Wiemy, kto ma zastąpić Przemysława Babiarza w TVP. Niespodzianka
Przegląd Sportowy OnetIgrzyska olimpijskieParyż 2024Wiemy, kto ma zastąpić Przemysława Babiarza w TVP. Niespodzianka
Wszyscy ci, którzy liczyli na powrót Przemysława Babiarza w trakcie igrzysk olimpijskich w Paryżu, mogą się srogo zawieść. Według najnowszych informacji Telewizja Polska wyłoniła już dziennikarza, który ma zająć w trakcie zawodów miejsce zawieszonego komentatora. Ma to być znany w szeregach TVP Sport Szymon Borczuch. Jeśli faktycznie dojdzie do takiej zmiany, to mimo wszystko będzie można mówić o sporej niespodziance.
Afera wokół zawieszenia Przemysława Babiarza nadal generuje mnóstwo emocji. W środę 31 lipca głos na ten temat zabrał premier Donald Tusk, a "Plotek" przekazał, że lada moment może dojść do sensacyjnego transferu i komentator trafi do... TV Republika. — Od dłuższego czasu Sakiewicz uważa, że brakuje im jakiegoś dobrego programu sportowego z mocną gwiazdą. I jak z nieba spadła ta afera z Babiarzem, bo to świetna okazja, by go "podkraść". Szykowana jest dla niego kusząca oferta — pisze serwis, powołując się na swojego informatora.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
To jednak nie koniec ciekawych wieści. Tego samego dnia najnowsze doniesienia przekazał także portal "WP SportoweFakty". Nieoficjalnie udało im się ustalić, kto zajmie miejsce zawieszonego komentatora. Ma to być inny dziennikarz TVP Sport — Szymon Borczuch. To on razem z Sebastianem Chmarą mają stworzyć pierwszy i najważniejszy duet w trakcie igrzysk olimpijskich w stolicy Francji. Warto wspomnieć, że Borczuch znalazł się w gronie ponad 100 osób z redakcji TVP Sport, które złożyły podpis pod listem skierowanym do władz Telewizji Polskiej, w którym wyrażone jest wsparcie dla Babiarza i apel o jego przywrócenie.
Tak czy inaczej, Dla Borczucha, który jest doświadczonym dziennikarzem, byłaby to niewątpliwie ogromna szansa, ale i gigantyczne wyzwanie. Nie jest niczym nadzwyczajnym stwierdzenie, że Babiarza zastąpić nie będzie łatwo, a szczególnie po takiej aferze, w której ogromna część opinii publicznej staje po jego stronie i domaga się przywrócenia go do pracy w trakcie igrzysk. Wszystko jednak wskazuje na to, że to właśnie Borczuch zastąpi Babiarza.
Zobacz więcej: Szpakowski komentuje głośny list w sprawie Przemysława Babiarza. Dlatego go nie podpisałNależy także nadmienić, że jeśli rzeczywiście do takiej roszady dojdzie, to będzie to spora niespodzianka. Według nieoficjalnych informacji, do tej pory głównym faworytem na miejsce zawieszonego komentatora był również doskonale znany Jarosław Idzi. Razem z Babiarzem prowadził on ceremonię otwarcia igrzysk w Paryżu, ale teraz ma razem z Marcinem Urbasiem komentować jedynie lekkoatletyczne sesje eliminacyjne.
Przypomnijmy, że wszystko zaczęło się od słów Babiarza, które padły w trakcie ceremonii otwarcia IO w stolicy Francji. — Świat bez nieba, narodów i religii. To jest wizja pokoju, który ma wszystkich ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety — powiedział Babiarz, nawiązując do utworu "Imagine". To poruszyło opinię publiczną do tego stopnia, że TVP zawiesiła swojego dziennikarza. Potem rozpętała się wielka afera.
Zareagowali politycy, m.in. Andrzej Duda czy Jarosław Kaczyński. Sam Babiarz do tej pory nie skomentował całego zamieszana wokół swojej osoby. Podzielił się on jedynie krótką wiadomością z serwisem Plejada. "Nie mogę, przepraszam" — przekazał dziennikarz. Po kilku dniach ciszy, w poniedziałek, 29 lipca, głos zabrał dyrektor TVP Sport — Jakub Kwiatkowski i przekazał, że zaakceptował decyzję władz stacji.
Nie przegap: Cztery gwiazdy TVP wahały się do końca. Oto kulisy listu w sprawie BabiarzaByły rzecznik PZPN-u po raz drugi głos na temat tej afery zabrał we wtorek 30 lipca po opublikowaniu listu dziennikarzy TVP Sport i sportowców, w którym nawołują oni do przywrócenia Babiarza do pracy. "[...] Przemek od kilku dni milczy. Nie wykonał żadnego gestu względem nikogo. Nie przeprosił i postawił kolegów ze swojej redakcji w bardzo niekomfortowej sytuacji. Przyszedłem do TVP z myślą jej odpolitycznienia i na tym się skupiałem. [...] Sam list dziennikarzy jest wyrazem wsparcia ludzi dla swojego wieloletniego kolegi. Rozumiem to i szanuję" — napisał Kwiatkowski.
To jednak tylko podsyciło emocje. 60-letni komentator miał pracować przy igrzyskach olimpijskich w Paryżu, jednak wysoce prawdopodobne jest, że widzowie Telewizji Polskiej nie zobaczą go już na antenie w trakcie zawodów w stolicy Francji. Babiarz zadebiutował na antenie TVP w 1992 r. podczas transmisji z igrzysk olimpijskich w Barcelonie. Od tego czasu regularnie towarzyszył widzom przy zmaganiach olimpijczyków.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Źródło:Przegląd Sportowy Onet
Data utworzenia:
31 lipca 2024 13:02
Dziennikarz Przeglądu Sportowego Onet