W Rosji brakuje siły roboczej. Rośnie popyt na nieletnich pracowników
Pracowników brakuje we wszystkich gałęziach przemysłu, zwłaszcza w sektorze wytwórczym, w tym w fabrykach produkujących czołgi, pociski i inne produkty dla wojska. W czerwcu rosyjski wicepremier Denis Manturow informował, że w przedsiębiorstwach przemysłu obronnego brakuje około 160 tysięcy specjalistów. I to mimo silnego napływu pracowników z sektora cywilnego. Od początku 2023 r. do czerwca tego roku do firm wojskowych „przyciągnięto” 520 tys. osób.
Problemy Rosji. Wojna i emigracjaSkąd taki trend na rosyjskim rynku? Odpowiedź wydaje się oczywista – emigracja, wojna, niska dzietność i starzenie się społeczeństwa.
Jak podaje Katarzyna Chawryło z Ośrodka Studiów Wschodnich, po 2020 roku naturalny ubytek populacji przestało rekompensować dodatnie saldo migracji. „Pod względem liczby urodzeń Rosja wpisuje się w wartości typowe dla krajów rozwiniętych, natomiast śmiertelność – zwłaszcza w grupie mężczyzn w wieku produkcyjnym, którzy są kluczowym zasobem, jeśli chodzi o gospodarkę – znajduje się na znacznie wyższym poziomie i odpowiada wartościom niektórych państw Afryki – napisała Chawryło.
Czytaj więcej
Raiffeisen w pułapce w Rosji. Może stracić wszystko
Długie trzymanie się rynków krajów objętych sankcjami Zachodu coraz drożej kosztuje austriacką grupę bankową. Ogromne zyski zarabiane na rosyjskiej wojnie szybko mogą się zamienić w rosnące straty. Austriacy sprzedali właśnie białoruski oddział ze stratą 300 mln euro. W Rosji mogą stracić jeszcze więcej, bo Kreml już zamroził ich potężne aktywa.
Lepiej nie będzie – Władimir Putin w ostatnich dniach po raz kolejny zdecydował o zwiększeniu liczebności rosyjskich sił zbrojnych. Armię ma zasilić dodatkowo 180 tysięcy poborowych. Przepisy wejdą w życie w grudniu 2024 roku. Tym samym, jak napisano w dekrecie, liczba zatrudnionych w Siłach Zbrojnych Federacji Rosyjskiej wyniesie blisko 2,39 miliona osób, z czego 1,5 mln osób stanowić będzie personel wojskowy.
Na wojnie ginie wielu rosyjskich żołnierzy. Wiarygodnych, oficjalnych danych nie ma. Jak jednak podał niedawno „New York Times”, powołując się na dane z zachodnich wywiadów, na ukraińskim froncie tylko w maju ginęło lub zostawało rannych dziennie ponad tysiąc Rosjan. Śmiertelne żniwo wcześniej zebrał dodatkowo covid. Poza tym Rosja od trzydziestu lat notuje ujemny przyrost naturalny. Taki trend panuje od lat 90., z wyjątkiem lat 2013-2015, kiedy to wprowadzono programy rządowe stymulujące rozrodczość. Po tym krótkim zwrocie negatywny trend się umocnił, w latach 2021, 2022 i 2023 statystyki wyraźnie się pogarszały. W tym czasie urodziło się, odpowiednio, 1,39 miliona, 1,3 miliona i 1,26 miliona dzieci. W 2022 roku współczynnik urodzeń wynosił 9 na 1000 mieszkańców i należał do najniższych na świecie.