USA wyprodukowały pierwszy wzbogacony uran. Nerwowo na Kremlu
W grudniu ubiegłego roku Izba Reprezentantów USA zatwierdziła projekt ustawy zakazującej importu rosyjskiego nisko wzbogaconego uranu do kraju. Zakaz ma obowiązywać co najmniej do 2040 r. Dokument przewiduje ograniczenia w imporcie niskowzbogaconego uranu, który został wyprodukowany w Rosji lub przez jedno z przedsiębiorstw zarejestrowanych w Rosji.
Inicjatywa upoważnia szefa departamentu energii USA, w porozumieniu z sekretarzem stanu i szefem departamentu handlu, do zniesienia zakazu w przypadku braku dostępności innych źródeł dostaw paliwa lub importu paliwa z Rosji będzie zgodny z interesami narodowymi USA.
Plany Białego Domu już wzbudziły duży niepokój rosyjskiego reżimu. Utrata zysków z amerykańskiego i innych zachodnich rynków eksportu rosyjskiego uranu, w sytuacji, kiedy jest on jednym z nielicznych surowców nie objętych sankcjami, to poważny cios w wojskowe finanse Kremla. Dlatego Rosjanie swoim zwyczajem, już zaczęli straszyć.
Bez Rosatomu USA sobie nie poradzą?- Polityczny sygnał z Waszyngtonu o możliwości rezygnacji z rosyjskiego uranu stoi w sprzeczności z praktycznymi potrzebami Stanów Zjednoczonych – stwierdził Aleksiej Lichaczow, dyrektor generalny państwowej korporacji Rosatom dla telewizji Russia Today.
„Ograniczenia dla Rosatomu, narzucane przez nieprzyjazne kraje, są przede wszystkim poważnym ciosem w koszty ich własnych projektów nuklearnych” – dodał.
„Ale to w nas nie uderzy, bo rynki zaprzyjaźnionych krajów są dla nas wygodne i rosną” – podkreślił dyrektor generalny Rosatomu. Które rynki miał na myśli? Nie wiadomo.