Wleń w trudnej sytuacji. "3/4 miasta zalane" [RELACJA NA ŻYWO]

5 dni temu

Polska kolejna dobę walczy z wielką wodą. Bardzo trudna sytuacja jest na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie. W związku z powodzią na nadzwyczajnym posiedzeniu zebrał się rząd. Planowane wprowadzenie stanu klęski żywiołowej przeniesie ciężar zarządzania kryzysowego z samorządu na rząd. Zapraszamy do śledzenia naszej relacji na żywo.

Wleń - Figure 1
Zdjęcia RMF 24

Aby odświeżyć stronę wciśnij F5przeciągnij ją w dół lub włącz automatyczne odświeżanie :

Najgorsza sytuacja powodziowa jest na Dolnym Śląsku i na OpolszczyźnieTrudna sytuacja jest także w miejscowości Wleń. "3/4 miasta jest zalane" - powiedział komendant OSP.Szef MON poinformował, że w ciągu minionej doby udało się ewakuować 2,6 tys. osób z zagrożonych powodzią miejsc

TUTAJ ZNAJDZIECIE ZAPIS NASZEJ NIEDZIELNEJ RELACJI NA ŻYWO>>>

Na drodze krajowej 1 w Czechowicach-Dziedzicach przywrócono w poniedziałek ruch w obu kierunkach - poinformował rzecznik katowickiego oddziału GDDKiA Marek Prusak. Trasa była tam nieprzejezdna z powodu wystąpienia z brzegów rzeki Iłownicy.

Uruchomimy system wspomagania zbiórek na terenie naszego miasta skierowanych dla powodzian - zadeklarował prezydent Torunia Paweł Gulewski. Poinformował, że Toruń solidaryzuje się ze wszystkimi dotkniętymi żywiołem, a miasto uruchomi miejsca zbiórek potrzebnych artykułów.

Znacznie spadła liczba nowych zgłoszeń do straży pożarnej o zagrożeniach związanych ze skutkami opadów, w poniedziałek rano było ich ok. 200 - przekazał wojewoda śląski Marek Wójcik. Ogółem w regionie straż pożarna ewakuowała ok. 300 osób.

Przedsiębiorcy poszkodowani w powodzi mogą liczyć na ulgi w spłacie składek do ZUS, takie jak odroczenie terminu płatności składek lub rozłożenie należności na raty - przypomina Zakład Ubezpieczeń Społecznych.

"Zmielone bruki, powyrywane drzwi z kościoła, zablokowane drzwi" - tak sytuację w klasztorze franciszkanów w Kłodzku opisywał w rozmowie z Radiem RMF24 o. Sławomir Klim. W niedzielę woda wdzierała się do podtapianych kamienic w mieście. Poziom Nysy Kłodzkiej był bliski temu z 1997 roku.

W piwnicy jest pełno wody, w korytarzu pełno wody - powiedziała pani Ewa w rozmowie z reporterem RMF FM Michałem Radkowskim, który jest w Żelaźnie w gminie Kłodzko na Dolnym Śląsku. 

Z kolei pan Marian powiedział naszemu dziennikarzowi, że u niego w domu woda sięgała pól metra. Nocowaliśmy u sąsiadki, na górze - powiedział. Telefony nam się rozładowały, nie ma prądu, nie ma światła - dodał.

Trwa ewakuacja pozostałych pacjentów, którzy są leczeni w szpitalu w Nysie - informuje NFZ.

Pacjentów przyjmą szpitale w woj. opolskim oraz w innych regionach.

Wczoraj przewieziono już 47 pacjentów do szpitali w Krapkowicach, Strzelcach Opolskich i Opolu.

O godz. 14 premier Donald Tusk weźmie udział w sztabie kryzysowym we Wrocławiu. W południe, przed wylotem do Wrocławia, premier wypowie się na konferencji prasowej. Prawdopodobnie poinformuje wówczas o decyzji rządu ws. wprowadzenia stanu klęski żywiołowej na terenach objętych powodzią.

Ministra klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska zapowiedziała w Opolu, że pierwsza transza pomocy dla obszarów dotkniętych powodzią ma wynieść 21 mln zł w formie dotacji z Wojewódzkich Funduszy Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Po intensywnych opadach deszczu w Dolnej Austrii, ostatniej nocy deszcz osłabł, ale spodziewane są dalsze opady - poinformowały austriackie służby meteorologiczne. W Wiedniu niektóre linie metra pozostają zamknięte.

Poziom wody w Jeziorze Bystrzyckim powoli spada, ale wciąż jest wysoki. W powiecie wałbrzyskim od rana nie pada.

Prezydent Opola ogłosił alarm przeciwpowodziowy od godziny 3 w poniedziałek.

"Odra na wodowskazie w Groszowicach przekroczyła 600 cm. Służby są postawione w stan najwyższej gotowości. Zamknięte są szandory na obwodnicy północnej przy Makro oraz ulicy Jagiełły. W związku z tym zamknięty jest odcinek obwodnicy północnej Opola na odcinku od węzła Sobieskiego do ronda przy Makro. Pozostałe kierunki na tych skrzyżowaniach są czynne. Objazd prowadzi przez ulicę Budowlanych, Nysy Łużyckiej, Wrocławska, Obwodnica Piastowska" - poinformował magistrat. 

W przypadku ulicy Jagiełły został wyłączony odcinek od ul. Wolności do ul. Krzanowieckiej. Objazd odbywa się obwodnicą Czarnowąsów.

Osoby, które obawiają się o swoje auta, mogą bezpłatnie zaparkować w Centrum Przesiadkowym Opole Główne.

Ponad 12 tys. osób ewakuowano od wczoraj po silnych opadach deszczu w Czechach.

Najtrudniejsza sytuacja jest w Opawie i w Karniowie w województwie morawsko-śląskim. Tam cały czas pada deszcz. Ponad 200 tys. domów jest bez dostaw prądu. Woda w niektórych miejscach porwała samochody.

W Czechach padać będzie co najmniej do wieczora. Najmocniej w północno-wschodniej części kraju. Tam w niektórych miejscach - na przykład w powiecie Jesionik - suma opadów już jest większa niż w 1997 r.

O godz. 9 rozpoczęło się nadzwyczajne posiedzenie Rady Ministrów w związku z powodzią na południu Polski. Rząd zamierza wprowadzić stan klęski żywiołowej. Premier Donald Tusk poinformował w niedzielę, że zlecił przygotowanie rozporządzenia Rady Ministrów w tej sprawie.

Nysa Kłodzka sprowadziła prawdziwe spustoszenie na Opolszczyźnie. Kolejne miejscowości są ewakuowane, a drogi zamknięte.

Wiele osób poszukuje możliwości dojazdu z Opola m.in. do zalanej Nysy.

Najbardziej teraz Raduszowice walczą. Całą noc nawet rodziny układały worki z piaskiem. Wały zaczęły przeciekać, straż pojechała pomagać, bo tam grozi zatopieniem ze 30 domów. Jest nieciekawie. O przejechaniu w ogóle nie mówimy - mówił jeden z mieszkańców w rozmowie z RMF FM.

Po drugiej stronie rzeki - w Kopicach trwa ewakuacja, podstawiane są autobusy.

W Krosnowicach w woj. dolnośląskim woda sięgała 1,2 m. W tej chwili widać skalę zniszczeń. Niektóre domy mają naruszoną konstrukcję, wszędzie leżą naniesione przez wodę śmieci i rzeczy porwane przez rzekę. Brak prądu, łączności. 

Mieszkańcy czekają na pomoc, widać niebieskie flagi na budynkach.

Czeska policja poinformowała o pierwszej, potwierdzonej ofierze śmiertelnej powodzi. Mężczyzna utonął w rzece Krasovka w pobliżu miejscowości Bruntal w województwie morawsko-śląskim. W tym samym regionie policja i strażacy poszukują siedmiu osób.

Około 300 osób ewakuowano w ciągu dwóch ostatnich dni z rejonów zagrożonych powodzią w Śląskiem. W całym regionie nadal są zablokowane drogi i trasy kolejowe.

Jak informuje dziennikarz RMF FM Marcin Buczek, od wczoraj nie da się przejechać m.in. drogą nr 78 na odcinku Olza - Chałupki. Zamknięto ją z powodu wysokiego poziomu Odry. Zaraz za granicą z Czechami zamknięta jest autostrada A-1. Utrudnienia z powodu rozlewisk są też m.in. na drodze numer 933 w rejonie Jastrzębia oraz na krajowej "1" w Czechowicach-Dziedzicach.

Wleń - Figure 2
Zdjęcia RMF 24

Nie kursują także pociągi na polsko-czeskim pograniczu. Chodzi o trasę Bohumin - Chałupki. Nie ma też wjazdu do czeskiego Cieszyna. Na szlaku Rybnik - Rydułtowy po tym, jak podmyty został nasyp, jeżdżą tylko pociągi towarowe. Z kolei na szlaku Mizerów - Gierałtowice ruch pociągów przywrócono, ale z ograniczeniem prędkości do 20 km na godzinę.

Z kolei awarie energetyczne są na terenie pięciu gmin: Jasienica, Zebrzydowice, Pawłowice, Jastrzębie i Brenna. Bez prądu jest tam prawie 2,8 tys. domów i mieszkań.

Teraz już tylko ewakuujemy ludzi. Ratowanie życia jest najważniejsze. Na inne działania, np. wypompowywanie wody, nie ma czasu - powiedziała mł. asp. Natalia Przytarska z PSP z Kłodzka. Dodała, że służby wykorzystują specjalistyczny sprzęt m.in. helikoptery, amfibie.

Sytuacja w powiecie kłodzkim jest bardzo trudna. Głównie ewakuujemy ludzi. Ratujemy życie ludzkie, bo to teraz jest najważniejsze. Nie ma czasu na inne działania typu wypompowywanie wody czy inne zadania - powiedziała Przytarska.

Nie dojedziecie z Raciborza do Opola przez Krapkowice, zerwany został most - informuje Nasz Racibórz.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej poinformował w poniedziałek rano, że stan alarmowy notuje się obecnie na 92 stacjach hydrologicznych, a ostrzegawczy - na 34.

W komunikacie przypomniano o ostrzeżeniach hydrologicznych trzeciego stopnia, które zostały wydane dla zlewni górnej i środkowej Odry, górnej Warty, zachodniej części zlewni górnej Wisły oraz w Tatrach.

Aktualny stan wody w Kłodzku to 50 cm. Woda opada - powiedział burmistrz Kłodzka Michał Piszko w Porannej rozmowie w RMF FM. Jak dodał, wskaźniki systemów monitorujących zatrzymały się na 684 cm. Na chwilę obecną mieszkańcy najbardziej potrzebują wody butelkowanej i suchego prowiantu - podkreślał gość Roberta Mazurka.

Powoli opada woda na rzekach w powiecie karkonoskim oraz w Jeleniej Górze, gdzie cześć ulic nadal jest zalana - wynika z relacji rzecznika jeleniogórskich strażaków kpt. Krzysztofa Zakrzewskiego. Najtrudniejsza sytuacja jest w Łomnicy i Mysłakowicach.

Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował, że w ciągu minionej doby udało się ewakuować 2,6 tys. osób z zagrożonych powodzią miejsc. Podziękował też żołnierzom, strażakom i policjantom, którzy pomagają w ewakuacjach.

Podkreślił, że "Wojsko Polskie jest wszędzie tam, gdzie potrzebne jest wsparcie". "Żołnierze zabezpieczają wały, pomagają w ewakuacjach oraz realizują działania na terenach, gdzie woda ustępuje, w tym przygotowania do odbudowy przepraw oraz dostarczania najpotrzebniejszych rzeczy. Zaangażowane są wojska inżynieryjne, a do pomocy został skierowany także ciężki sprzęt" - przekazał szef MON.

13 miejsc na rzekach w Śląskiem nadal z przekroczeniem stanów alarmowych. Wczoraj w najgorszym momencie było ich ponad 20. W 9 kolejnych miejscach przekroczone są stany ostrzegawcze.

Do godzin przedpołudniowych w południowej części regionu obowiązuje ostrzeżenie o opadach.

Odra przy granicy z Czechami - jak informuje reporter RMF FM Marcin Buczek - nadal ma bardzo wysoki poziom. Jak wynika z porannych odczytów, w miejscowości Olza Odra ma już prawie 9,5 metra, a to oznacza przekroczenie stanu alarmowego o prawie 3,5 metra. I wody przybywa, choc nie tak znacząco, jak wczoraj.

Ale nieco wcześniej, w Chałupkach, to jest już niespełna 7 metrów i tam zanotowano nieznaczny, ale jednak spadek poziomu wody. Tam jednak cały czas jest ponad 3-metrowe przekroczenie stanu alarmowego.

Poza Odrą przekroczenia stanów alarmowych są jeszcze m.in. na niektórych odcinkach Wisły, Brynicy, Warty, Pszczynki i Gostyni.

Przywrócony został ruch na przebudowywanym moście nad Wisłą w ciągu ruchliwej drogi wojewódzkiej 933. To trasa pomiędzy Brzeszczami i Pszczyną - podała rzeczniczka oświęcimskiej policji asp. szt. Małgorzata Jurecka.

W tym rejonie nadal nieprzejezdne pozostają: ulica Łęcka (dw 949) w Jawiszowicach oraz ulica Wypoczynkowa w Skidziniu - dodała Jurecka.

Zarząd Dróg Wojewódzkich w Krakowie informował, że decyzja o zamknięciu przeprawy w niedzielę wieczorem podyktowana była wysokim stanem wody oraz zapowiadanymi kolejnymi opadami deszczu.

W związku z rosnącym zagrożeniem powodziowym burmistrz Kuźni Raciborskiej wydał w niedzielę wieczorem zarządzenie o ewakuacji mieszkańców z niektórych rejonów Kuźni Raciborskiej, Rud i Rudy Kozielskiej.

Decyzja o ewakuacji jest związana z trudną sytuacją na Zalewie Rybnickim i koniecznością zwiększenia zrzutu wody z tego zbiornika. Na miejsca ewakuacji została wyznaczona Szkoła Podstawowa w Rudach, Remiza OSP w Rudzie Kozielskiej i Miejski Ośrodek Kultury w Kuźni Raciborskiej.

"Na podstawie informacji z godz. 17.00 oraz w kontakcie z Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rybniku i Sztabem Powodziowym Elektrowni Rybnik otrzymano informację, iż w związku ze zwiększonym odbiorem przez Zbiornik Rybnicki z rzek: Rudy, Nacyny i pozostałych dopływów i cieków, odbiór wody do zbiornika wynosi obecnie ponad 40 m3/s, a zrzut do rzeki Rudy ok. 18-19 m3/s. Poziom wody w zbiorniku rośnie i niedługo osiągnie poziom krytyczny. W związku z tym rybnickie służby są zmuszone zwiększyć zrzut wody ze zbiornika" - informował w niedzielę wieczorem Urząd Miejski w Kuźni Raciborskiej.

"W związku z powyższymi decyzjami służb Rybnika Gminny Zespół Zarządzania Kryzysowego natychmiast przygotowuje miasto i gminę do obrony przed nieuchronną falą powodziową na rzece Ruda" - dodali urzędnicy, którzy zaapelowali do mieszkańców, o zabezpieczenie swoich nieruchomości i domostw szczególnie zagrożonych zalaniem.

Kordian Kolbiarz burmistrz Nysy poinformował o braku wody w mieście oraz okolicznych miejscowościach: Biała Nyska, Konradowa, Siestrzechowice, Niwnica, Hajduki N., Przełęk, Morów, Koperniki i Iława.

"Powódź niestety uniemożliwia naprawę uszkodzonego wodociągu" - przekazał.

Trudna sytuacja także w Lwówku Śląskim (woj. dolnośląskie).

Chciałoby się powiedzieć, że to nowy dzień, ale dla nas jest ciągle ten sam, bo jeszcze nie skończyliśmy pracy z wczoraj. Generalnie dbamy o to, żeby zabezpieczyć jak najwięcej wałów. Na szczęście mieliśmy tylko jeden taki incydent związany z przerwanym wałem, który staraliśmy się uzupełnić piaskiem. Niestety tam się akurat nie udało i straciliśmy kilka domów, które zostały zalane. Poza tym nie było takich incydentów niebezpiecznych - powiedział burmistrz Lwówka Śląskiego Dawid Kobiałka, który był gościem Radia RMF24.

Wleń - Figure 3
Zdjęcia RMF 24

Ewakuowaliśmy część Płakowic, czyli część naszego miasta, bo też było duże zagrożenie, że woda podejdzie pod domy - dodał.

Już ponad 420 szkół i przedszkoli z 4 województw odwołało dzisiejsze lekcje i zajęcia dla dzieci. Chodzi o placówki z Dolnego Śląska, Opolszczyzny, Śląska i województwa lubuskiego.

Jak ustalił reporter RMF FM Michał Dobrołowicz - część szkół nie będzie działać przez kilka tygodni, ponieważ przez brak internetu niemożliwa jest nauka zdalna.

Skala zniszczeń w Kłodzku, godz. 7:53.

Służby drogowe przywróciły ruch na moście w Prudniku, który był zamknięty z powodu wysokiego stanu wody w rzece Prudnik - poinformował dyżurny GDDKiA w Opolu.

Jak poinformował opolski oddział GDDKiA, w poniedziałek podjęto decyzję o zamknięciu do odwołania mostu w Malerzowicach Wielkich, w ciągu drogi krajowej nr 46 na odcinku łączącym Nysę z Opolem. Powodem jest wysoki stan wody na Nysie Kłodzkiej.

Próbujemy dotrzeć do podtopionych miejsc, ale jest to bardzo trudne - powiedział nam przed chwilą Tomasz Buciak komendant OSP i jednocześnie przewodniczący Rady Miasta gminy Wleń na Dolnym Śląsku.

Jedziemy po wszystkich ulicach. ¾ miasta jest zalane, w tym rynek. Patrzymy, w których miejscach możemy w razie czego podjąć jakąś ewakuację ludzi. Mieszkańcy zaczynają dzwonić, ale tak naprawdę my do niektórych miejsc nie mamy jak dojechać, bo woda jest naprawdę wysoka. Na razie muszą sobie radzić sami - powiedział.

Jak dodał, ucierpiał głównie Wleń. Przelało się przez wały, za duży był napływ wody - podkreślił.

"Na ten moment ewakuowano 3194 osoby" - mówił w Rozmowie o 7:00 w Radiu RMF24 Maciej Awiżeń, wojewoda dolnośląski. Jak dodał, czasem są to podwójne ewakuacje. Tak było m.in. w Stroniu Śląskim. "Tam była zarządzona ewakuacja wewnątrz miasta, a później jeszcze raz ze Stronia musieliśmy ewakuować ludzi na dalsze tereny" - podkreślił wojewoda.

Ewakuacja pacjentów ze szpitala i cały rynek zalany - to obraz sytuacji w Nysie na Opolszczyźnie. Miasto ucierpiało, gdy pękła tama w Ustroniu Śląskim i zaczęto zrzucać więcej wody, a Jezioro Nyskie nie nadążało jej gromadzić.

W Nysie jest reporterka RMF FM Agnieszka Wyderka. To, co udało jej się zobaczyć w drodze do sztabu kryzysowego, to kolejne nisko położone ulice pod wodą. Tam, gdzie jeszcze w niedzielę można było jechać drogą krajową nr 46, dziś już jazda nie jest możliwa.

Trudno uzyskać jakiekolwiek informacje, bo występują problemy z komunikacją; telefony mają raczej ograniczony zasięg. Nasza dziennikarka usłyszała od strażaków, że najwcześniej o godz. 8:30 pojawią się nowe informacje w sprawie sytuacji w mieście i okolicach.

Z powodu rozlewiska wody powstałego na skutek opadów deszczu w wielkopolskim Rawiczu, w poniedziałek nad ranem zablokowana została droga krajowa nr 36. Kierowcy muszą korzystać z objazdów.

Dyżurny Punktu Informacji Drogowej poznańskiego oddziału GDDKiA przekazał, że około godz. 3:00, na 5. kilometrze trasy, na odcinku pomiędzy Rawiczem a Sarnówką, z powodu rozlewiska wody powstałego na skutek opadów deszczu trasa została zablokowana.

Strażacy przepompowują wodę na pobliskie pola. Na czas trwania akcji zostały wytyczone objazdy ulicami Rawicza. W ocenie GDDKiA, utrudnienia w ruchu mogą potrwać do godz. 11:00.

Oficer dyżurny wielkopolskiej PSP przekazał PAP, że w ciągu minionej doby, licząc od niedzieli, od godz. 8:00, w całym regionie odnotowano około 200 zdarzeń związanych ze zjawiskami pogodowymi. Strażak zapewnił, że nikt nie ucierpiał. Najwięcej interwencji spowodowanych intensywnymi opadami deszczu było w południowych powiatach: rawickim, krotoszyńskim i ostrowskim.

Jak poinformował reporter RMF FM Paweł Konieczny, który obecnie przebywa w Opolu, najtrudniejsza sytuacja na Opolszczyźnie jest m.in. w Głuchołazach - tam po potężnej fali powodziowej zniszczone jest centrum miasta i część zdrojowa. Podstawiono beczkowozy, ale brakuje prądu. Jeszcze gorzej jest w takich miejscowościach przygranicznych, jak Sławniowice czy Gierałcice.

W mediach społecznościowych pojawiają się dramatyczne apele o pomoc z Bodzanowa czy Nowego Świętowa - to wioski częściowo odcięte od świata.

Trudna sytuacja jest także w gminach Nysa i Prudnik - brak tam prądu, wody. Ludzie wciąż proszą o pomoc w Nysie. W niedzielę konieczna była tam ewakuacja szpitala, pacjentów wydostawano z budynków za pomocą pontonów. Dotarcie w niektóre miejsca dla służb ratunkowych graniczy z cudem.

Konary drzew, wyrwane krzewy, walające się na ulicy ubrania i domowe sprzętu. Kłodzko o poranku odsłania to, co pędząca Nysa zostawiła po sobie w mieście.

Na miejscu jest reporter RMF FM Michał Radkowski, który poinformował, że osoby, z którymi rozmawiał, przecierają oczy ze zdumienia, bo trudno im uwierzyć, że w ciągu dwóch dni miasto mogło zostać całkowicie zdewastowane.

Nasz dziennikarz rozmawiał z małżeństwem, które wyszło na pierwszy od soboty spacer. Musimy odebrać auto, musimy zabrać dziecko jeszcze, czekamy na dostawę prądu - powiedziała kobieta.

W sobotę woda zaczęła się pojawiać o godz. 22:00, powoli zaczęła napływać i napłynęła sobie do poziomu - powiedzmy - 1,5 metra i był spokój. Wczoraj było najwięcej wody - zaznaczył mężczyzna.

Myśmy to oglądali przez okno mieszkania, jak podnosi się poziom wody i z jakim nurtem ta woda przemyka obok nas - dodała kobieta. Małżeństwo przyznało, że myśli były przytłaczające - zastanawiali się, czy przeżyją, czy dadzą radę.

Para ma restaurację, która została całkowicie zalana. Przyznają, że nie nie wiedzą, czy będą dalej prowadzić biznes. Oszacujemy straty - stwierdził mężczyzna.

Przed południem powinny skończyć się najsilniejsze opady deszczu w południowo-zachodniej Polsce - tak wynika z najnowszych prognoz synoptyków.

Według nich, najbardziej niebezpieczne warunki pogodowe już za kilka godzin będą za nami.

Prawie 9 tys. zgłoszeń odebrali od czwartku strażacy w województwie śląskim. Wszystkie były i dalej są związane z sytuacją powodziową w regionie.

W ciągu ostatniej doby odnotowano prawie 5 tys. zgłoszeń. Dotyczyły one głównie wypompowania wody z zalanych miejsc; takich zgłoszeń najwięcej było na południu województwa, w okolicach m.in. Bielska-Białej, Cieszyna, Wodzisławia Śląskiego i Rybnika.

Najgorsza sytuacja w niedzielę po południu i wieczorem była w okolicy Chałupek - tam Odra osiągnęła bardzo wysoki poziom, zamknięto główną drogę wjazdową do tej miejscowości, ewakuowano część mieszkańców. Nad ranem gmina Krzyżanowice poinformowała w mediach społecznościowych, że nie ma zagrożenia przelania się wody przez wały.

Opole, wały przed godz. 6:00.

Przed chwilą rozmawialiśmy z panem Marcinem z zalanej miejscowości Żelazno w gminie Kłodzko na Dolnym Śląsku. Wczoraj razem z rodziną czekał na pomoc.

Już spadła woda, już można przejść, właśnie kolega do mnie dzwonił, że idą do nas torami. Ratujemy się na własną rękę. Znamy te tereny, wiemy, którędy pójść, żeby dać sobie radę - mówił w rozmowie z RMF FM.

"Nysa Kłodzka widok z Parku Kusocińskiego. Wczoraj po południu w tym miejscu przepływała niszczycielska fala. Różnica poziomu wody wczoraj a dziś to około 2,5 metra!" - informuje nasz redakcyjny kolega Michał Dukaczewski.

Jeszcze przez co najmniej kilka godzin intensywny deszcz będzie padał w południowo-zachodniej Polsce - informuje dziennikarz RMF FM Michał Dobrołowicz, który zebrał najnowsze prognozy synoptyków.

Co najmniej do godz. 11 silny deszcz będzie padał na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie - tak przewiduje synoptyk IMGW Michał Folwarski. Później już w ciągu dnia opady będą przelotne - mówi.

Jeszcze przez godzinę, do 7, na południu Dolnego Śląska obowiązują ostrzeżenia najwyższego, trzeciego stopnia przed intensywnymi opadami deszczu. Teraz ten deszcz przesuwa się w stronę Śląska i Małopolski.

Jak informuje reporter RMF FM Mateusz Chłystun, który jest w Kłodzku, przez większą część nocy w mieście, jak i na całym Dorzeczu Nysy Kłodzkiej padał deszcz. Fala powodziowa przesuwa się jednak na północ, w kierunku Odry.

Coraz trudniejsza jest sytuacja mieszkańców gmin Wleń i Lwówka Śląskiego - zbiornik na jeziorze Pilchowickim na rzece Bóbr jest już przepełniony i wykonywane są z niego kontrolowane zrzuty wody. Burmistrz Miasta i Gminy Wleń Artur Zych w nocy poinformował, że woda przelała się przez wały.

Włodarz już w niedzielę zaapelował, by mieszkańcy zagrożonych miejscowości zdecydowali się ewakuację. W nocy w poniedziałek napisał na swoim koncie na Facebooku : "Przegraliśmy walkę z wielką wodą. Woda przelała się przez wały za Ośrodkiem Sióstr Elżbietanek. Powoli będzie zalewała miasteczko. Niestety, tutaj jej nie powstrzymamy. Dziękuję wszystkim, którzy tak dzielnie walczyli. Woda będzie jeszcze w kranach przez około 8 godzin. Niestety agregat na ujęciu wody jest zalany i nie zasili pomp. Będziemy starali się zapewnić prowiant i wodę".

Z kolei burmistrz Gminy i Miasta Lwówek Śląski Dawid Kobiałak na oficjalnym koncie na Facebooku zaapelował o wsparcie: "Zaczęło się! Brakuje ludzi, worków i piasku. Jeśli możecie przyjechać pomóc fizycznie lub macie busa, worki lub piasek, to proszę, przyjedźcie na parking z tyłu urzędu gminy".

Jak wygląda Kłodzko kilkanaście godzin po przejściu fali powodziowej? Zobaczcie zdjęcia wykonane przez naszego dziennikarza na ul. Kościuszki. 

Jak informuje IMGW, na Nysie Kłodzkiej w Kłodzku odnotowano stan wody na poziomie 798 cm. "To ponad 550 cm powyżej stanu alarmowego i prawie 150 cm więcej niż rekord z 1997 roku" - wyjaśnił Instytut w mediach społecznościowych. "Niestety, czujnik automatyczny został uszkodzony przez taką ilość wody" - podkreślono.

Cały czas najpoważniejsza sytuacja panuje w województwach dolnośląskim, opolskim i śląskim. Tam odnotowano najwięcej przekroczeń stanów alarmowych. Najwyższe przekroczenie - o ponad 4 metry - odnotowano na Górnej Odrze, gdzie woda spływa z Czech - powiedział RMF FM Grzegorz Walijewski z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Opady nie są już tak intensywne. Powoli będą zanikać - dodał. 

Do godzin popołudniowych w poniedziałek może spaść ok. 30-40 litrów wody na metr kwadratowy - bardziej w południowych województwach. To już nie będzie tak bardzo istotny opad. Teraz wpływ ma pogorszenie sytuacji hydrologicznej ma spływ wody, która spadla od czwartku - tłumaczył Walijewski w RMF FM. 

Dramatycznie brzmi komunikat opublikowany w mediach społecznościowych przez burmistrza miasta i gminy Wleń na Dolnym Śląsku. 

"Przegraliśmy walkę z wielką wodą. Woda przelała się przez wały za Ośrodkiem Sióstr Elżbietanek. Powoli będzie zalewała miasteczko. Niestety tutaj jej nie powstrzymamy. Dziękuję wszystkim, którzy tak dzielnie walczyli" - napisał Artur Zych.

W niedzielę część pacjentów została ewakuowana ze szpitala w Nysie. W grupie 33 osób są m.in. dzieci i kobiety w ciąży. Do ewakuacji trzeba było wykorzystać pontony i łodzie, bo woda odcięła szpital od dróg.

W miejscowości Nowy Świętów w powiecie nyskim w zalanym budynku odnaleziono zwłoki kobiety. To kolejna ofiara powodzi, która przechodzi przez Polskę.

W poniedziałek o godz. 9 odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie Rady Ministrów w związku z sytuacją powodziową. 

Rząd zamierza wprowadzić stan klęski żywiołowej. Przygotowuje też pomoc finansową dla poszkodowanych. 

Premier zlecił ministrowi finansów przygotowanie środków na pomoc doraźną i usuwanie skutków powodzi. Wypłatę zasiłków koordynować będą wojewodowie, a wypłacać je będą gminy. 

Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych uruchomiła swoje zasoby, zapewniając pomoc dla ofiar powodzi. 

Jak poinformowano w komunikacie, do tej pory udostępniono: 22 tys. litrów wody, 18 ton konserw, 65 agregatów prądotwórczych o mocy 4 kW i 8 o mocy 30 kW, a także 100 łóżek i koców.

Czytaj dalej
Podobne wiadomości
Najpopularniejsze wiadomości tygodnia