Świadek komunistycznych zbrodni spłonął: Pożar willi Boya ...

18 godziny temu
Willa Boya to niemy świadek historii... tej mrocznej.

21 października 2024 roku, wczesnym rankiem, zabytkowa willa Boya w warszawskiej Falenicy stała się miejscem tragicznego wydarzenia. Chwilę po godzinie 7 rano, nad budynkiem wzniósł się gęsty dym, a niebawem widać było płomienie obejmujące górną kondygnację tego historycznego obiektu. Na miejsce zdarzenia wezwano sześć zastępów straży pożarnej, które błyskawicznie przystąpiły do akcji gaśniczej. Choć pożar został opanowany, zniszczenia mogą okazać się poważne, a przyszłość willi stoi pod znakiem zapytania. Świadek komunistycznych zbrodni spłonął: Pożar willi Boya odkrywa zapomniane tajemnice.

Świdermajer - Figure 1
Zdjęcia Radio Bezpieczna Podróż

Willa Boya, zlokalizowana przy ulicy Brzostowskiej 33 na rogu ulicy Kosodrzewiny, to wyjątkowy przykład architektury w stylu świdermajer, która rozwinęła się na przełomie XIX i XX wieku w okolicach Otwocka. Jednak historia tego budynku sięga głębiej. Jest to miejsce nie tylko ważne z punktu widzenia architektury, ponadto to symbol burzliwej historii Polski.

Świdermajer – architektoniczna perła Mazowsza.

Świdermajer to styl drewnianych willi, które zyskały popularność w podwarszawskich miejscowościach, takich jak Falenica, Otwock czy Świder. Nazwa tego stylu wywodzi się od rzeki Świder, a jego najważniejszym propagatorem był Michał Elwiro Andriolli, znany malarz i ilustrator. Budynki w stylu świdermajer łączyły elementy architektury alpejskiej, rosyjskiej i podmiejskiej willi, z charakterystycznymi drewnianymi zdobieniami – werandami, balkonami, rzeźbionymi balustradami i szczytami dachów. Willa Boya, powstała w latach 20. XX wieku, była jednym z najpiękniejszych przykładów tego stylu w Wawrze.

Historia willi Boya – mroczne czasy okupacji i NKWD

Podczas II wojny światowej i w pierwszych latach po jej zakończeniu willa Boya stała się świadkiem wydarzeń o wielkim znaczeniu dla polskiej historii. W 1944 roku, po zajęciu Warszawy przez Armię Czerwoną, budynek został przejęty przez NKWD – radziecką służbę bezpieczeństwa. Wówczas w piwnicach willi urządzono areszt. Przetrzymywano w nim ponadto żołnierzy Armii Krajowej, polskiego podziemia zbrojnego, które walczyło zarówno z niemieckim okupantem, jak i radziecką dominacją.

Areszt NKWD w Falenicy był jednym z wielu tego typu miejsc w Polsce. To tu po wojnie przetrzymywano, torturowano i przesłuchiwano polskich patriotów, w tym członków Armii Krajowej i innych organizacji niepodległościowych. Władze radzieckie i ich polscy współpracownicy uznawali ich za wrogów nowego komunistycznego porządku. Większość aresztowanych w takich miejscach jak willa Boya była oskarżana o działalność antypaństwową. Nierzadko prowadziło do pokazowych procesów i surowych wyroków, w tym kar śmierci.

Po wojnie willa przeszła pod zarząd polskich służb bezpieczeństwa – Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego (UB), który kontynuował represje wobec osób związanych z ruchem niepodległościowym. Przez pewien czas budynek pełnił funkcję więzienia, zanim jego funkcje zmieniły się wraz z kolejnymi transformacjami ustrojowymi w kraju.

Współczesność i przyszłość willi

Po zakończeniu okresu stalinowskiego budynek stopniowo tracił na znaczeniu. Willa Boya, choć była świadkiem kluczowych wydarzeń z historii Polski, z czasem popadła w zapomnienie. Jej stan techniczny ulegał pogorszeniu, a burzliwe dzieje nie przyciągały już takiej uwagi. Pożar, który wybuchł w październiku 2024 roku, to kolejny cios dla tego ważnego zabytku, choć na szczęście nikt nie ucierpiał.

Ogień udało się opanować, jednak straty mogą być znaczące. Lokalni urzędnicy zapowiadają działania mające na celu zabezpieczenie i ewentualną odbudowę budynku, ze względu na jego wartość historyczną i architektoniczną. Willa Boya, będąca niegdyś siedzibą jednej z najgroźniejszych służb bezpieczeństwa w Europie, ma szansę ponownie stać się symbolem pamięci o trudnej historii Polski.

Ochrona zabytków i pamięci

Pożar willi Boya to kolejny przykład na to, jak kruche mogą być nasze dziedzictwo i historia. Budynki takie jak ten nie tylko mają wartość architektoniczną, ale także stanowią materialne świadectwo dramatycznych wydarzeń z przeszłości. W obliczu takich strat przypomina się o konieczności szczególnej ochrony miejsc o znaczeniu historycznym.

Warszawa, której architektura została zniszczona w czasie II wojny światowej, nadal odczuwa skutki tych zniszczeń. Willa Boya, mimo że nie znajduje się w ścisłym centrum miasta, była jednym z tych zabytków, które pozwalają nam lepiej zrozumieć powojenną rzeczywistość Polski. Ponadto walkę, jaką toczyli polscy patrioci przeciwko narzuconemu systemowi komunistycznemu.

Przyszłość willi Boya stoi dziś pod znakiem zapytania. Lokalne władze oraz organizacje zajmujące się ochroną zabytków będą musiały podjąć decyzję o dalszych losach tego budynku. Czy uda się odbudować willę i przywrócić ją jako symbol lokalnej historii? To pytanie pozostaje otwarte. Ponadto jedno jest pewne – tragiczna przeszłość willi Boya na długo pozostanie w pamięci mieszkańców Warszawy i okolic.

Zakończenie

Pożar willi Boya to dramatyczny epizod, który ożywia na nowo dyskusję o ochronie zabytków i pamięci historycznej. Ten świdermajer, będący świadkiem kluczowych momentów w dziejach Polski, od czasów II wojny światowej po lata powojennego terroru, powinien zostać zachowany. Ponadto być postrzegany jako część naszej wspólnej tożsamości i świadectwo minionych tragedii. Ponadto Willa Boya to miejsce, które przypomina nam o bohaterstwie i cierpieniu. Zazwyczaj tych, którzy walczyli o wolną Polskę, nawet w najtrudniejszych czasach.

Przeczytaj też o: Paul Di’Anno: Pionier heavy metalu i Iron Maiden.

Dziękujemy że przeczytałeś ten artykuł, przygotowany przez naszą redakcję składającą się z osób z niepełnosprawnościami.

Pierwsza w UE radiowa i portalowa redakcja z niepełnosprawnościami

Prowadzimy restaurację ZDRÓWKO którą wspiera Jarosław Uściński

Czytaj dalej
Podobne wiadomości
Najpopularniejsze wiadomości tygodnia