna wyczekiwana. I kibice, i sportowcy będą w siódmym niebie, gdyby udało się nam to marzenie urzeczywistnić – powiedziała na wstępie Niemczyk.

Złota medalistka Mistrzostw Europy z 2003 r. zastrzegła jednak, że możemy mieć sporą konkurencję. – O organizację igrzysk i innych imprez międzynarodowych stara się bardzo wiele państw. Wszystko będzie zależało od naszej oferty. Wprawdzie nigdy nie gościliśmy IO, ale przemawia za nami spore doświadczenie w organizacji innych prestiżowych imprez sportowych, choćby EURO 2012 – stwierdziła.

Polska chwalona za organizację imprez sportowych

– Od lat organizujemy też duże wydarzenia sportowe – mistrzostwa Europy, mistrzostwa świata, za które otrzymujemy bardzo pozytywne opinie od federacji europejskich i światowych. Świat nam zazdrości wspaniałych kibiców i dobrej organizacji – zaznaczyła Niemczyk.

– Wszyscy zachwycają się organizacją, dopingiem i kibicami. Nigdy nie słyszałam o żadnych zastrzeżeniach – dodała parlamentarzystka Platformy Obywatelskiej. Zdaniem Niemczyk „infrastruktura drogowa, komunikacyjno-lotniskowa i sportowa już są na wysokim poziomie, a będą dalej rozwijane”, więc organizacja Igrzysk Olimpijskich za 20 lat „jest jak najbardziej realna”.

Posłanka KO zwróciła jednak uwagę na różnicę nakładu pracy w porównaniu do organizacji Euro. – To była tylko jedna dyscyplina, a Igrzyska Olimpijskie to aż 32 dyscypliny i 329 konkurencji. Zatem te 20 lat to czas, który trzeba poświęcić na solidne przygotowania – zauważyła.

Donald Tusk chce Igrzysk Olimpijskie w Polsce. Małgorzata Niemczyk wspomniała o Paryżu

– Bo przecież nie chodzi tylko o to, żeby przyjechało 10 000 zawodników i żeby ta impreza się odbyła, ale żeby była naszą wizytówką i dumą narodową, prawdziwym świętem sportu – porównywalnym z tym, jakie mogłam obserwować, będąc na igrzyskach w Paryżu. Albo i lepszym – podkreśliła Niemczyk. Złota medalistka ME nawiązała również do kwestii sportowych. Zauważyła, że w Paryżu nie zakwalifikowaliśmy się do części konkurencji, w innych ogóle nie startowaliśmy.

– Igrzyska we własnym kraju oznaczają łatwiejsze przygotowania dla zawodników. Gospodarze mają zagwarantowany start bez konieczności przechodzenia kwalifikacji. Cykl przygotowań dla zawodników jest w takim wypadku zdecydowanie łatwiejszy, nie muszą robić formy na turnieje kwalifikacyjne, mogą spokojnie przygotowywać się do głównej imprezy – tłumaczyła Niemczyk.

– Jako sportowiec doskonale wiem, że szczytów formy nie da się osiągać w bardzo krótkich następujących po sobie okresach, bo to zawsze jest sinusoida. Widzimy jaki efekt medalowy osiągnęła Francja na tych igrzyskach. Ich zawodnicy po prostu spokojnie przygotowywali w tzw. cyklu olimpijskim, a nie kwalifikacyjnym – kontynuowała była zawodniczka reprezentacji Polski w siatkówce.

Sławomir Nitras zapowiedział nową strategię sportu

Niemczyk w nawiązaniu do zapowiedzi przedstawienia nowej strategii sportu przez ministra Sławomira Nitrasa przyznała, że „cały nasz system sportu, zaczynając praktycznie od przedszkola po medal olimpijski, wymaga bardzo gruntowej przebudowy”. Olbrzymią zmianę czekają lekcje wychowania fizycznego. Parlamentarzystka Koalicji Obywatelskiej wyraziła przy tym zadowolenie, że „sport otrzymuje znacznie więcej środków niż kiedyś”, ale podkreśliła, że ważny jest też sposób ich wydatkowania przez związki sportowe oraz transparentność tych wydatków.

W związku z faktem, że „państwa z mniejszymi nakładami finansowymi na sport, uzyskały na tych igrzyskach bardzo wysokie wyniki”. Niemczyk odniosła się do pomysłu postawienia na kilka dyscyplin, aby po latach czerpać z tego korzyści. Dla przykładu Uzbekistan zdobył aż pięć złotych medali w pięściarstwie. – Można, oczywiście, przyjąć takie założenie, ale ja jestem za równomiernym rozwojem wszystkich dyscyplin, nie wykluczając tych nowych – przyznała.

– Kluczem do sukcesu jest tu, oczywiście, wychwytywanie talentów na jak najwcześniejszym etapie, ale też rozwój profesjonalnego zaplecza szkoleniowego, w tym trenerskiego. To jest niezwykle istotne, bo zawodnik musi mieć wsparcie fachowców, którzy pomogą wydobyć jego potencjał. Sam talent na poziomie rozgrywek światowych to jest zdecydowanie za mało, żeby wygrywać – kontynuowała Niemczyk.

Była siatkarka: W Polsce w wielu dyscyplinach brakuje specjalistów

Była złota medalistka ME stwierdziła w tym kontekście, że „w siatkówce w Brazylii ten sam trener od wielu lat odpowiada za szkolenie dzieci i młodzieży”. – I widzimy, że brazylijska siatkówka, zarówno żeńska jak i męska, stoi cały czas na bardzo wysokim poziomie międzynarodowym. Natomiast w Polsce w wielu dyscyplinach takich specjalistów brakuje. Nie ma u nas także tzw. pozytywnej selekcji młodzieży – zauważa Niemczyk.

– Bardzo często jest tak, że w klubach zawodnicy trzymani są trochę „na siłę” w danych sekcjach, nie rekomenduje się im zmiany dyscypliny, bo klub otrzymuje za ich szkolenie pieniądze – np. od rodziców, od samorządu. Inaczej jest np. w Stanach Zjednoczonych, bardzo dużo amerykańskich wybitnych lekkoatletów trafiło do królowej sportu z innych dyscyplin, bo ktoś realnie ocenił ich predyspozycje i optymalne szanse rozwoju – podsumowała Niemczyk.

– Przed nami wiele do zrobienia, jeśli chcemy być dumni nie tylko z organizacji imprezy, ale przede wszystkim z występu polskiej reprezentacji olimpijskiej na igrzyskach zorganizowanych w Polsce. Olimpijczykami w większości będą wtedy aktualni 3-, 6-, 10-latkowie. To jest zatem ten moment kiedy możemy i powinniśmy przygotowywać ich do sięgania po najwyższe laury olimpijskie. Wszystko w naszych rękach, w rękach rodziców, nauczycieli wf-u, trenerów, związków sportowych, ministerstwa sportu. Życzę powodzenia i mocno trzymam kciuki za sukces Polski – zakończyła.

Czytaj też:
Czarnecki o Igrzyskach Olimpijskich w Polsce. „Cieszę się, że Tusk wszedł w buty Lecha Kaczyńskiego”Czytaj też:
Igrzyska Olimpijskie Warszawa 2044? „Otwiera się okienko”

Czytaj dalej
Podobne wiadomości